Incredible Hulk

The Incredible Hulk
2008
6,4 126 tys. ocen
6,4 10 1 125552
5,4 36 krytyków
Incredible Hulk
powrót do forum filmu Incredible Hulk

z początku nie jest może nawet źle, jeśli lubi się komiksowe historie Marvela to można się miło bawić, ale zwłaszcza w drugiej połowie to już tylko przeciętna nawalanka. zero sensu, aktorzy którzy kompletnie nie mają się czym popisać bo scenariusz nawet nie daje im cienia szansy. tak, Roth i Norton się tu marnują, a Liv Tyler - rozlazła jak zawsze. w sumie ani ziębi ani grzeje, taka zabawa dla małolatów. wersja Anga Lee o niebo lepsza, ale już przynajmniej wiadomo czemu była klapą - Amerykanie oczekiwali właśnie takiego filmu jak obraz Letteriera.

Caligula

Kolejny, który nie dostrzegł smaczków i tego, że to film połączony z Iron Manem. Przeczytaj niższy temat gdzie ktoś marudził na zakończenie. Nie zauważyłeś, że walka Hulka z Blonskym, który naładowany serum skacze jak sarna i nie da się trafić to zapowiedź tego co pokaże Steve Rodgers (ciekawe kto go zagra) w filmie "Captain America: The First Avenger"? Bo przecież projekt super soldier stworzył kapitana Amerykę i te sceny jawnie się do tego odnoszą ;] Pozostaje nam czekać, aż filmowcy odmrożą zaginionego podczas drugiej wojny kapitana i jak Nick Furry z SHIELD przywrócą go do służby by razem z resztą paczki (Iron Man, Thor, War Machine, Hawkeye, Black widow, może i Hulk i pewnie pare nie sprecyzowanych narazie postaci) skopał złym tyłki ;] Niech szybciej kręcą te nowe filmy ^^

ocenił(a) film na 4
maciejrudnicki1985

cóż, finałowy odsyłacz do "Iron Mana" to rzecz rzucająca się w oczy z miejsca więc trudno jej nie zauważyć. ale nie rozumiem w jaki sposób ma to niby podnosić poziom filmu. tak, też lubię Roberta Downeya, ale samo jego pojawienie się w zakończeniu nie oznacza że cały "Hulk" jest wart cokolwiek więcej od wszystkich obciachowych "Spidermanów".

Caligula

Nie zły jesteś gościu uwarzasz film za cienki a oceniasz go na 6.
A gust to masz cienki jeśli uważasz że Armagedon ma 5,no nieżle




ocenił(a) film na 4
Kasia_stachowiak

wiesz, moglibyśmy podyskutować o gustach, ale chyba nie będzie to tak naprawdę potrzebne... tak, masz rację droga "Kasiu" - "Armageddon" to kawał głębokiego kina z ambicjami, a Michael Bay to twórca na miarę Antonioniego czy Wellesa. a swą klasę wciąż potwierdza na nowo tak doniosłymi dziełami jak "Transformers" chociażby. pozdrawiaml]

użytkownik usunięty
Caligula

caligula w pelni sie z toba zgadzam nic dadac nic ujac. pierwsza czesc byla jakos tak bardziej gleboka , druga to po prostu nic tylko akcja efekty (ktore sa w porzadku) a scenariusz strasznie cienki.
jedynka jest o wiele lepsza.

To nie była pierwsza część ani jedynka. To była zupełnie inna historia i oba filmy nie mają ze sobą zupełnie nic wspólnego poza nazwiskami głównych postaci....

Zaletą nie jest obecność Dawneya, ale miliony smaczków ukrytych podczas filmu, które należy wyłowić.

maciejrudnicki1985

Z nowości, w kapitanie ameryce pojawi sięj ego pomocnik "Bucky". Krążą pogłoski, że Loki może pojawić się nie tylko w Thorze, możliwe,że do sagi dołączy film o przygodach Ant Mana :P