dla mnie to jeden z bardziej irytujących filmów jakie ostatnio widziałam, gra Pani Ilony jest... infantylna, jedyny jasny pkt w tym filmie to Robert Więckiewicz, który nawet z marnego dialogu potrafi zrobić dobra scenkę, Może ktoś mi wytłumaczy co komediowego jest w tym filie? nic zupełnie nic ciekawego
dzięki za ten komentarz, przynajmniej sama pisać nie muszę. dla mnie jedyną piękną sceną w tym filmie był lewy sierpowy, jaki zastosowała wobec Ewy żona Kuby. o tej scenie marzyłam przez cały film. poza tym, nie wiem, czy ta pani Ilona ma taką dykcję beznadziejną, czy może za długo rzęziła łamaną angielszczyzną, ale jak mówi, to cały czas mam wrażenie, że świeżo ze usa wróciła. a bohaterka przez nią grana, jest tak arogancka i niesympatyczna, że kochanka jej męża wydaje się fajną i równa babką.