Całość fajna, choć na początku ciężko się było wkręcić.. ALE, mega mnie wkurzyło zakończenie... Ile razy w życiu człowiek ma okazję cofnac się o 2 tys lat? Tak, gdyby tam zostal zmieniłaby się historia, ale co z tego? Nikt nie wie czy na lepsze czy gorsze, stałaby się nowa rzeczywistością. Postać Wombat i tak nie dala sie zbyt polubić ale na koniec już całkiem ja znienawidziłam jak zabrala go spowrotem, kto nie chciałby samemu przeżyć historii która się tak pasjonuje, w dodatku osoba która nie ma nic do stracenia po utracie syna i rozstaniu z żoną. Mega irytujące zakończenie :
Dla mnie wręcz zaskakujące pozytywnie zakończenie.
Jedynie nie podobało mi się jak na końcu, ktoś wyciąga rękę po kapelusz Indiany, wskazując że znowu się gdzieś wybiera/wybierają...
Mógł dać Helenie, tylko wtedy mogłoby źle wpłynąć na ocene, bo wielu zakładałoby że będzie kontynuacja Spin-off.
Samo uśmiercenie syna Indiany było szybkim wytłumaczeniem czemu aktor ten nie zagrał w filmie.