Odrazy mówię że to co napisze będzie brane pod UWAGE jak w temacie więc nie rozszarpujcie mnie za to co napisze...
Atak obcych.....
Brak Jakiego kolwiek zwiadu.....OGROMNY MINUS.
Atak frontalny bez podejścia skrytego.....MINUS
Bezwzględność....PLUS
Zaopatrzenie pobierane z wody....plus/minus
Obrona ludzi....
Szybka reakcja...PLUS
Zwiad Satelitarny i polowy...Ogromny PLUS
[W filmie telefony i TV działa więc satelity nie zostały zniszczone]
Ściągnięcie małej ilości jednostek w stosunku do tego co mogli....MINUS
Zaopatrzenie wytwarzane na planecie...PLUS.
W gruncie rzeczy to Amerykanie bronili LA jak by chcieli a nie mogli, bo dookoła LA rozmieszczone są najlepsze bazy wojskowe Ameryki...
Amerykanie mogli powołać do walki z Obcymi co najmniej 3 bazy lotnicze lub czwartą która to nosi nazwę Edwards...Liczba samolotów i śmigłowców przewyższała by co najmniej 5 krotnie liczbe obcych latających....w tym Bombowce B-52 z systemem odpalania rakiet Thunder...
W pobliżu znajduje sie też Jedna średniej wielkości Baza Floty USA....znajdują sie tam 2 lotniskowce i kilkanaście mniejszych jednostek nawodnych plus kilka łodzi podwodnych...doliczając samoloty i smigłowce z lotniskowców mamy przewagę 6...7 krotną...
w pobliżu jest też sławna strefa 51...stacjonują tam stale 2 dywizje piechoty, 1Dywizja Piechoty Zmotoryzowanej w celach ochrony terenu nie wiadomo co stacjonuje tam w hangarach lecz widziano podobno kilka wersji samolotów w formie latającego skrzydła coś a'la B2 , B117.....
Czas na piechotę do okoła LA są 2 bazy piechoty z garnizonami po 3 Dywizje piechoty razem 6 Dywizji...
Czas na Artylerię...24 km od LA jest baza Artylerii Rakietowej i Konwencjonalnej razem 7 Dywizji...3 Rakietowe 4 Konwencjonalne...
Dowódctwo operacji Specjalnych Mogło by powołać w kilka Godzin od takiego ataku wsparcie kilku AC-130....
W Przeciągu 48 godzin Amerykanie ściągnęli by jeszcze więcej jednostek...latających,Naziemnych,Wsparcia,Artylerii, nie mówiąc już o tym że mogli by tam przysłać kilka Dywizji Powietrznodesantowych.
Obcy w tym miejscu zostali by zmiażdżeni w przeciągu max tygodnia...tam nie było by szans na wygraną , nie wiem czemu reżyser wybrał akurat LA pewnie nie miał pojęcia o tych bazach....Tak skończył by sie atak na LA miazgą.
Temat skopiowany i poprawiony do tego filmu....Temat jest mój odnośnie Skyline-a.
Uprzedzam pytanie skąd to wiem...ehhh po pierwsze książki i zamiłowanie do Wojska od 13 roku życia po 2 Internet po 3 Historia.
Fragment z pewnego artykułu:
"Jonathan Liebesman, reżyser filmu mówi, że klimatycznie ma być bliski "Helikopterowi w Ogniu" i "Obcemu".
Ciekawe co oznaczało pojęcie bliski w tym przypadku, może to że w jednym i drugim mamy żołnierzy.
Ja specjalnie na realiach wojennych się nie znam, ale to co zostało pokazane w Bitwie o LA nijak się ma do tego co mamy w filmie
"Helikopter w Ogniu", tam nie było żadnych patetycznych gadek tylko w miarę możliwości jak najlepsze odwzorowanie przebiegu bitwy.
Dlaczego o tym piszę?
Z wojskowego punktu widzenie te dwa filmy dzieli przepaść.
Twoje dane tylko potwierdzają to że celem reżysera było stworzenie szybkiej lekkostrawnej papki która przyniesie zyski.
Ja pisałem Ci już wcześniej, że film ma klimat Black Hawk Down, ale Ty zaprzeczałeś i ok masz prawo do tego.
Film ten nie miał przypominać Helikoptera w ogniu, klimatem nawiązuje tym że żołnierze mieli pomagać innym, a okazuje się że muszą pomagać tylko sobie. Że nie są przygotowani na takiego typu akcje, że są skazani wyłącznie na siebie. Zostali rzuceni na głęboką wodę w sam środek dżungli. I tu i w BHD.
