jakie są według Was najgorsze sceny z WP i Hobbita? ja mam swoje trzy typy: udawany ból Froda po "przebiciu" go włócznią przez trolla w DP, śmieszny upadek Boromira po którym otrząsa się z opętania przez pierścień DP, oraz dziwnie spowolnione tempo kiedy to Pippin łapie się za palantir w PK.
chodzi o konstruktywną krytykę nie czepiaj się...to że coś mi się nie podoba nie znaczy przecież że nie uwielbiam tego filmu...
Uwazaj tylko zebys nie napisala niczego zlego o Hobbicie bo wtedy Cie spali na stosie.
Prowokacja? wiec tylko niech ktos napisze cos negatywnego o hobbicie to zrobisz to CO ZAWSZE ROBISZ:
-PISZESZ TAKIEJ OSOBIE ZE TROLLUJE
-ZE PROWOKUJE
-ZE KLAMIE-
-ZE TA OSOBA NIE MA GUSTU, JEST SLEPA
Dowodem jest to forum na ktorym wielokrotnie obrazales i wyszydzales ludzi ktorzy mieli inna opinie od Ciebie.\
Na razie antyfanie Tolkiena
Legolas zjeżdżający po trąbie Mumakila w PK, Legolas skaczący po głowach w PS, Aragorn spadający z klifu w DW, Legolas zjeżdżający na tarczy po schodach w DW. To tak na szybko.
wzlot Gandalfa na szczyt Orthanku po bitwie z Sarumanem w DP jesli o sztuczności mówić mamy;D
Tauriel uzdrawiajaca Kiliego (parodia Lotra), krasnoludy nie umiejace podniesc zasuwy by wejsc do chaty Beorna (sam krol jedynie wymyslil ze trzeba ...uwaga..podniesc zasuwe!), krasnoludy przechodzace zaraz pod Smaugiem (tak dokladnie tym gosciem ktory ponoc wykrywal je wechem na kilometry, killing spree Legolasa, krasnoludy wychodzace z kibla (szczescie przyniosa??)...a to tylko Pustkowie, o NP to nawet z litosci nie bede pisał w WP mozna jedynie zalowac ze wiele scen nie weszlo dotej trylogii choc jesliby weszly sceny z Arwena w Helmowym Jarze to na pewno nie bylby to dobry pomysl
Co do krasnoludów przechodzących pod Smaugiem,to mam coś na ich obronę,przecież cały Erebor był przesiąknięty ich zapachem,więc Smok mógł nie odróżnić ich woni.
Ok wiec byloby to bardzo logiczne, ale skoro Erebor byl przesiakniety zapachem krasnoludow to skad Smaug wiedzial ze sa na zewnatrz?
W końcu sam mówił że od dawna przewidywał powrót Thorina,a nikt zapewne nie odważyłby się wrócić do Ereboru oprócz niego.
Na prawdę, w WP nie ma złych scen?
- walka, Gandalf vs Saruman, niczym Mortal Combat
- Aragorn, rozdający miecze Hobbitom (gdzie są Kurhany?)
