Z dobrych rzeczy moze najpier:
1. Muzyka - na samym poczatku mozna bylo odniesc wrazenie ze to musical, a nie igrzyska smierci ;p W zasadzie moze po pierwszym srednim wystepie glownej aktorki, bylo juz tylko lepiej koncerciki w district 12 tak samo spoko i tutaj dalbym z 8/10
2. Glowna aktorka wedlug mnie bardzo na plus, ogladalo sie przyjmenie i mysle ze zagrala calkiem niezle 7/10
I to prawie wszystko z dobrych, cos mi nie zagralo odnosnie glownego bohatera. Snow to przeciez zimna postac jezeli postrzec jego stare juz zycie. Natomiast mlody chlopak robiacy tak szybko taki fikolek pod wzgledem charakteru, jakos mnie nie przekonuje. Od razu mowie nie czytalem ksiazki, byc moze w kasiazkach, jest szerzy opis tego co sie dzialo po zeslaniu do district 12. No wlasciwie do tego momentu nie mialem obiekcji pozniej jakos to lawinowo sie pokrecilo. Czy on w ktorymkolwiek momencie wydawal sie jakkolwiek przerazajacy, czy budzacy jakikolwiek strach, tak jak Snow we wczesniejszych czesciach, wedlug mnie niestety zle dobrany aktor, 5-6/10.
Calosciowo 7/10 oglada sie znosnie chociaz tak jakby troche rozstrzelone te tematy zabardzo niestety, i efektu wow nie zrobilo :P