"Ile waży koń trojański?". Film Juliusza Machulskiego, nie zachwyca, nie bawi do łez, jednak jest bardzo przyjemny. Ukazano w nim ciekawą historię, film jest w sam raz dla tych, którzy troszkę tęsknią za czasami kiedy na sklepowych półkach był tylko ocet, a na ulicach można było spotkać panów, którzy zapoczątkowali, coś czym są dzisiaj kantory. Sam Film dostaje u mnie 6/10, obejrzałem "lekkim duchem" Polecam.