Miło się oglądało, wartka akcja, fajnie zmontowany. Jedyne co czasami raziło w oczy to efekty
specjalne. Jakieś takie sztuczne się wydawały:)
polać ci :)
dobrze prawisz:)
obie mi się podobały ale delikatnie - subtelnie - choćby przez osobę KRÓLA ELFÓW - wznioślej smakuje część 2:)
ps.dobrze czytać,że ktoś zauważył dobry montaż - NARESZCIE :)
Według mnie montaż w tym filmie stoi na naprawdę wysokim poziomie. Dawno nie widziałem tak dobrze z montowanego filmu;)
witam w klubie dobrze zorientowanych:)
montaż - zdjęcia i reżyseria to taka trójca filmowa niezwykle ważna - wielu posiłkuje się jedynie wadami - nazwiskami aktorów - czego za mało - czego za dużo a w gruncie rzeczy niewielu mówi o naturze produkcji filmu i jej realnych i bardzo pozytywnych efektach - widocznych w HOBBITACH:)
Nie kłam :) Niepotrzebnie na początku podałeś swoje imię i nazwisko w profilu :) Na facebooku wyglądasz na nie więcej niż 10 lat :)
Obejrzałem obie części pod rząd:) NA pierwszej zdarzało mi się nudzić, robić przerwy itp. Drugą obejrzałem całą od początku do końca. Dlatego uważam ją za lepszą:)
ma z kolei cenie taką basniową otoczke i taka była w 1 części. 2 nie była zła ale momentami tak jak piszesz-
wyglądała trochę sztucznie.Ja wolę 1.
Chociaż np taki Azog wygląda lepiej w Pustkowiu, ogólnie 2 część ma lepszą, ciemniejszą i mroczniejszą kolorystykę. Mroczniejszy klimat, lecz film i tak nie jest mroczny jak co niektórzy uważają.
Ja też wolę drugą część bo ma klimat bardziej zbliżony do tego z Władcy Pierścieni. Niespodziewana Podróż jest zbyt dziecinna i zawiera za dużo głupkowatych, pseudośmiesznych scen :)
Gdyby nie sceny z goblinami i z jeżem, królikami Radagasta byłoby znacznie lepiej.
Nie chodzi o to. Zrobiono go świetnie jako cyfrowe zwierze i tyle. Co tu się rozpisywac nad taką pierdołą.
W książce gobliny i orkowie to była jedna rasa. Według mnie w filmie też tak powinno być i wyglądałyby jak orkowie. Nie powinno być żadnych śpiewów i żenującego zachowania Wielkiego Goblina. To że piosenki goblinów były w książce, nie znaczy, że muszą być w filmie (tak samo jak nie było zwierząt w domu Beorna, które usługiwały przy stole).
A co z tego, że Radagast opiekował się zwierzętami? Przecież nie musiał być idiotą z osranym łbem, ujeżdżającym króliki, z patyczakiem w jamie ustnej i z zezem w czasie zaciągania się fajką..
Powiem tak: wciaż nie przeczytałeś przewodnika czy nie zobaczyełś videoblogów, więc nie wiesz, o co chodziło twórcom. Zapraszam do lektury.
Ale nie ważne o co chodziło twórcom. Ważne że to wyszło źle. Akurat w tych aspektach zgadzam się z Lonelierem.
A ja nie. Pierwsza czesc miała być bardziej humorystyczna i tyle. Czy się podoba czy nie, o to chodziło twórcom i spełnili to w 100 %.
Ale nie obchodzi mnie o co im chodziło :) Liczy się efekt i to jak ja to odbieram :) Tobie może się to podobać :)
To już nie jest problem rezysera, ze ty chciałes w filmie mroku czy czegoś innego. Jakbyś chciał kucyków Pony to tez by mieli spełnić tę zachcianke? To widz ma się dostosowac, a nie producenci.
Chyba rynku nie rozumiesz. Od kiedy to się widz ma dostosować? Kto to będzie oglądał, płacił za bilety i inne gadżety? To producent ma odpowiedzieć na potrzeby widza a nie na odwrót.
Wciąż nie rozumiesz. Może sobie realizować wizje nawet cioci kloci. Ale przede wszystkim to ma się nam podobać jeśli chce zarobić. Ma się dostosować do nas widzów. No chyba, że robi to dla siebie wtedy będzie mu wisiało czy to się komuś podoba czy nie. Ale nikt nie ma obowiązku na siłę przyznawać, że coś jest wg niego dobre tylko z samego tytułu, że on realizuje swoją wizję.
Reżyser jest 1, widzów miliony. Kazdemu nie da się dogodzic. Dlatego to on realizuje swoją wizję, bo to jego film, a my mamy się dostosowac. Na 1 miejscu jest on, potem fani, na końcu masy.
No to Ty się dostosowuj. Ja się nie będę komuś wypinać by mógł... no wiadomo co. Na chałę do kina nie chcę chodzić i nie mam zamiaru płacić za bilety, DVD i całą resztę bo ktoś realizuje swoją wizję zwłaszcza jeżeli jest słaba. Wybacz.
Zgadzam się. Radagasta mogli zrobić jako odludka, ale dalej zdrowego psychicznie. Mógł mieć na szacie liście itp i by wystarczyło. A te gobliny, według mnie źle wyglądały jako pokraki.
A ja powiem szczerze, że zaczynam się przekonywać do pierwszej. Może dlatego, że coraz bardziej zaczyna mi przeszkadzać Tauriel i Legolas w Pustkowiu (a oni są praktycznie przez połowę filmu)?
"zawiera za dużo głupkowatych, pseudośmiesznych scen"
np. jakie?
cały film jest zrobiony w konwencji słabej komedii :) Przynajmniej ja to tak odbieram. Przykładem tego mogą być wszystkie sceny z Radagastem (szczególnie z patyczakiem w ustach i zaciągania się fajką), zachowanie trzech trolli (szczególnie jednego z zupełnie niepasującym głosem), idiotyczne zachowanie, słowa i śmierć Wielkiego Goblina, niektóre teksty Gandalfa, które chyba miały być zabawne, zachowanie krasnoludów i ich dowcipy (szczególnie Filiego), Saruman skupiający się na żółtych zębach Radagasta i wiele innych :)