Hobbit: Pustkowie Smauga

The Hobbit: The Desolation of Smaug
2013
7,6 329 tys. ocen
7,6 10 1 328945
6,4 50 krytyków
Hobbit: Pustkowie Smauga
powrót do forum filmu Hobbit: Pustkowie Smauga

Co Thorin powiedział w języku khuzdul <jak sądzę> Królowi Elfów?
Jakieś domysły albo fakty?

ocenił(a) film na 2
Annqa

"Pour shit on your head", Richard Armitage podobnież zdradził tajemnicę w jakimś wywiadzie - niestety nie na tyle znam angielski, żeby móc jakoś w miarę przetłumaczyć. Ale przyznaję, fajnie zrobili, też mnie zżerała ciekawość co to miało znaczyć.

ocenił(a) film na 10
Ancalimme

No cóż.. Ekhem.. Widać, że się lubią..

ocenił(a) film na 2
Annqa

Tylko jedno mnie jeszcze zastanawia, bo afair w rozmowie z Balinem brzmiało to: "Kazałem mu ..." - i tutaj ten tekst. To trochę nie pasuje do kontekstu wypowiedzi?

Ancalimme

Ja bym powiedziała ze byla to krasnoludzka wersja: I told him to go to hell :D

ocenił(a) film na 2
katie_17

Ale dalej nie trzyma się jedno drugiego - w takim razie niedociągnięcie reżysera czy złe tłumaczenie w napisach?

Ancalimme

Szczerze ja nie mam pojecia co on powiedzial w tej kransoludzkiej wersji, zwlaszcza ze nie ogladalam tego w polsce. To taki zart z mojej strony bo od razu mi sie z tym powiedzeniem skojarzyło ;)

Ancalimme

te go to się nie spodziewałem ...

ocenił(a) film na 9
Ancalimme

Dokładnie to było "I will pour the excrement on your head and your kin", jakoś tak ;) I Richard przełożył to na "współczesny angielski" jako "I will shit on your face". Cóż, nie dziwi mnie to.

ocenił(a) film na 7
Kayleigh90

"I will pour the excrement upon your head...and upon your relatives"

ocenił(a) film na 9
straightlines

Tak? Bo ja gdzieś słyszałam "kin"... Ale sens jest ten sam :)

ocenił(a) film na 9
straightlines

To samo powiedział Gimli Haldirowi w Lorien. "Ishkhaqwi ai durugnul!" co znaczy dosłownie "pluję na Twój grób!"

ocenił(a) film na 7
kordrum

thankw:)

ocenił(a) film na 2
Kayleigh90

Hah, nawet krasnoludzkie przekleństwa muszą być z finezją!

ocenił(a) film na 9
Ancalimme

to mu pięknie powiedział,

Annqa

Nie wiem czy tylko ja zuwazylem ze byl to usmiech w strone fanow filmow - choc niezbyt potrzebny - zaczerpniety z LOTRa? Przeciez te same slowa rzekl Gimli w Lorien do Haldira gdy Druzyna zostala "pojmana" przez Galadrimow.

MrBaggins

I jak wrażenia po seansie?

katie_17

Szczerze? Dramat...

MrBaggins

napisz recenzje !

MrBaggins

No co Ty? Chociaz niech zgadne, masz podobne zdanie co straightlines?

ocenił(a) film na 7
katie_17

Hmm Katie17 dlaczego tak podchodzisz do tych którym ten film się mniej spodobal od Ciebie? Wszystkich którzy nie dali 10tki bedziesz nazywala ze maja podobne podejscie do mnie? Ty nawet nie znasz mojego podejscia.

straightlines

To nie miał być atak w Twoja stronę :P Po prostu zauważyłam, że oboje podobnie oceniacie filmy i tak sobie pomyślałam, że jemu musiało nie spodobać się to co Tobie :P

straightlines

Powiedzmy oboje jesteście bardziej wymagający w porównaniu np. do mnie.

ocenił(a) film na 7
straightlines

Być może Bardziej wymagający tak, z biegiem lat jak widzę nonsensy w filmie to jakoś nie mogę przejść obojętnie koło tego. Ja nie neguję żadnych 10tek z dwoma małymi wyjątkami dwóch obcenych tu pelikanów:D

straightlines

Ja z kolei nie neguję sensownych negatywów, nie jestem jednym z tych dwóch pelikanów :P Niech każdy sobie ocenia jak chce, co mi do tego...