Boże święty, Tobie sie chcialo pisać więc i ja dorzucę swoje 4 grosze. Po pierwsze to jak komandosi w Iraku "chadzają" sobie tak beztrosko środkiem ulicy to ja sie nie dziwie wcale, ze irak łoił im skore. Po drugie, to jak wyciagneli bron krotka i zaczeli nawalać do kosmoli to ja po prostu nie moglem na to patrzec. Wszystko byłoby ok gdybym wczesniej nie widzial jak karabiny szturmowe o kalibrze 5,56 nie dawaly rady (tekst jednego z zołnierzy: trafilem go ze 100 razy a on jeszcze zyje, czy jakos tak). Posunięcia tych marines czasami byly tak glupie, ze gdybym nie widzial mundurow to i ak od razu bym wiedzial ze to amerykanie. Podejrzewam, że ruscy już od 4 dni świętowali zwyciestwo kiedy USA wysadzalo glowna baze lotnictwa obcych :P
A już w ogóle była masakra, że cywilizacja, ktora przeleciala taki szmat drogi nie dysponowala bronią w stylu "jebut i nas nie ma". Durni ruscy nie sa z kosmosu a jakby sie uparli to jednym guzikiem w powietrze by wywalili pol swiata.
Cytat z portalu informacyjnego:
"Broń, która od wielu lat z powodzeniem funkcjonowała w świecie opowiadań science-fiction, teraz wkracza do świata rzeczywistego. Firma Raytheon zaprezentowała laser, który może skutecznie razić statki powietrzne oddalone o wiele kilometrów - informuje "The Guardian". "
Oczywiscie nie umiemy dobrze wyladowac na ksiezycu ale juz mamy technologie zbrojeniowa, ktora przewyższa swoim zaawansowaniem broń obcych tak ? Oni lasera nie znają, mają statki napędzane wodą, ale strzelaja z łuku i procy tak ? Żal.pl
Żenada, tyle mam do powiedzenia, USA jest przekonane ze nawet kosmos ukleknie jak zobaczy ich super dzialko "bushmaster II", szkoda tylko ze takie dzialko przebija praktycznie pol metrowe sciany ze zbrojonego betonu i robi totalną masakre tuż za nią, więc kosmita nawet za sciana sie schowac nie moze, z kolei kosmici biedaki strzelali jakimiś pierdziawkami, które nawet plecaka, czy helmu nie potrafily przestrzelić, nie mowiac o samochodzie czy (tu to juz w ogole Sci-fi) ściany.
Myślę, że kosmole to raczej używaliby czegoś w tym stylu: http://www.youtube.com/watch?v=NYHehqtkoCk&feature=related
Oczywiscie milion razy skuteczniejszego, zatem przewaga 7krotna by ich raczej nie ruszała. To jak 100 aborygenow kontra 15 uzbrojonych po zeby marines (czyt, masakra).
ODSTwolf:
Co do pomagania cywilom ok, ale nianczenie beczacych bachorów podczas masakrycznej jatki z obcymi, gdzie kazdy karabin sie liczyl to juz lekka przesada. Tak się wojen nie wygrywa. Dlatego jestem pewny ze gdyby "coś" to ruscy (mimo, że ich nienawidze) rozniosa w pyl ameryke. U nich nie ma sr**ia po gałęziach, u nich jak jest wojna to jest wojna.
Ogolnie z tymi efektami mogl być hit a wyszedl szit.
Mylisz się w kwestii armii USA i to bardzo. Ruscy byli mocni, ale kiedyś i nie roznieśli by Marines w pył w walce konwencjonalnej. Obecnie ich sprzęt jest przestarzały. Nawet gdy opracują nowy myśliwiec, to nie są w stanie produkować go na szeroką skalę. Co do tego "srania po krzakach", to w każdej armii znajdzie się zawsze ktoś taki. To, że w filmie pokazane jest w taki sposób, to nie znaczy, że takie są realia i cała armia USA, to banda debili. Tak, u Ruskich, jak jest wojna, to wojna na całego... szczególnie pokazuje to historia przegranej inwazji w Afganistanie. Dostali taki sam łomot, jak Amerykanie. W każdej armii znajdziesz twardych i słabych. To, że Ruscy strzelają do swoich cywilów nie znaczy, że są twardzi. Co do potęgi atomowej jaką stanowi Rosja, to duża część ich głowic nie byłaby w stanie dolecieć do celu, albo w ogóle opuścić silos. Gdyby chcieli przeprowadzić taki samobójczy atak, to musieliby liczyć się z tym, że z Moskwy nie uciekłyby nawet szczury. Gdyby atakowali, to musieliby brać pod uwagę całe NATO. Nawet Polsce by się oberwało, bo od razu większe miasta naszego kraju dostałyby bronią jądrową o maksymalnej mocy. Przewidywania są takie, że na terytorium Polski spadnie szacunkowo:
12 głowic o mocy 5 Mt,
18 głowic o mocy 1 Mt,
37 głowic o mocy 500 Kt
45 głowic o mocy 200-450 Kt.
