Zgadzam się że "Królestwo kryształowej czaszki" było nie najlepsze. Nie chodzi nawet o to że był to słaby film, ale że tak drastycznie odstawał od trylogii (Zwłaszcza od "Poszukiwaczy" i "Krucjaty"). Pamiętam jak po wyjściu z kina mijałem tłum rozentuzjazmowanych dzieciaków którzy byli filmem zachwyceni, a ja byłem smutny i rozczarowany że w filmie nie było tej tajemnicy i grozy, jak i uroczego poczucia humoru który emanował z trzech poprzednich części. Niestety nie mam nadziei że 5-tka będzie choć trochę lepsza niż "Królestwo", a tym bardziej że dorówna "Poszukiwaczom". Spielberg już dawno wyszedł z wprawy i kręci przeciętniaki w rodzaju "Wojny światów", Czy "Raportu Mniejszości", a Lucasowi już od dawna zależy tylko i wyłącznie na zielonych banknotach i gdzieś ma jakość artystyczną swoich filmów. Przypuszczam że 5 część będzie kolejnym potworkiem bez duszy zrobionym tylko i wyłącznie dla kasy.

Niestety, czas gniotów nadszedł x - lat temu i nie chce odejść.
O powrocie do klasyki mozna tylko pomarzyć, niestety nie liczę na Spielberga ani na Lucasa.
A nawet na Malicka;)

krolestwo krysztalowej czaszki ten film byl do d................................... a zwłaszcza zakończenie wielkie ufo wylatuje ze swiatyni mam jedno okreslenie że.............................................................................. .................. nada ten film nie pasuje do tej trilogy tamte czesci sa to przygodowe,i prawie wszystko bylo mozliwe to co sie tam dzialo a w tym filmie bylo tak idziemy lapia nas, uciakamy lapia nas dotarlismy wchodzimy aaaaaaaaaaaaaaa to ufoludki aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa a potem ufo odlatuju w kosmos ten film to typowe sci-fi . kiedy kupilem ten film na dvd bylem tak ucieszony ze bede ogladal 4 czesc cyklu o indiana jones a to nie byl film o jones to byl film o ufoludkach .Mysle ze nie warto ogladac nastepnych czesci

a ta 5 bedzie gorsza co jeszcze ten spielberg wymysli mozedo jones; przyjdzie yoda cy cos innego ze sci-fi

nie zebym nie lubil sci-fi

Jedyną małą nadzieją jest fakt, że Indiana nie ma szczęścia do filmów o parzystym numerze - 1 i 3 są świetne, 2 i 4 odpowiednio słabsze i dużo słabsze. Może więc cześć 5 zachowa tradycję nieparzystych "Indian" i wzniesie się przynajmniej na poziom części 2.
Ale sam w to nie bardzo wierzę.