ocenił(a) film na 6
katie_17

Tak wtrącę ;)- wysłałam odp. i mam hope, że doszła?

exley

Tak doszlo :) ale odpisze w weekend bo chwilowo nie mam czasu.

katie_17

Nie wiem jakie zdanie ma kolega "straightlines". Nie czytalem do dzisiaj opinii i recenzji innych fanow na filmwebie zeby nie psuc sobie odbioru. Jesli rozwinie sie dyskusja to chetnie podyskutuje.
Tak pokrotce?

Wymienie najpierw plusy:
Sprawa pierwsza - od strony wizualnej film chyba miazdzy wszystko co widzialem wczesniej. Pajaki, Mroczna Puszcza, Erebor, Smok - cudo dla oka.
Sprawa druga - genialnie odegrana postac Bilba i Balina (ponownie) oraz Barda, Thranduila, Władcy miasta na Jeziorze.
Sprawa trzecia - ponownie przepiekna scenografia i widoki NZ - po prostu bajka jak dla mnie - ale mowie teraz o widokach bez uzycia CGI.
Sprawa czwarta - swietnie dopasowana muzyka, swietne kostiumy, charakteryzacja.
Sprawa piata - cofam wszystko co mowilem o smoku po obejrzeniu trailera gdzie Smaug byl niedopracowany. Wg mnie Gollum idzie do lamusa :) Samug - glos, wyglad (w jego przypadku CGI zmiazdzylo mnie - w sensie pozytywnym), mimika twarzy, sposob poruszania sie, CHARAKTER - to po prostu euforia! Tak powinien wygladac smok wlasnie!
Sprawa szosta - w koncu swietnie pokazana postac Bilbo i jego przemiana wewnetrzna, ze strachliwego hobbita w "bohatera", ktory tak naprawde jest jedyna myslaca osoba w tym filmie posiadajaca zmysl rownowagi miedzy tym co dobre, a tym co zle.
Sprawa siodma - watek Dol Guldur na ktory czekalem z "Khazadem" nie rozczarowal mnie... jedyne co mi przeszkadzalo w tym watku to niepotrzebny Azog w Dol Guldur. Sauron i przemiana w oko to po prostu genialna sprawa. Szkoda tylko ze jest w tym troche malo logiki, tzn w Druzynie Gandalf sie dziwi ze Sauron wrocil, w Hobbicie staje z nim twarza w twarz - co to jakas amnezja jesli chodzi o fabule LOTRa?
Sprawa osma - usmiechy tworcow w strone widzow bedacych fanami LOTRa - kto kocha filmy z serii LOTR wylapal nie jedno nawiazanie do LOTRa :)

Teraz minusy:
Patrzac na Pustkowie jako film mamy niewatpliwie do czynienia z arcydzielem. Patrzac jednak na film jako adaptacje (nie mowie juz o ekranizacji za jaka media podaja ten twor, a ktorym nota bene nie jest!) to takiego shitu nie widzialem chyba jeszcze jak zyje... Do sceny z beczkami film mial mega klimat, byl dosc wierny ksiazce, fabula toczyla sie w dobrym tempie. Choc malo Beorna to mi wystarczyla ta ilosc, swietnie pokazana walka z pajakami, Mroczna Puszcza, elfy, Thranduil - no po prostu bosko. Nie przeszkadzalo mi nawet pojawienie sie Legolasa (wrecz ucieszylem sie na jego widok) i wprowadzona sztucznie postac Tauriel. Nawet watek milosny nie byl taki zly, calkiem do zjedzenia. Ale w chwili gdy zaczely sie niewybredne zarty o zawartosci spodni Kiliego... poczulem ze zaczyna sie... znowu spaczone poczucie humoru scenarzystow dalo o sobie znac. Brak praw fizyki i logiki podczas scen z beczkami i pozniej tak prawie do napisow koncowych, ktory tak wielu zarzuca filmowi jest w 100%ach trafny. O ile Legolas zjezdzajacy na tarczy niczym superhero (tak okreslony przeze mnie 2 lata temu na forum LOTRa pod innym nickiem wtedy jeszcze) byl do zjedzenia w Dwoch Wiezach oraz jazda na olifanice w Powrocie Krola byly troche przesadzone choc byly mozliwe, to to co wyprawia sie w Pustkowiu jest normalnie przegieciem... Legolas i Tauriel nie zbaijaja orkow - och nie... oni ich siekaja jako combosy niczym w grze komputerowej. Skoki po glowie, przekazywanie sobie siekier i mieczy miedzy krasnoludami, Bombur jako beczkowy Robo-Cop... to bylo zenujace. Akcja akcja, ale to sie kupy nie trzymalo.