- Gandalf, uciekający z Orthancu w obecności Sarumana - gdyby był on bardziej rozgarnięty, mógłby załatwić Gandalfa jednym zaklęciem
- Królewskie Zioło jest dobre na wszystko ;) (także w Hobbicie)
- aluzja, iż Saruman wie coś o obecności Barloga w Morji
- Gimli złapany za brodę podczas przeprawy przez schody i sama ucieczka przez nie
- Brak Sama podczas gdy Frodo spogląda w zwierciadło Galadrieli
- ostatnie słowa umierającego Boromira, będące tak na prawdę słowami Faramira w Domach Uzdrowień, gdy Aragorn używa Królewskiego liścia
- zachowanie Drzewca, gdy pierwszy raz spotyka Merrego i Pippina
- Theoden, który zmienia się fizycznie po zrzuceniu zaklęcia Sarumana oraz Gandalf, ujawniający się jako Gandalf Biały swemu byłemu mistrzowi - także nawalanka Legolasa i Gimlego z Rohańczykami podczas tej sceny
- Okropni Wargowie/hieny
- Aragorn, spadający w przepaść na Wargu
- Brak Eomera podczas bitwy o Helmowy Jar
- obecność Elfów w Jarze ociera obronę twierdzy z pierwiastka ludzkiego (twierdzy powinni bronić sami Rohańczycy)
- zmiana charakteru Faramira (może wyszło to filmowi na dobre, zobaczyliśmy Osgiliath ale znacząco wypaczyło opis postaci dokonany przez Tolkiena i różnicę pomiędzy Faramirem a Boromirem)
- Frodo, wychodzący z Pierścieniem na ręku do Nazgula
- zmiana motywacji Entów
- śmierć Sarumana i nabicie na młyńskie koło
- Frodo, wypędzający Sama
- nieciekawy wygląd Armii Umarłych
- okrutny i chamski a jednocześnie tchórzliwi Demethor
- Orkowie i Trolle, atakujący Minas Tirith w pełnym świetle słonecznym
- Gandalf, walący w głowę Namiestnika, laską
- brak walki na murach, za to mamy obrzucanie się kamieniami
- armia Rohanu jedzie do Białego Miasta również podczas pięknej, słonecznej pogody (brak ciemności)
- Orkowie i Trolle wdzierają się do miasta
- brak konfrontacji Gandalfa i Czarnoksiężnika pod rozbitą bramą miasta, a zamiast tego mamy konfrontację na jakimś murze i zniszczoną laskę Gandalfa - WTF?
- Armia Umarłych na Polach Pellennoru
- Orkowie uciekają prawie natychmiast po pojawieniu się Jeźdźców Rohanu i dziwnym zbiegiem okoliczności, akurat w tym samym momencie nadchodzą Olifanty
- brak Easterlingów w bitwie (a przynajmniej są oni niewidoczni)
- Pippin, znajdujący Merrego w nocy po bitwie
- zbyt mało Domów Uzdrowień i relacji Faramira i Eowiny
- Aragorn, zabijający Usta Saurona
- Orkowie i Trolle walczą z armią ludzi w pełnym świetle słonecznym
itp., itd.
z czym niby mi antyfanie pojechal? wypisal sceny ktore nijak sie maja do miana najgorszych scen, chcesz najgorsze sceny zobaczyc? Ogladnij Hobbity.
Człowieku, zrozum w końcu, że filmowy WP też ma swoje wady i swoje słabe strony, słabe sceny - ale Ty widzisz tylko wady "Hobbita" co dodaje ci jakieś punkty do bycia "cool" i największym hejterem "Hobbita".
Wiele z wypisanych przeze mnie scen jest na prawdę słabych ale Ty nie możesz przejść nad tym do porządku dziennego, tylko dalej musisz jechać po "Hobbicie" a prawda jest taka, że żaden film nie jest idealny, "Nobady Perfect", jak śpiewa Staszczyk ;)
Hahahaa. Szkoda jednak, że te złe sceny w WP nie dorównują ilością tym z Hobbita. Wtedy mógłbyś dorównać Hobbita do LotR. Im więcej durnych scen, tym lepszy Tolkien.
Ale który scenariusz?
zresztą, żaden, nawet najlepszy scenariusz nie dorówna literackiemu pierwowzorowi, więc już na starcie jest spisany na straty.
Dla mnie, najsłabszy scenariusz ma "Powrót Króla".
