Wbrew pozorom nie będę tu mówiła o paringu, i przy okazji zaznaczam, że nie życzę sobie
najeżdżania na mnie "bo temat jest głupi".
Zauważyłam, że wiele osób ma co do tych bohaterów jakieś "ale". I ciekawi mnie: co konkretnie
wam w nich nie pasuje? Nie będę tolerowała "bo ich nie było w książce". To wszyscy wiemy. A czy
coś poza tym?
Ja myślę że to jesteś legolasem
czyli laskom z kuśką.
To ja powinienem wydać twoją bajeczkę dla dzieci a nie ty.
Też bardzo możliwe. Na poznanie prawdy jednak przyjdzie nam jeszcze troszkę poczekać :)
Obecność Legolasa w Hobbicie nie powinna nikogo dziwić. Po prostu przychodzimy do niego do domu. Z Tauriel jest o tyle trudniej, iż losowa postać w książki zyskała imię i większą rolę. Będzie miała wpływ na relacje i tworzenie się relacji miedzy postaciami, których w książce nie było, więc jest czynnikiem powodującym odejście od pierwowzoru. Problemem jest, że nie wiadomo czego się po niej spodziewać.
Losowa postać otrzymała imię i większą rolę.. No tak, tyle tylko, że w książce dowódca straży był mężczyzną.
Proszę przeczytać raz jeszcze moją poprzednią wypowiedź..
1. Tauriel to dowódca straży.
2. Komu Bilbo ukradł klucze do cel krasnali? dowódcy straży.
3. Kim był dowódca straży? MĘŻCZYZNĄ.
Idioci wszędzie..
POSTAĆ KTÓRĄ JEST TAURIEL W KSIĄŻCE BYŁA MĘŻCZYZNĄ, DOCIERA??!!
Nie no nie jest tak źle, nie jesteś idiotką, po prostu nie rozumiesz co tu jest napisane.
Gdzie jest powiedziane, że Tauriel to jest postać mężczyzny z książki? Wprowadzono losową postać, która łączy kilka wątków i dodaje nowe, a to, że nie jest postacią, którą sobie wymyśliłaś to musisz jakoś przecierpieć.
Chyba, że może istnieć tylko jeden dowódca straży, prawie jak tylko jeden władca pierścienia.
Wytłumaczę to po raz ostatni, jeśli nie zrozumiecie - radzę się cofnąć do pierwszej klasy szkoły podstawowej.
1. Tauriel to dowódca straży elfów. Gdyby było kilku dowódców, powstałaby zadyma, to chyba logiczne.
2. W książce dowódca straży (tak, wiem, co poniektórzy z was to idioci, więc powiem po waszemu: ten, który uchlał się z podczaszym i któremu Bilbo zawinął klucze) był mężczyzną.
3. CO JESZCZE DO WAS NIE DOCIERA?!?!?!?!?!?!?!
Ale jest jeden mały problem: nikogo nie obchodzi, że w książce był mężczyzną. W filmie jest kobietą-cały film się z tego powodu posypie??
Mam nadzieję że twoja wypowiedź skończy wysyp nic nierozumiejących debili i będziesz ostatnią z nich?
Problem w tym, że Ty nie rozumiesz co się do Ciebie pisze. I to do Ciebie nie dociera.
Czy Tauriel jest mężczyzną - NIE.
Czy pisałem o Tauriel jako o dowódcy straży - NIE.
Czy wspomniałem dowódcę straży - NIE.
I najważniejsze mówimy tu o filmie, a nie o książce.
Więc jak chcesz się dalej kłócić, że "dowódca straży był mężczyzną" to idź do lustra, spotkasz równego sobie.
Chociaż w sumie fajną mam z Ciebie polewkę i mógłbym jeszcze przedłużyć ten nonsens.
Sprawa zamknięta..
Wniosek? Na tym forum (w ok.90%) przebywają skończeni idioci..
End.
Sądzę, że Tauriel została wprowadzona, żeby dolać Legolasowi oleju do głowy, zmobilizować go do działania, powiedzieć "Idź, walcz, broń tego, co twoje, bo niedługo może być za późno!".
Pamiętacie, jak Merry przemawiał do Entów w "The Two Towers", próbując nakłonić ich do pomocy? Drzewiec mówi "This is not our war", a Merry odpowiada mu "But you're part of this world". I tak jest z Legolasem i z Tauriel, wypowiadają też takie same słowa, Legolas "It is not our fight" i Tauriel "It is our fight. Are we not part of this world?".
Być może w ten sposób Tauriel naraziła się Thranduilowi. Król Elfów nie chce mieszać się w walkę z "Jedynym", który w Bitwie na Dagorlad odebrał mu ojca i dwie trzecie poddanych. Ucina nawet głowę rozgadanemu orkowi, bo nie chciał, żeby jego syn wiedział więcej, sam nie chciał słyszeć o nadciągającej wojnie? Czy z czystej wściekłości, strachu i bólu z przeszłości?
Dolać mu oleju do głowy? Powodzenia.. To tak, jakby próbować zamienić drewno w złoto za pomocą mąki..
Oj Annqua, spodziewałam się właśnie takiej odpowiedzi ; ) Rozumiem, że nie każdy musi lubić daną postać i absolutnie nie zmuszam cię do nagłego i gwałtownego wzdychania do Legolasa, bo sama tego nie robię, nie uważam jednak, że jest, jak to napisałaś "idiotą". I piszę tutaj nie tylko o tym filmowym, ale i o książkowym. Wspaniale posługując się łukiem, nie raz ratował Drużynę z opresji, zabił nawet bestię na której latał Nazgul! Walczył w bitwie o Rogaty Gród, na Polach Pelennoru i pod Czarną Bramą, zaprzyjaźnił się z krasnoludem, a po upadku Saurona część jego ludu poszła za nim do Ithilien. Sądzę, że działania idioty doprowadziłyby do czegoś zgoła innego : )
Nie w tym rzecz!
Lubię Legusia, można powiedzieć, że w jakiś sposób jestem jego fanką <chociaż za Chiny nie rozumiem jak może się komuś podobać>, ale.. Mimo to moje spojrzenie na niego jest nieco inne niż pozostałych, z kilku względów.
Zawsze wolałam ojca. Intrygował mnie odkąd pierwszy raz przeczytałam "Hobbita".
Podziel się nimi, jeśli masz ochotę, chętnie poznam twoje zdanie :)
Co tym sądzicie?
http://www.geeksaresexy.net/2013/11/16/legolas-gets-friendzoned-video/
mnie wszystko pasuje, nie było ich, lae ksiażka jets krótka, a film to trylogia oparta na Hobbicie Tolkien, a nie ząb w ząb ekranizacja :)