Kolejnym powaznym shitem jest w tym filmie fakt, ze PJ i reszta calkowicie wypaczyli obraz krasnoludow, pozmieniali watki, wstawili watki ktore nie tyle nic nie wnosza do historii lecz ja najzwyczajniej niszcza. Chocby Bofur spity pod stolem zasypia i nie wsiada na barke plynaca do Samotnej Gory czy ranny Kili majacy chec na przelecenie Tauriel. o ile te ich rozmowy o gwiazadach w Mrocznej puszczy byly nawet fajne - taki lekki flirt - to scena uleczenia, "wizje" Kiliego, sam fakt uleczenia krolewskim zielem (na Boga taka moc mial tylko Elrond i pozniej Aragorn!) przez Tauriel to smiech na sali.

To co zrobili z postacia Barda tez wola o pomste do nieba... genialny pomysl na przedstawienie jego postaci, zawodu, jego dialog na forum miedzy nim a Thorinem, pokazanie go jako obroncy ludzi z Miasta na Jeziorze, scena z gobelinem i deklamacja proroctwa - to wszystko bylo naprawde mile dla oka. Ale Jackson wstawil irytujace dzieci nie wiadomo po co czy pojamnie i uwiezienie Barda pod koniec filmu jak zloczynce - to bylo przykre.

Calkowicie zmieniony watek wejscia do Ereboru. To jak szybko Thorin i reszta poddaja sie bo nie znalezli dziurki od klucza i olali cala wyprawe, porzucenie klucza Thora bedacego jedynym dziedzictwem Thorina i jedyna mozliwoscia wejscia do Samotnej Gory... a chwile pozniej kupa smiechu i fanfary bo niepotrzebny nikomu hobbit (majacy jako jedyny poczucie godnosci i potrzebe wykonania misji) jako jedyny wie co robic - panie Jackson... po co taka blazenada???

Teraz najgorsze... to co zrobili z watkiem Smok- Krasnoudy-Nowa Huta Katowice to po prostu smiech. Rozumiem widowiskowosc, rozumiem punkt kulminacyjny filmu, rozumiem wszystko... nie rozumiem tylko potrzeby wprowadzenia motywu konfrontacji Smug kontra Thorin. Banda krasnoludow, ktora nie umiala poradzic sobie z pajakami, orkami, elfami ze zwinnoscia i zaradnoscia Druzyny A ropzier...ala polowe Ereboru aby wkurzyc smoka. No zalosne. Mamy uwierzyc ze Thorin, Balin i reszta byli w stanie odpalic kuznie niedzialajaca bez konserwacji przez ponad 60 lat i w ciagu kilku minut mieli opracowany plan pokonania Smauga? Ludzie co to bylo?????????????? Ludzie do okola mnie zaczeli kpic i smiac sie z tego co nam Jackson zaserwowal w ciagu ostatnich 20 minut filmu. Dialog miedzy Samugiem i Bilbo - jedna z najmocniejszych scen w filmie majaca wartosc merytoryczna dla filmu i bedaca dosc wiernie pokazana wzgledem ksiazki zostala zniszczona przez ta idiotyczna akcje KRASNOLUDZKIEJ DRUZYNY A o kryptonimie "Smazony smok w zlotej panierce na goraco".

Ostatnie slowa padajace w filmie z ust Bilba, gdy rozwscieczony Smaug wylatuje spalic Miasto na Jeziorze genialnie i trafnie - moim zdaniem - opisuja caly film - "Co my zrobilismy? Co my zrobilismy?"
No wlasnie panie Jackson... co wy zrobiliscie? Lekki pastisz filmu w oparciu o ksiazke bedaca czyms wyjatkowym nie tylko dla fanow (jak ja) ale dla wiekszosci MYSLACYCH ludzi.

