Myślę że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Mnie najbardziej spodobał się wątek chłopaka, który z jednej strony chciałby rozpocząć nowe życie, a z drugiej próbuje uchronić syna przed własnymi błędami, co jednak wiąże się z pewnymi nakładami pieniężnymi. Sam wątek główny jest nazbyt rozwlekły i choć oparty na faktach sprawia wrażenie naciąganego. Nasz bohater przypomina pewnego paprykarza który chciałby wiedzieć jak żyć i mimo że ma piękny dom oraz dwa nowe samochody w leasingu, to z niezwykłą łatwością przekonuje wszystkich jak kiepsko mu się wiedzie. Na szczęście plusów jest dużo więcej: bardzo widowiskowa sekwencja na koncu, brak scen więziennej przemocy czy Dwayne Johnson, który całkiem nieźle poradził sobie z dramatem głównego bohatera. Polecam.