Umarł podczas dryfowania w przestrzeni kosmicznej. To, co widzimy później (z wyłączeniem sceny z Amelią) wizja, jakiej doznał w czasie umierania - wspomnienia o córce i utraconym życiu.
Jak to u Nolana, zakończenie to już kwestia indywidualna. Dla mnie tak jak to było dosadnie pokazane, przeżył. Tyle że nie jestem przekonany jakby Cooper miał się dostać do Amelii. Cofnął by się w czasie ?
nie cofnąłby sie w czasie. było wytłumaczone ze godzina tam to na ziemi dekada czy jakoś tak.
Takie coś, myślisz? Mówiono coś o tym jak wleciał ww czarną dziurę, bo nic nie kojarzę? a z tego co pamiętam to nikt z bohaterów nie wiedział co tak naprawdę znajduje się w/za czarna dziurą. Cooper wspominał przecież robocikowi w tej "biblioteczce" że to ludzie z przyszłości musieli wynaleźć ten sposób komunikacji w czas przeszły. Zgadza to się z zakończeniem gdzie Cooper budzi się kilkadziesiąt lat po starcie w szpitalu na pierścieniu Saturna i jego córka jest już na łożu śmierci. Tym samym przeniósł się w przyszłość przez ten "portal". .... W sumie to już sam się pogubiłem xD
pół filmu o tym mówili przecież. Poczytaj o dylatacji czasu, albo jeszcze lepiej paradoksie bliźniąt, zryje ci czache hehe
Chwile po napisaniu poprzedniego postu, gdy naszły mnie wątpliwości, do wszystkiego doszedłem ale nie miałem już siły i ochoty już pisać heh ;P
fajną -info grafike znalazłem po trosze tłumaczącą o co sie tu rozchodzi z tym czasem i ogolnie co dzieje sie w filmie.
http://img-9gag-ftw.9cache.com/photo/aPyoPqq_700b.jpg
Powiem tak. twórca filmu jest geniuszem ale de facto reżyser konsultował się ze Stephenem Hawkingiem odnośnie tych czarnych dziur etc. :)
nie musiałby się cofać - Amelia też leciała koło czarnej dziury, mówią w pewnym momencie: ten manewr będzie kosztować nas 52 (nie pamiętam dokładnie) lata. więc wystarczyłoby przelecieć przez wormhola na planetę Edmunds.
Tylko czy ten tunel nadal był otwarty? I czy ludzie rzeczywiście nadal myśleli o zasiedlaniu innej planety? Bo wszyscy wyglądali na zadowolonych zamieszkując stację koło saturna.. Końcówka niby jest jasna ale po zastanowieniu nie wiem za bardzo gdzie Cooper poleciał w ostatniej scenie w dodatku kradnąc statek. Poruszane to już było na forum - nie wiemy tez skąd umierająca Murph wiedziała o dr Brand i jej powodzeniu w znalezieniu 'dobrej' planety. Ma ktoś jakąś jasną interpretację zakończenia uwzględniającą moje pytania?