Film animowany, zrealizowany w studio Blue Sky, w którym powstała słynna "Epoka lodowcowa". Niezwykłe przygody słonia Hortona, który odkrywa, że w dżungli istnieje kolonia mikroskopijnych mieszkańców - niewidocznych dla nikogo poza nim samym.
Ten film niesie duże przesłanie szczególnie dla osób wierzących. Oglądałam ren film dzisiaj na
dniu skupienia, jeśli ksiądz nie zaznaczył tego, że film niesie przesłanie myślę, że oglądałabym
ten film jak każdy inny animowany. Jeśli oglądałeś ten film zastanów się jakie to przesłanie, jeśli
jeszcze nie oglądałeś...
Dlaczego ?
Domyslam się że wiele z nas, oglądajacych od dawna już może pić legalnie piwo - chciałbym zapytać gdzie jest ukryty fenomen tego filmu dla nich.
Dla mnie film to, no cóż, bajka. Prosta w odbiorze. Każda z postaci była jasna, jednowymiarowa i sztywnie stworzona, dopiero w końcowej scenie wszyscy przechodzą...
Spore wrażenie robi czołówka. Początek jest niezły (gdzieś do momentu wyprawy na górę). Jednak im bliżej do końca tym gorzej. Zarówno charakterystyka postaci jak i fabuła skręcają w stronę filmu wyłącznie dla dzieci. Szkoda, bo pomysł na film był co najmniej bardzo dobry.
Chyba byłby nawet lepszy w wersji...