Jest to film, który posiada w sobie dużo brutalności, ale owa brutalność nie zasłania głównego przesłania filmu... Czasami poprzez pracę, nadmierne obowiązki zawodowe, nie znajdujemy czasu dla własnych dzieci. Poprzez to, oni znajdują sobie własne towarzystwo. W wielu przypadkach jest to towarzystwo nie odpowiednie, dewiacyjne...Lecz zanim dziecko na dobre wniknie w taką grupę ludzi, będzie już za późno, żeby je w jakikolwiek sposób uratować... Czy to w sferze psychicznej i też fizycznej...Sceną, która mnie najbardziej zaskoczyła, był moment, w którym ta Japonka pokazała jemu płód, wyjęty z brzucha jej matki... Nie spodziewałem się tego... Sama końcówka była do przewidzenia... Ciekawy jestem czy jego syn na sam koniec przeżył czy nie. Nie jestem do końca przekonany. Więc pytam... Co sądzicie??????