Skoro tak Wam się filmowy "Hobbit" nie podoba, to go nie oglądajcie, czytajcie sobie książkę i wyjdzie to Wam na zdrowie ;)
ja, odświeżyłem sobie książkę w grudniu, tuż przed seansem i teraz, z perspektywy lat nie uważam tej opowieści za jakąś wybitną literaturę (chodzi mi o to, że nie jest to poziom "Władcy Pierścieni" i nie jest to też obraza dla Tolkiena, w żadnym wypadku) i porównałbym ją może do "Narnii", więc nie rozumiem takiego hejtu i obrony wiernej zgodności z książka, niczym obrona krzyża ;) - po prostu, moim zdaniem w przypadku "Hobbita" można twórcą wybaczyć znacznie więcej niż w przypadku WP (zwłaszcza, że filmy nie są czystą ekranizacją/adaptacją książki) i tyle.
Z Hobbita to nawet nie wiem od czego zacząć tyle tego jest...z WP będzie łatwiej, pomijając sceny dodatkowe (bo tam są prawdziwe perełki beznadziejnych scen)
Armia Umarłych na polach Pelennoru wyglądająca niczym domestos
Legolas na deskorolce
Legolas na Olifancie
Gandalf pokonany przez Króla Nazguli
Scena z czaszkami na ścieżce umarłych
Aragorn zabójca Rzecznika Saurona
Śmierć Sarumana
Merry i Pippin gadający w języku entów
To miała być dyplomacja...a tutaj mamy Aragorna barbarzyńce który pod wpływem emocji zabija negocjatora. To ma być przyszły król?
W książce oczywiście takiej sceny nie ma i rokowania przebiegają tak jak powinny.
Przecież to całe paktowanie było tylko dla picu i obie strony to wiedziały. Bardziej powinien był się martwić Leonidas, ale wyszła z tego kultowa scena, więc pomińmy:)
W Lotrze (to tak gdybym miał się czepiać pierdół oczywiście)
wilki z Isengardu, które nie wyglądają jak wilki ale jak hieny
sztuczne enty
sztuczny marsz drzewca z Merrym i Pippinem (las wygląda jak namalowany na płótnie)
zacinające się swiatło, które pada na Helmowy Jar po Bitwie
wygłupy Legolasa z deskorolka
troll z Morii który nie wygląda już tak dobrze jak kiedys
niektórzy orkowie, którzy wyglądają jak pomalowani ludzie a nie jak inna rasa
gobliny, które goblinami nie sa (prawdziwe gobliny sa w Hobbicie, te z Lotra to jacyś półorkowie)
brak śmierci Sarumana w wersji kinowej
mniej Isengardu niż w ksiażce
brak rozdziału Porzadki w Shire (spory minus)
brak Toma Bombadila i Złotej Jagody
brak Kurhanów przed scenami w Bree
brak Starej Wierzby
brak Beregonda i jego syna
brak opieki nad chorymi po Bitwie na polach Pellenoru
wyblakłe krajobrazy
ocalały Aragorn który spada w przepaść
Frodo i Sam na skale wśród płynącej lawy (już dawno by się roztopili)
Gollum który spada w przepaść a pod Orodruiną okazuje sie, ze zmartwychwstał
to mialy byc zle sceny a nie to ze efekty nie domagaja...pisz o zlych scenach a nie o zakrzywiajacym sie swietle
Temat filmu to NAJGORSZE SCENY.
CZY BRAK BEREGONDA TO ZŁĄ SCENA????
Zgłoszony za prowokację
Jak mozze byc zla scena gdy jej nie ma? Wez ty znajdz sobie duzy twardy przedmiot i walnij sie nim w glowe.
Hahaha x infinity. To ja dorzucę do Hobbita - BRAK TOLKIENA W TOLKIENIE - to od razu go dyskredytuje i stawia poniżej LotR.
Teraz napisałeś taką pierdołę że aż się Tolkien w grobie przewraca. Ale ty masz to a nosie bo i tak nie jesteś jego fanem
Mała polana trollów (taki drobiazg) i brak krwi przy goblinach.
A w Pustkowiu brak strumienia w Mirkwood ale to się nadrobi wersją EE hehe :)