odnosze wrazenie, ze zdjecia "prl"u w filmie zatwierdzal 18-latek, ktory nie ma bladego
pojecia jak wygladala polska za komuny. np. kostka na chdnikach, w prlu nie bylo takich
rzeczy, powstaly po 90- tym, wczesniej byly jedynie polamane plyty chodnikowe, kolejna
rzecz smieciarka - rowniez zupelnie inaczej wygladaly, tutaj dali wspolczesna. w ogole nie
czuc klimatu komuny. fryzury nie takie, mieszkanie glownej bohaterki to pseudo komuna.
lista bledow jest zatrwazajaca, tym bardziej ujma, bo film polski. a miejsc i artefaktow do dzis
jest wiele. z reszta wystarczy porownac klimat z filmem dom zly.
dla scislosci to w Polsce nie bylo "komuny", ale z reszta twojej wypowiedz sie zgodze. Zreszta ten film nie ma zadnego przeslania
z wiki: "Kwestia określenia ustroju społecznego PRL jest sporna – oficjalnie było to państwo socjalistyczne, sami komuniści twierdzili, że nie osiągnięto jeszcze teoretycznego stadium komunizmu, a według Konstytucji, państwo demokracji ludowej. Przez przeciwników ustrój ten określany był jako komunizm lub – przez trockistów – zdeformowane państwo robotnicze. Potocznym określeniem stosowanym przez wielu Polaków była komuna."
Mi też to wszystko wydawało się nie takie. Nie pamiętam czasów "perelu" więc zapytałam rodziców - stwierdzili, że jak najbardziej tak to wszystko wyglądało, a w każdym bardzo podobnie.
a to dlaczego? umiejscowienie akcji inne (duze miast/wiocha) ale filmy powstaly mniej wiecej w tym samym czasie, a roznica w przekazie owczesnej rzeczywistosci kolosalna
No właśnie dlatego - umiejscowienie akcji. Nie możesz porównać Warszawy, do chatki umiejscowionej gdzieś na odludzi. Porównaj sobie jeszcze poziom i sposób życia tych ludzi. To tak jakby teraz porównywać 6osobową rodzinę żyjącą na wsi z przychodem 2500zł, do dobrze zarabiającego małżeństwa z własnym mieszkaniem w Warszawie.
Jest PRL i PRL - filmy z lat 60 i 80 też się różnią. Różni się "Wojna domowa" i "Miś". Zresztą - to komedia - moi rodzice wychowani w PRL świetnie się bawili na niej, wspominając jak to wyglądało. Mi film się średnio podobał bo lat 80 nie pamiętam.
Nie do końca się zgodzę, w 87 roku sporo rzeczy wyglądało już nieco inaczej jak w głębokim socjalizmie. Ale fakt, klimatu tamtych lat nie udało się oddać w filmie. Ustawienie kolejki pod sklepem to za mało.
Najlepiej w KAŻDYM polskim filmie w każdej minucie wpychać jak najwięcej biedy, patologii, alkoholików i dziadostwa.
Taka jest współczesna propaganda, a wiadomo, że było różnie, raz lepiej, raz gorzej. Tak jak i dziś.