Dalem ocene 6 bo na tyle ten film w moim odczuciu zasluguje. Za scene Bilbo vs, Smaug, jakosc wykonania i efekty, muzyke, zdjecia i scenariusz do pierwszej godziny filmu, ktora pomimo kilku zmian posiadala wspanialy klimate. Nastepne 2 godziny dluza sie i topia w ilosci idotyzmow przez co niszcza czar tej przygody. Byc moze "Tam i z powrotem" uratuje trylogie ale jesli spojrzec przez pryzmat LOTRa to Dwie wieze bedace srodkowa czescia serii byly dla mnie kapitalnym filmem (byc moze nawet lepszym od Powrotu Króla) natomiast Pustkowie jako film srodkowy jest zdecydowanie najgorszym filmem serii poki co.

ocenił(a) film na 8
MrBaggins

Z żalem to stwierdzam, bo filmu wyczekiwałem z niecierpliwością, ale z Twoją opinią zgadzam się całkowicie

MrBaggins

Sorry za literowki w wyrazach np Smaug itp... pisalem szybko i pod wplywem emocji :)

ocenił(a) film na 7
MrBaggins

"jest w tym troche malo logiki, tzn w Druzynie Gandalf sie dziwi ze Sauron wrocil, w Hobbicie staje z nim twarza w twarz - co to jakas amnezja jesli chodzi o fabule LOTRa?"
Nie pownno się porównywać hobbita i WP do siebie bo to dwie osobne trylogie, odległe czasowo i technicznie. Może to nie dziwienie ale strach i pewność w nim .

ocenił(a) film na 7
Damian_73

Szczerze mowiąć to poruszyłeś ciekawy temat, teraz nad nim siedzę i próbuję to jakoś ograrnąć ale jest trudno...

ocenił(a) film na 7
MrBaggins

Może Peter tworząć WP nie wiedział o tym że stworzy Hobbita i musiał jakoś przedstawić emocje Gandalfa . Wyobrażasz sobie coś takiego :
gandalf : - Sauron wrócił , wiedziałe o tym już od dawna , jestem ciotą bo nic z tym nie zrobiłem, nie pobiegłem od razu do Saurona ...

ocenił(a) film na 7
Damian_73

"jestem ciotą bo nic z tym nie zrobiłem" - szczerze przyznam, ze to bylby majstersztyk dialogu w historii kina :D

ocenił(a) film na 7
ocenił(a) film na 7
MrBaggins

Myślę że żeby się wypowiadać na tak trudny temat trzeba mieć wiedzę : przeczytane wszystkie książki Tolkiena najlepiej :)

Damian_73

Przeczytalem wszystko co wyszlo w Polsce :) kilka razy :) ja wiem o czym mowie kolego :)
W serii LOTR (a fabula ta toczy sie kilkadziesiat lat po wydarzeniach z Hobbita) Gandalf DOMYSLA sie tylko, ze Sauron nie mogl zginac. Po obcieciu Pierscienia przez Isildura stracil powloke cielesna i krazy po Środziemiu jako byt niematerialny. W momencie gdy orkowie zaczynaja sie mnozyc w Mordorze a wieza Barad Dur (czyli siedziba Saurona w Mordorze) zaczyna byc odbudowywana wtedy zaczyna sie utwierdzac, ze Sauron powrocil i chce sie odrodzic. Potrzebuje do tego tylko Pierscienia i go szuka. Tyle wiemy po obejrzeniu Druzyny Pierscienia.

W Hobbicie (a jego akcja toczy sie kilkadziesiat lat przed LOTRem - tylko przypominam :) ) Gandalf dowiaduje sie od Radagasta, ze w Mrocznej Puszczy pojawila sie dziwna moc, ktora zatruwa las, pojawiaja sie watahy orkow i ze ogolnie dzieje sie zle bo pojawil sie ktos okreslany mianem Nekromanty. Gdy wyrusza do Dol Guldur i staje twarza w twarz z owym Nekromanta, ten przemienia sie i pokazuje kim tak naprawde jest, tzn Sauronem. W tym momencie Gandalf UPEWNIA SIE w swych przkonaniach i WIE juz kim jest Nekromanta i ze Sauron wrocil, ze jest grozny i silniejszy od Istarich (czarodziejow jak Gandalf, Saruman i Radagast) pomimo ze nie ma ciala. Walczy z nim, niszczy jego kostur, wiezi go, robi mu powazne kuku...

