Racja. Dałam się nabrać. Zasugerowałam się tytułem i okładkę i miałam nadzieję na film podobny do "Siedem", ale jednak nie ściągający tak bezmyślnie. Wyglądało to tak, jakby reżyser obejrzał sobie kiedyś "Siedem" i stwierdził, że on też chce nakręcić film. "Aha, w "Siedem" poszło siedem grzechów głównych, to ja wezmę Jeźdźców Apokalipsy, a co!". Szkoda. Poza tym mnóstwo niedopowiedzeń, nielogiczności, niespójności, a momenty, które rzekomo miały przerażać opierały się typowo na stylu "gore". To jest chyba kolejna nauczka, że nie da się zrobić już tak dobrego filmu jak "Siedem" o podobnej tematyce, więc lepiej dać sobie spokój i nie zabierać się za takie kino tylko ewentualnie wrócić do pierwowzoru.

Chyba, że ktoś zna jakiś film o podobnej tematyce, ale teraz dla odmiany dobry i ogólnie wart obejrzenia?

W zasadzie zgadzam się z Twoją oceną. Dałem jednak oczko wyżej, bo przy całej słuszności zarzutów, oglądało się całkiem przyjemnie. ale tak jak piszesz - obejrzeć raz i zapomnieć.