Film poza scenami akcji ma bardzo niewiele do zaoferowania i stąd też wypada zdecydowanie gorzej w porównaniu do "Hulka" z 2003 roku. Edward Norton prezentuje się w roli Bannera dużo słabiej od Erica Bany. Na rozwałkę patrzy się całkiem miło, lecz mimo to obraz po pewnym czasie staje się nużący. "Incredible Hulk" jest produkcją przeciętną, którą ogląda się bez bólu, lecz nie pozostaje w pamięci na dłużej.
Tak też, jeśli już niema się nic do roboty, albo chce się coś obejrzeć dla rozrywki przy piwie, to ewentualnie można sięgnąć po ową produkcję. Ja jednak poleciłbym zapoznać się ze starszą wersją, która ambitniej podchodziła do tematu i jest solidną, dobrą produkcją, której średnia na tym portalu jest jakimś nieporozumieniem.
"Incredible Hulk" natomiast, otrzymuje ode mnie 5/10.
Bardzo wzruszający był ten film, piękne ukazanie uczucia, rozterki miłosne Hulka pokazane z nadzwyczajną wrażliwością! Scena w helikopterze na pewno przejdzie do kanonu kina, była to najlepsza scena tragiczna, na pewno wzorowana na myśli Sofoklesa! Walka pomiędzy dobrym Hulkiem a złym mutantem przyprawiała o dreszcz, autentyczne ukazanie mrocznego "ja" Hulka, ale i każdego z nas! Ten film ma bardzo głębokie studium psychologiczne, streszcza nawet psychoanalizę Freuda w scenie w łóżku!
Jeśli chcecie ambitne kino rozrywkowe, z doskonałą grą aktorską i niesamowicie niejednowymiarowym konfliktem, to jest to film dla Was! Sceny walk wbijają w fotel, zupełnie inna rzeczywistość!
W ogóle film jest very bardzo słit.
Jestem tego samego zdania, bo jedynka poza ciekawym podejściem do tematu i tą rewelacyjną muzyką (Danny Elfman po raz kolejny świetnie się spisał) ma jeszcze to coś. Zaś dwójka to taki przeciętniak, którego mogę obejrzeć tylko by dopełnić, całości fabularnych filmów o Hulku. Pomimo iż Nortona szalenie cenię za kilka świetnych kreacji filmowych, to jednak tutaj nie były to jego klimaty. Gdyby zamienić tytuły o Hulku ocenami to by wyglądało to już nieźle jak na Polskie realia, bo raczej Hulk nie ma u nas takiej popularności jak za oceanem, czy nawet w Europie zachodniej. Osobiście jako pobłażliwy w ocenianiu daję Incredible Hulkowi 6/10, zaś Hulk ma u mnie 9/10 i jest w ulubionych właśnie za to coś ;-)
Pozdrawiam