Informers

The Informers
2008
5,2 3,9 tys. ocen
5,2 10 1 3857
5,3 3 krytyków
Informers
powrót do forum filmu Informers

Informers to przykład filmu, który wymyka się łatwej ocenie. W 2008 roku został przyjęty raczej chłodno, ale z perspektywy czasu widać w nim ciekawą próbę uchwycenia ducha epoki i specyficznej estetyki Breta Eastona Ellisa. Los Angeles lat 80. jawi się tu jako kraina pozornego raju, piękne domy, bogaci ludzie, imprezy i wszechobecna powierzchowność. Jednak pod tą fasadą kryje się pustka, a bohaterowie sprawiają wrażenie, jakby dawno utracili kontakt z jakimkolwiek sensem życia.

Film nie opowiada jednej spójnej historii, raczej kilka równoległych, które splatają się w obraz społecznej dekadencji. Wątki urywają się nagle, bohaterowie znikają bez wyjaśnienia, a widz zostaje zmuszony do samodzielnego łączenia fragmentów. To może irytować, ale jednocześnie dobrze oddaje uczucie chaosu i duchowego rozbicia.

Aktorzy, od Kim Basinger i Billy’ego Boba Thorntona po Mickey’ego Rourke’a , świetnie odnajdują się w tej rzeczywistości. Nie grają ludzi pełnych życia, ale wręcz przeciwnie, cienie własnych marzeń, osoby uwięzione w świecie, który karmi się iluzją. Ich chłód i dystans sprawiają, że trudno się z nimi utożsamić, ale właśnie to nadaje filmowi siły.

Informers to kino, które nie szuka prostych emocji ani efektownych rozwiązań fabularnych. To raczej portret duchowego zepsucia, studium pustki i zagubienia ludzi, którzy niby mają wszystko, a w gruncie rzeczy nie mają nic. Nie jest to film dla każdego, ale jeśli pozwoli się mu działać na poziomie atmosfery, potrafi zostawić głębokie, niepokojące wrażenie.

Dla mnie to przykład kina niedocenionego, surowego, trudnego, ale fascynującego. 8/10.