W porównaniu do poprzedniej adaptacji, ta obsada pasuje mi bardziej...no może tylko szkoda,że nie będzie Erika Bana w roli głównej...lubie Nortona za jgo niezwykłe role w Fight Club i Iluzjoniście...ale mimo wszystko Bana jakoś bardziej wydaje mi się odpowiedni...dzięki Bogu Pani Conelly nie znalazła się w obsadzie...jakas taka zawsze drewniana była...choć zamiana na Livkę nie wróży aż tak dobrze...no nic...zobaczyny ja to się w praniu sprawdzi...
Za wiele tego porównania to nie ma, bo tylko 3 postaci z tamtej wersji pojawiają się w tej. Ja również mimo, że lubię Nortona uważam, że Eric Bana lepiej pasował. Z resztą Norton odrzucił rolę Bannera w "Hulku" Anga Lee więc to wygląda jak lekka obsesja obsadzenia go w tej roli. Do Jennifer Conelly nic nie miałem, ale jej zmiania na Liv Tyler, mnie nie tak bardzo razi. Za to kompletnie nie mogę się z tobą zgodzić w kwestii generała Rossa. Jak dla mnie Sam Elliott był idealny, wręcz urodzony do zagrania tej postaci. William Hurt w tej roli to jakiś kiepski żart. Dobre aktorstwo to nie wszystko.