Brzmi jak tytuł niemieckiego filmu przygodowego klasy C. Czy nie mogli raz wymyślić czegoś oryginalniejszego bez "zagłady", czy "przeznaczenia" w tytule? Zawsze "na jedno kopyto". I czemu polska premiera musi być zawsze tak opóźniona w stosunku do światowej? I to aż o półtora miesiąca?
Każdy Indiana Jones miał kiczowaty tytuł i ogólnie od początku to było kino przygodowe klasy B, Spielberg mówił o tym otwarcie. Więc czepianie się tytułu piątej części jest mocno na siłę