Aż pisać mi się nie chce... Począwszy od wyglądu Hulka, poprzez wyczyny Daredevila (znikanie w suficie) po nijakość fabuły... wszystko w tym filmie jest jakieś dupowate.
niewszystko jest dupowate niektóre dialogi między Daredevil'em a Bannerem są całkiem nieźle napisane, a wprawne oko na ławie przysięgłych dostrzeże dosyć znajomego starca - twórcę komiksów (w i tym Hulka) Stana Lee!!!:)
akcja i fabuła gorsza od nowego,ale wygląd taki (1.98m) bardziej mi pasuje niż ten komputerowy 5-metrowiec
Zbyt wielu zalet nie ma to fakt ale to stary film i do tego TV, a w sumie przydałby się jakiś kulturysta do roli Hulka a nie CGI Hulk, ma ktoś jakieś propozycje??? - pamiętajcie ma być sałatowaty, duży, zły i o umyśle dziecka...:P:P:P
Ronnie Coleman - tylko kolor się nie zgadza.
Faktem jest, że Lou Ferigno był niewątpliwym atutem starych filmów o Hulku.
pamietajcie panowie w jakich latach byl ten film krecony ;) swoja droga faktycznie jest bardzo slaby ale ma kilka plusow. samo pojawienie sie DD chocby nim jest. aktor swietnie dobrany, inna sprawa ze czytanie zwyklego tekstu napisanego na kartce i to jeszcze przez rekawiczke bylo zajebistym przegieciem. nawet jesli wezmiemy pod uwage to jak wyczulone ma DD zmysly. po za tym mial fatalny kostium ;) (czarny zamiast bordowego!) i jeszcze to polskie tlumaczenie ktorym raczyl mnie lektor... "czarny diabel" :
Man wez pod uwage przedewszystkim ze masz do czynienia z filmem telewizyjnym, budzet jest z deka okrojony, masz do czynienia z latami 70tymi, wtedy wszystko bylo mocno kiczowate az po poczatek lat 90tych w tv, po drugie nie bylo CGI, a jezeli tak to napewno nie do wykorzystania w TV. Po drugie to ma byc ekranizacja komiksu...hmm nie wiem co w tym dziwnego ze ten film jest kiczowaty. Miej okrojony budzet zrob serie filmow o kolesiu ktory sie zmienia jak sie wkurzy w zielona bestie to pogadamy. Jak dla mnie Bill Bixby byl calkiem przekonywujacym aktorem, co do Lou Ferrigno tez nie mam zastrzezen.Paker zrobil swoje, stad jego dwa goscinne wystepy w niedawnych dwoch adaptacjach Hulka.Co do tego filmu, Jeckyll i Mr Hyde to to nie jest ale calkiem niezla rozwodniona wersja. Ja tylko tu moge przedstawic swoj punkt widzenia bardzo subiektywny zreszta, bo wielbiciela komiksu. troche wiecej tolerancji. To nie ma byc rozrywka na najwyzszym poziomie..ot taki niedzielny film o niczym i jako taki moim zdaniem spelnia swoja role.Jak do niego podejsc??Nie oczekiwac zbyt wiele.End transmission
"What is written is not what is...only what is written"