Tak. Powinna. Film powinien się zaczynać trzęsieniem ziemi.

Nie. Powinien zaczynac się prologiem, a nastepnie spokojnymi scenami. Tak było w przypadku Lotra. I teraz tez tak będzie.

Gdzie Ty przed Bitwą znajdziesz jakiś spokój?! Poza tym skąd wiesz, że tak będzie?

Spokój: wyruszenie ludzi i elfów pod Erebor. Skąd wiem? To logiczne. Smierc Smauga to kulminacyjny moment i musi byc w 2 cześci.

To nie jest do końca spokojny moment. Zresztą ja naprawdę wolałabym na końcu filmu widzieć jak już to odlatującego Smauga.. ale nie martwego ._.

Potencjalnie arcyłotrem jest tu Nekromanta, więc to dla niego zostawią trzeci film.

Niech przynajmniej drugi film skończy się czymś pozytywniejszym dla Smaugologów - niech jeszcze nie ginie. Na początku trójki, tak.
Nekromanta.. też się cieszę :D

hehh pewnie zobaczycie Smauga w 3 części,ale czy jeszcze żywego,w to śmiem wątpić ;)

Jak dla mnie to śmierć Smauga i Bitwa Pięciu Armii w trójce to byłoby trochę za dużo. Dwójka powinna kończyć się właśnie ukatrupieniem gada, na to liczę.

Wolałabym jakąś akcję z Nekromantą, albo oblężenie Ereboru i panoramę Pustkowia...

Ja coś czuję, że właśnie skończy się druga część w sposób który opisujesz.
Zapewne będzie to śmierć Smauga i jakieś krótkie wprowadzenie do trzeciej części, że zło dopiero nadejdzie etc... jakiś widok na maszerującą Armię Goblinów czy coś....

No nie wiem. Ale wydaje mi się, że Śmierć Smauga w tej części jest chyba logiczna i oczywista. Na ten temat jednak nie ma póki co żadnych informacji. No ale Twórcy nie będą chyba aż tak spoilerować :P Więc zapewne zakończenie przyjdzie nam poznać dopiero jak odwiedzimy kina ;)

Lub co niektórzy, zdesperowani ludzie, ściągną sobie wersje nagrywana kamerką już 12 grudnia i zaczną jęczeć, że film nie prezentuje się zbyt dobrze :P

Ostatnie twoje zdanie - mega uniwersalne i prawdziwe. Lubię to:)

No ja mimo wszystko mam nadzieję, że zginie dopiero w trójce.. ale co ma być, to będzie.

Kto odwiedzi kino, ten odwiedzi :c

Aż tak zdesperowana nie jestem xd

Na 3 zostanie wystarczająco duzo. Już ty się o to nie martw.