W zasadzie i wielkim uproszczeniu - jak obejrzy się dwa, trzy filmy o tym co może stać się z ludźmi... potem człowiek w odruchu samoobrony unika takich tematów. Całkiem słusznie.
Gdybym film tego typu obejrzał pierwszy raz, pewnie zrobiłby na mnie wrażenie, jednak ponieważ był to któryś z kolei obraz zahaczający o tą tematykę, w zasadzie wszystko szło tak jak zwykle i straciło swoją siłę. Nie znaczy to, że film jest słaby - ale to, że nie wnosi nic nowego (dla mnie) jeżeli chodzi o treść i (samo)poznanie człowieka.
Ze strony technicznej - podobały mi się bardzo zdjęcia /kadrowanie/ oraz aktorzy - prawie wszyscy zagrali wyśmienicie.