zgadza się, trywialny coś takiego nie mogłoby wydarzyć się w rzeczywistości... do tego te sztuczne dialogi. W połowie nie mogłem się już powstrzymać od przewijania +20 sek w przód

W pełni się zgadzam

A powiedź mi co trzeba odbyć kursów, żeby w narkobiznesie zrobić karierę?

Nie wiem ile trzeba odbyć kursów bo nie robię w tym biznesie, ale na podstawie książek oraz dokumentów poruszających tematykę narkotyków to po jednym kursie owy bohater mógłby co najwyżej rolkę srajtaśmy w kiblu wymienić. Opinie na temat filmu przedstawiłem powyżej i wg mnie jest ona trafna - oczywiście możesz się z nią zgadzać lub nie ale jak widać parę osób podziela moje zdanie także twoje pytanie uważam za głupią prowokację.

Filmu nie oglądałem, więc nie ma czego podzielać, lub nie podzielać. Moje pytanie było owszem prowokacją, ale nie głupią. Umieścił bym ją raczej w przedziale błyskotliwe, świadczące o ponadprzeciętnej inteligencji ;)

da sie obejrzeć. Dość przewidywalny, i kolejne cliche kończące się happy endem. Hmm jedyne co mnie ujmuje to to że Dwayne zagrał tutaj jednak twardziela ale bardziej emocjonalnego niż fizycznego :) taka moja opinia

Faktycznie film spłaszczony przez scenarzystę, jak to napisałem w innym wątku. Zerknij na ten film jeszcze raz. Sama Susan Prokurator mówi o skróceniu wyroku o 6 miesięcy a na poczet kary to co już przesiedział jego syn w więzieniu. Więc wątpię czy tą "karierę" zrobił po jednym kursie. Zresztą prawdą jest to, co powiedzieli w filmie, że kartele wyłapują "ofiary", które są pod stałym nadzorem, ale nie są z kartelu aby nie wsypać pozostałych. Więc nie można tutaj mówić o karierze a raczej o "fuszce" na przewóz koksu i kasy, co zresztą skończyło się tak, a nie inaczej.

Film dobry na 6/6.5 - może z tą siódemką przesadziłem, ale oglądało się luźnie. Odwołuję się do wątku pierwszego, gdzie opisałem, że nie chciałoby mi się oglądać 35 godzin filmu pokazującego akcja po akcji, dzień po dniu jak to Dwayne zdobywał "zaufanie" i negocjował z Susan warunki bycia "wtyką".

Dokładnie w ten sam sposób odebrałem ten film. Nic dodać nic ująć. No może dodam, że Dwayne pozytywnie zaskakuje mnie jako aktor.

NIEZŁY ocierający się o PRZECIĘTNY to moim zdaniem odpowiednie określenie.