A wiec... Jackson albo przy pisaniu scenariusza do Hobbita byl nacpany i sie pogubil albo po prostu zlewa swoj wczesniejszy twor bedacy arcydzielem i tworzy teraz gnota bez logiki :)

ocenił(a) film na 7
MrBaggins

tak jak już powiedziałem niekoniecznie musi to buć nielogiczne : Może to nie dziwienie ale strach i pewność w nim . ( w drużynie pierścienia ) Może Peter tworząć WP nie wiedział o tym że stworzy Hobbita i musiał jakoś przedstawić emocje Gandalfa .

Damian_73

Ale ja mowie o Hobbicie teraz! Dlaczego w tak dziwny sposob PJ rozwija watek Dol Guldur i Saurona w Hobbicie? Skoro w LOTRZe, ktory dzieje sie pozniej Gandalf tylko sie domysla ze Sauron moze wrocic po co w Hobbicie pozwla na takie glupoty jak osobista walka pomiedzy Gandalfem a Sauronem? To sie nie dodaje. Chodzi mi o to, ze PJ zapomnial jak przedstawil ten watek w LOTRZe. TERAZ wychodzi na to, ze w LOTRze Gandalf mial amnezje i nie pamietal, ze 60 lat wczesniej walczyl z Sauronem w Dol Guldur i dostal kuku.
Po co takie udziwnienia? Po co luki w scenariuszu i brak logiki w jego pisaniu do Hobbita kiedy patrzymy na to co wczesniej dal nam w LOTRze? Ja nie widze sensu.

ocenił(a) film na 7
MrBaggins

Może miał amnezję przez to kuku :D "TERAZ wychodzi na to, ze w LOTRze Gandalf mial amnezje i nie pamietal, ze 60 lat wczesniej walczyl z Sauronem w Dol Guldur i dostal kuku." Dlaczego tak wychodzi ? Może w drużynie oi tym WIEDZIAŁ ALE NIE DAWAŁ PO SOBIE TEGO ZNAĆ,BAŁ SIĘ ALE PAMIĘTAŁ

MrBaggins

Jackson wie co robi. Ty go lepiej nie poprawiaj, bo przy nim jestes zerem.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
MrBaggins

Ooo zabolało co? Nie potrafisz nawet gęby pohamować.

kamilxxx09

Boli mnie to ze takie oszolomy jak ty chodza po ziemi. Zegnam

MrBaggins

Idź trollowac gdzie indziej.

MrBaggins

Ja sobie to tłumaczę tak, że Gandalf wie co robi, i w filmowej adaptacji zataja przed Frodem, że walczył z Sauronem, a sama myśl o tym, że jego potęga rośnie przypomina mu wydarzenia z Dol Guldur. Po prostu nie mówi Frodowi (w domyśle widzom) wszystkiego... Co Pan na to MrBaggins?

Tom_Foss

Wlasnie obejrzalem Druzyne Pierscienia aby ocenic doglebniej ten motyw. Cofam co mowilem. Zle zinterpretowalem ta scene. Wazniejsza i to o wiele bardziej pomocna w tej kwestii jest scena gdy Gandalf udaje sie do Isengardu pomowic z Sarumanem i aby "zasiegnac rady". Polecam wszystkim, ktorzy mieli watpliwosci jak ja :)

ocenił(a) film na 6
MrBaggins

ale nie zapominaj, że w następnej części Biała Rada wypędzi Saurona z Dol Guldur, więc Gandalfowe przerażenie w FOTR byłoby logiczne, gdyby myśleli że wypędzając Saurona z Dol Guldur załatwili sprawę. Chociaż, z drugiej strony, patrząc na to że największym zaskoczeniem było to że jednak nie zginął (ale tylko w filmie - w książkach już nie) to dalej sie to nie trzyma kupy :D

ocenił(a) film na 7
MrBaggins

Wiem o co ci chodzi : w drużynie się domyśla że sauron nie mogł zginąć a w hobbicie jest pewny tego że sauron żyje , ale musi istnieć jakieś wytłumaczenie :D

ocenił(a) film na 7
Damian_73

A tą całą sytuację w Dol Gondur , P.J. sam wymyślił ? Na podstawie, żadnego tolkienowskiego dzieła ? Wychodzi na to że sam się wkopał;D

Damian_73

Nie tyle ze sie wkopal. Problem jest taki ze nigdzie nie jest napisane aby Gandalf zmierzyl sie z Sauronem. JEST TO WYMYSL Jacksona.

