Zaskakująco przyzwoity film sensacyjny. "Zaskakująco" bo po Johnsonie bardziej spodziewałem się rozwałki w czystej postaci w stylu "on przeciw tysiącom a bratem jego jest bazooka". A tu nie - film bardziej skupia się na konsekwancjach pewnych wyborów, na strachu przed dekonspiracją, na technice metod przenikania do gangu i brutalnych metodach samych przestępców by chronić się przed kapusiami. Sama "akcja zbrojna" to zaledwie kilka minut i trzyma w napięciu znacznie mniej niż pierwsza rozmowa Matthewsa z dealerem. Z pewnością fakt, że to film oparty na faktach pomógł realizatorom - ale te postacie na ekranie mają swoje życie, niosą nawet pozaekranowe emocje, nie są zapisanymi w scenariuszu punktami akcji. Johnson jak Johnson - aktorsko to on nigdy pewnego poziomu nie przeskoczy. Ale Barry Pepper czy przede wszystkim Jon Bernthal sprawiają, ze film naprawdę dobrze i pod względem aktorskim się ogląda. Susan Sarandon? No, była.
Zaskoczył mnie ten film, bo spodziewałem się strzelaniny i bicia po mordach. Muzyka na niezłym poziomie, opowiedziane też dosyć ciekawie.