Tak. Zaczyna to się całkiem dobrze , ale im dalej tym nudniej.
Kolejny film o tym , że religia może i doprowadza do okrucieństw na tym świecie. Ja miałem takie lekkie skojarzenia z "Siedem" , ale to tylko moje odczucie.
No i co z tą interpretacją , że Jezus Chrystus jest pierwszym jeźdźcem Apokalipsy? Czy jest mi to ktoś w prosty sposób wytłumaczyć. Czy to znaczy , że Jezus nie był cool(?) , bo pozostali to Wojna , Głód i Śmierć.
Film da się obejrzeć , ale nie powala ... przynajmniej mnie.
Również i mnie w pierwszym momencie ten film kojarzy się z kultowym już "Siedem", ale w moim odczuciu daleko mu do nazwijmy to poprzedniczki.
Im film dłużej trwa tym robi się nudniej, a głównego jeźdźca można spokojnie wytypować po 20 minutach oglądania.
Ogólnie - "Horsemen" daje radę, ale nie wychyla się ponad przeciętność.