Razem ok. 110 celów na terenie Polski zostanie porażonych eksplozją nuklearną wielkiej lub znacznej mocy.
Prawdopodobny rozkład głowic na najważniejsze cele:
Warszawa – 5 Mt jako pierwszy atak i dwie głowice po 1 Mt na wypadek gdyby tamta pierwsza zawiodła z jakiegoś powodu i dla pokrycia całej powierzchni metropolii.
Katowice – 2 x po 5 Mt + 3 x po 1 Mt dla zniszczenia przemysłu i ludności.
Trójmiasto – 2 x po 5 Mt + fala tsunami na Bałtyku wywołana eksplozjami.
Kraków, Szczecin, Wrocław, Poznań – po 5 Mt i po jednej 1 Mt w ramach przekopywania gruzów.
Większość średnich miast i okręgów przemysłowych po 1 Mt.
Średnie miasta, węzły komunikacyjne, obszary przemysłowe i wydobywcze – głowice po 200-500 Kt.
Na pewno zbombardowane zostaną wszystkie miasta o wielkości 100 tys. mieszkańców lub większe.
Obszary koncentracji dużych jednostek Wojska Polskiego – głowice po 200-500 kt.
W przypadku Rosji ogólna ilość głowic, jakie mocarstwa NATO mogą użyć, gwarantuje, że w Rosji nie ocaleje żadne miasto większe niż 15 tys. mieszkańców. Czyli to tak, jakby Rosja przestała istnieć.
To tak w ramach ciekawostki.
Z tego powodu nikt nie zdecyduje się na atak atomowy.
Ja rosji użyłem jako przykładu, bo to co mowisz to fakty, ale gdzie jest technologicznie rosja a gdzie najezdzcy z kosmosu. Po prostu powiedzialem ze gdyby rosja nie liczylaby sie z NATO i innymi nastepstwami ataku to zrobilaby spore zamieszanie na swiecie a co dopiero kosmiczna inwazja z supertechnologia...
A no i sprzestarzały sprzet zabija tak samo jak nowoczesny :) kałasznikow do teraz jest najbardziej uniwersalną bronia na siwecie :P
No tak, ale Kałasznikow to jedno, a co innego reszta wyposażenia, sprzętu, jednostek lądowych, wodnych i powietrznych. Im sprzęt jest nowszy tym skuteczniej zabija. Jeden czołg i drugi może zabijać w ten sam sposób tyle, że pierwszy wykluczy tego drugiego znacznie szybciej i łatwiej nie ponosząc strat. I później zacznie wykluczać inne tak samo skutecznie.
Przestań z tym Kałachem bo chce sie rzygać...jest nie zawodny ale w nie celny i zarąbiście sie grzeje....co z tego że mi sie nie zatnie jak nie będę mógł kogoś trafić z większej odległości bo ma zarąbisty odrzut....
Teraz są o wiele lepsze bronie niż AK....XM8....SCAR....G36K....wszystkie te bronie są lepsze od AK....mniej sie grzeją [XM8 praktycznie wcale] są zarąbiście celne[G36K szczególnie] ,są szybko strzelne[wszystkie] tak samo jak AK nie zacinają się...jak to robią to rzadko bardzo tak samo jak AK....mają mały odrzut[lepiej rozkładają energie]...z XM8 można strzelać w pełnym zanurzeniu pod Wodą spróbuj tak z AK....jak tylko złamie ci ręke to masz fart....jedyne co przemawia na korzyść AK to kaliber...Ak ma większe naboje które lepiej obalają cele....choć teraz NATO zmienia amunicje na większą....
kurde sami eksperci wojskowi ... parodia ... moze lepiej odrobcie lekcje i spakujcie plecaki, szkola czeka ...