Jest ksiazka Tolkiena zredagowana przez jego syna na podstawie notatek Tolkiena. "Niedokonczone opowiesci" - warto przeczytac ja przed pojsciem do kina na Hobbita. Sa to zapiski, projekty, wyjasnienia pewnych luk w Hobbicie, Silmarillionie i LOTRze. Jest tam opisana wyprawa do Ereboru a takze miedzy innymi informacja o podjeciu przez Biala Rade walki w Dol Gudlur, aby wypedzic z niej owego Nekromante. Nekromanta tym jest Sauron. W ksiazce Hobbit pojawia sie tylko wzmianka, ze Gandalf mial cos waznego do zrobienia i dlatego opuscil krasnoludy pod Mroczna Puszcza. Niedokonoczone opowiesci wyjasniaja dlaczego ich oposucil. Fabula Hobbit zaczyna sie w chwili gdy krasnoludy przybyły do Hobbitonu czyli w maju 2941 roku Trzeciej Ery, konczy jesienia tego samego roku.
Wiele lat wczesniej Gandalf, przeczuwając, kim naprawdę jest Czarnoksiężnik, potajemnie udał się do Dol Guldur. Jednak Sauron uciekł przed nim na wschód. Powrócił w 2460 roku, będąc dużo silniejszym, choć nadal mienił się Czarnoksiężnikiem. W 2850 roku Gandalfowi udało się ponownie wkraść do twierdzy i przekonać się ostatecznie, kto jest panem Dol Guldur. Wtedy też znalazł w lochach krasnoludzkiego króla Thráina II. Czarodziej usiłował skłonić Białą Radę do uderzenia na Saurona, lecz do tego nie doszło, głównie za sprawą Sarumana. Ostatecznie atak nastąpił. Wlasnie ten atak na Dol Gudlur byl powodem, dla ktorego Gandalf opuscil kompanie krasnoludow. Jednak Sauron spodziewał się tego i wycofał się na wschód, po czym skrył się w Mordorze. Gdy ogłosił jawnie swój powrót, wysłał do Dol Guldur trzech Nazgûli, by na nowo zajęli tę twierdzę. Odtąd pozostawała tam dwójka Upiorów (jednym z nich był Khamûl), aż do czasu, gdy wyruszyły na poszukiwanie Jedynego Pierścienia.

Zatem jak widzisz PJ wprowadzil wiele zmian, udziwnien, mixow... wg mnie ciekawie to pokazal jednak za bardzo namieszal patrzac przez pryzmat LOTRa.

Wg ksiazek Tolkiena Dol Guldur padlo dopiero podczas Wojny o Pierścień. Tym bardziej ciekawi mnie jak to pokaza w trzeciej czesci Hobbita, a chyba musza to zrobic skoro podjeli sie pokazani aobrad Bialej Rady, wyprawy Gandalfa itd... tylko ze akcja Hobbita toczyla sie wiele lat przed prawdziwym momentem w historii Środziemia gdy zburzono Dol Guldur, czyli mniej wiecej w czasie gdy Frodo wraz z Samem wchodzili do Mordoru...
Teraz fakty - Wojska Władcy Ciemności z Dol Guldur trzykrotnie atakowały Lothlórien, lecz za każdym razem ponosiły klęski. Podobnie zakończyły się wyprawy na Rohan i Leśne Królestwo Thranduila. Ostatecznie to Elfy z Lórien, pod wodzą Galadrieli i Celeborna, przeprawiły się przez Anduinę i zdobyly Dol Guldur. Galadriela zaklęciem zburzyła mury twierdzy. Taki byl koniec Dol Gudlur i dzialanosci sil Saurona.