Dawno nie widziałem tak dobrego filmu. Trzyma w napięciu przez cały czas. Gra aktorska jest naprawdę rewelacyjna, nawet "The Rock", który raczej nie gra w "poważnych produkcjach" w roli ojca, próbującego zrobić wszystko aby uratować syna sprawdza się doskonale. Myślałem, że będzie to zwykły film akcji z pościgami strzelaninami i wybuchami a okazał się wielkim zaskoczeniem, pozytywnym. Pomimo tego, że fabuła jest raczej prosta i jednowątkowa to prawdziwość tego filmu jest imponująca. (Z wyjątkiem jednej strzelaniny) Gorąco polecam.
Może wyraziłem się mało precyzyjnie, pewne aspekty tego filmu są bardzo prawdziwe. Natomiast nie możesz tutaj rozpatrywać tego w ten sposób, że biorą nowicjusza do transportu forsy. To nie jest film dokumentalny, jest to fikcja, ich rzeczywistość wcale nie musi być taka jak nasza. Możliwe, że w filmowej rzeczywistości kartele narkotykowe używają nowicjuszy (Nie siedzę w temacie więc nie wiem jak się to ma do rzeczywistości) natomiast podkreślam raz jeszcze, to jest fikcja, nie film dokumentalny :)
przecież napisałeś że prawdziwość tego filmu jest imponująca więc czemu teraz to jest już niby fikcja? ;)
wyobrażasz sobie że do transportu milionów dolarów biorą żółtodzioba? albo że biorą kogokolwiek? poznali go przecież dwa dni wcześniej, no chyba max to był tydzień bo już nie pamiętam
Ale później sprecyzowałem, że chodziło mi o pewne konkretne aspekty tego filmu, bynajmniej nie ten. Tak jak mówię, film to fikcja i z rzeczywistością nic wspólnego mieć nie musi. W realiach, w których film jest osadzony może kartele narkotykowe używają żółtodziobów. [SPOILER] Poza tym, była tam scena, w której wyraźnie zaimponował szefowi kartelu zachowując zimną krew i doskonale sobie radząc podczas strzelaniny. Pozdrawiam.
Możliwe, że biorą nowicjuszy. Koleś zaimponował szefowi co już wspomniałeś, ale może też biorą dlatego, [SPOILER] (też było wspomniane w filmie) że po dostawie kierowce mieli zabić, przynajmniej ja tak zrozumiałem, bo coś gadał, że wie co się z nim stanie jak dotrze do wyznaczonego miejsca. Jeżeli coś pokręciłem, to proszę o poprawkę.
Pozdrawiam, KartofleZiemniaczane.
ja ze swojej strony chciałem tylko dodać,że na początku filmu było napisane,że jest to film INSPIROWANY prawdziwymi wydarzeniami.Tak czy inaczej jest to tylko film.
Tak wiem, że to tylko film i jest on inspirowany prawdziwymi wydarzeniami, a nie film dokumentalny:)
Chciałem tak sobie popisać, że mogłoby by się tak zdarzyć naprawdę, a tak w ogóle to ciekawe ja wyglądała prawdziwa historia tego człowieka.
Nowicjuszy biora po to by moc sie ich latwo pozniej pozbyc. A tutaj kandydat trafil sie dla kartelu idealny. Bylo przeciez o tym w filmie, przespales to? Kierowca mial juz z Meksyku zywy nie wrocic.
chodzi mi o to że oni go znali zaledwie tydzień czasu albo i mniej i zero podejrzeń że to ktoś podstawiony ?
[SPOILER] przecież sprawdzali go w między czasie, strażniczka z więzienia doniosła że jego syn siedzi