Mysle mysle i dlugo po seansie wymyslic nie moge. Co robi w tej szmirze taki aktor jak Edward Norton? Zastanawialem sie juz nad tym po tym jak pojawily sie tylko zapowiedzi filmu. Po zobaczeniu jednak oceny na IMDB pomyslalem ze mzoe rzeczywiscie nie jest tak zle jak przewidywalem. I obejrzalem. I co? I niestety jest;) Pierwsze pol godziny robi nadzieje ale kolejna godzina sprowadza na ziemie powielajac najbardziej schematyczne i nudne scenariusze komiksowych adaptacji.
Powiem szczerze, filmu jeszcze nie obejrzałam. Ale wydaje mi się, że mam odpowiedź na Twoje pytanie. A mianowicie, myślę, że jesteśmy przyzwyczajeni, że dobrzy aktorzy powinni grać tylko w dobrych filmach i nie powinno zdarzyć się tak, że wystąpić w jakiejś kiczowatej produkcji. A jednak się stało. Wydaje mi się, że Norton dzięki takim rolom może pokazać, że nadaje się do wszystkiego i w każdą rolę się wcieli. Lepiej dla widzów gorzej dla fanów. Nie wydaje mi się, żebym zmieniła zdanie po obejrzeniu ale jeśli tak się stanie zwrócę honor ;)
Moim zdaniem Norton jest przekonywujący w roli sfrustrowanego doktorka no i czuć że się film ogląda, ale jak wyskakuje hulk to już się trochę bajeczka robi na dobranoc;).
moim zdaniem Norton nie pokazał tu nic ciekawego swoim "graniem", gosc z HULK'a 2003 byl lepszy, Tim Roth starał sie jak mógł, ale filmu nie uratował, Liv Tyler nawet nie skomentuje... no ale z sympatii do aktorów zrzucam winę na scenariusz, który ograniczał ich jedynie do wystepowania na ekranie, a nie do grania ;] film jest moim zdaniem dużo gorszy niż ten poprzedni, ale nie jest aż taki zły, mozna obejrzeć... typowy film na raz.
A mi sie gra Nortona bardzo w tym filmie podobala. I wcale mnie nie zawiodl- udowodnil jedynie jak bardzo wszechstronny jest. Moze zagrac zarowno zielonego stworka jak i wzietego nie z tego swiata kowboja czy zakochanego w swojej zdradliwej zonie sztywniaczka. Jak dla mnie jego rola w tym filmie dziala tylko na korzysc. Nudne byloby gdyby gral ciagle w tych samych filmach i nigdy nie wzial udzialu w jakiejs wiekszej produkcji
Dokładnie! Co on tu robi?? Toż to szmira niesamowita. Naprawdę zawiódł mnie ten film. Jestem natomiast ciekawa "Leaves of grass" z nim w podwójnej roli.
Grając w tym filmie udowadnia swoją wszechstronność. Zagrał bez skazy. Bardziej dziwi mnie Jego decyzja co do zagrania w "W cieniu chwały", niz w Hulku...
Weźcie pod uwagę, że jeśli Hulk pojawi się w kolejnych filmach z tej sagi to lepiej by u boku chociażby Samuela L Jacksona czy Roberta Dawney Jr'a, itd grał go Norton niż jakiś kajtek z filmu z 2003 roku...
Może Edward chciał po prostu aby kojarzono go z jakimś superbohaterem, nie wiem. Uważam że aktor takiego pokroju nie powinien się bawić w takie bajki...
Do założyciela tematu "Co tutaj robi Edward Norton?".. gra Bruca Bannera, tyle w temacie, ponad to spełnił oczekiwania milionów widzów ponieważ cały czas czekamy na dobre ekranizacje komiksowe.
Oglądałam wywiad z Nortonem, w którym wyjaśnił swoją motywację. W dzieciństwie zaczytywał się komiksami i marzył o tym, żeby zagrać kiedyś superbohatera, więc przyjęcie roli Hulka było dla niego spełnieniem tych dziecięcych marzeń. Aktorzy nie zawsze wybierają role po to, żeby zdobyć uznanie krytyków, zapisać się w historii kinematografii, zdobyć wiele nagród itp itd (pomijając oczywiście kwestie finansowe). Czasami chcą się po prostu dobrze bawić. Tak samo przyjęcie roli Batmana argumentował Bale. Dla niego to było coś nowego. Mógł wreszcie zagrać w wysokobudżetowym filmie,z masą efektów specjalnych i dziwnymi kostiumami, który kręci się zupełnie inaczej niż ambitne, niezależne produkcje albo oscarowe dzieła. Każdy człowiek ma w sobie coś z dziecka, nieważne w jakim jest wieku, więc nie można go winić za chęć zrobienia czegoś kojarzącego mu się z dzieciństwem. Na brak znakomitych, wymagających ról w filmografii Edwarda Nortona nie można narzekać, więc tego Hulka nie powinno mu się wypominać. Zresztą i tak moim zdaniem zagrał bardzo dobrze, jak na tę postać. Nie jest to rola na miarę Aarona Stamplera czy Dereka Vinyarda, więc i pole do popisu było dużo mniejsze.
Norton doskonale pasuje do roli Bannera.
A wypowiedz pana kolegi wyzej,ze eric bana,"koles z hulka z 2003" zagral lepiej.......................................................................... ................................................................................ ................................................................................ .............................
chyba dosyc wymowne:P
Mnie film sie dosc podobal, tak jak wiekszosc filmow o bohaterach z duza iloscia efektow // ta, wiem jestem plytki itd, gadajcie co chcecie :P
Dzięki temu, że Edward Norton, Liv Tyler i Tim Roth występują ten film jest lepszy od części pierwszej. Czasami jest tak, że dobry aktor ratuje słaby film swoją grą i w ten sposób pokazuje swój talent.
Nie sztuką jest zagrać w genialnie zrobionym filmie i się pokazać, lecz zagrać w tandecie i pokazać klasę.
Co do opini, że Incredible Hulk jest szmirą to do końca tak nie jest, bo jest tam sporo efektów komputerowych z filmów klasy A, a w pierwszej części Hulka za dużo było usypiających i niepotrzebnych dialogów.
ja też nie oglądałam, więc mam pytanie,warto go oglądaĆ dla Nortona? dużo go tam? bo generalnie nie przepadam za tymi klimatami.. wlasnei zapoznaje sie z filmografią Edwarda
Norton się zaangażował bo pozwolono mu współtworzyć scenariusz. Sceny przez niego napisane miały bardziej zgłębiać charakter Hulk i Bannera. Niestety zostały wycięte (np scena na lodowcu którą widać na trailerach)i Zak Penn widnieje jako scenarzysta. Dlatego cały czas mam nadzieję na 2,5-godzinne (co najmniej) directors cut dzięki czemu będę mógł dać 9/10.