5Mt to zbyt dużo jak na jedną marną warszawkę. Taka bomba mogłaby zniszczyć Londyn, który jest sporo większy od tej wsi. Dla katowic 2x po 5Mt? U ciebie Katowice są większe niż Warszawa? Tam spokojnie wystarczyła by 1-2Mt bomba do zniszczenia całego miasta. Na średnie miasta wystarczy nawet po 20Kt, nikt nie będzie w stanie funkcjonować po takich wybuchach, czyżbyś zapomniał o śmiertelnym promieniowaniu? Równie dobrze, mogę napisać że na Warszawę trzeba by zrzucić 100Mt(taką głowicę posiadali kiedyś ruscy z tego co pamiętam), żeby przy okazji sfajczyło pobliskie wsie i miasteczka. Co doobszarów koncentracji Wojska Polskiego wystarczą taktyczne głowice jądrowe, które mają znacznie mniejszą moc niż 200-500Kt. Właśnie po to służą taktyczne głowice jądrowe, aby za jednym zamachem zmieść dużą koncentrację wojsk w jednym punkcie.
A bierzesz pod uwagę strategię i wszelkie straty, jak i błędy w osiąganiu celu? Ja piszę o wojnie totalnej z użyciem całego arsenału atomowego Rosji. Wiadome jest, że mniejsze ładunki zniszczą miasto. Ale tu chodzi o zadanie jak największych strat. A gdy z jakiegoś powodu coś pójdzie nie tak, to na wszelki wypadek wysyła się dodatkowe pociski. Wg Twojego toku rozumowania Rosja wystrzeli na Warszawę jedną głowicę o mocy Little Boy'a i sprawa załatwiona... Gdyby doszło do akcji Rosja kontra NATO, to większość arsenału atomowego zostanie użyta wraz rakietami dalekiego zasięgu, bombowcami strategicznymi, rakietami taktycznymi i lotnictwem nietaktycznymi. Nikt nie zastosuje Car-Bomby, bo nie jest przeznaczona do takich działań. Jest m.in. za duża i nie osiągnęłaby celu. To są dane szacunkowe biorąc pod uwagę to, czym dysponuje Rosja.
Tak my już w tym momencie wyprzedzamy sie jak tylko można by zrobić lepszą broń....i zdziwię cie my posiadamy o wiele bardziej rozwiniętą broń niż powinniśmy mieć biorąc pod uwagę wiek naszej cywilizacji....a dlaczego?
Bo jesteśmy bardzo agresywni i rozwijamy sie technologicznie i technicznie przez wojnę....
Na jakiej podstawie stwierdzasz, że posiadamy broń o wiele bardziej zaawansowaną niż powinniśmy? Z jaką inną cywilizacją to porównujesz? Jakiś racjonalny punkt odniesienia? Przechodziłeś przez lustro do alternatywnej rzeczywistości czy jak? :D Masz po prostu bujną wyobraźnię i dorabiasz sobie ideologię do swoich nieomylnych teorii.
oooo od czego to wiem...według Teorii kilku nastu naukowców Nasza cywilizacja rozwija sie poprzez wojnę....to dzięki wojnie jeździsz teraz samochodem i latasz samolotem....ostrzegam cie że moge takich porównań trzasnąć więcej aż w końcu sie zamkniesz....nawet wpierdalasz konserwy i wyroby konserwo podobne....mamy produkcje seryjną...mamy Energie Jądrową i Bomby Atomowe które tak kochasz a jak....powiedzieć ci jeszcze coś.....nawet niektóre tkaniny które masz na sobie a to była produkcja Wojskowa...z czasem wszystko wychodzi do cywila z czasem....
Jeżeli jesteś taki inteligentny i znasz historie to powinneś wiedzieć że broń i technologia rozwija sie najlepiej po wojnie i podczas wojny...co za tym idzie automatycznie wyprzedamy poziom. Gdyby nie II WŚ to ciekaw jestem czy polecieli byśmy w kosmos gdyby nie ci wszyscy Niemieccy naukowcy...
"A już w ogóle była masakra, że cywilizacja, ktora przeleciala taki szmat drogi nie dysponowala bronią w stylu "jebut i nas nie ma""
Wyobraź sobie że mogło tak być.
Jakbyś obejrzał Dystrykt 9, to wiedziałbyś że obca cywilizacja, "która przyleciała taki szmat drogi" nie miała nawet co jeść.
A poza tym może taką broń mieli i chcieli użyć ją tylko w ostateczności, gdy zorientują się że nie mają szans z ziemianami, więc na pożegnanie puszczą nam "prezent" w postaci jakiejś broni biologicznej.
Zwróć uwagę że pokazali tylko fragment z jednej bity w jednym mieście, a statków "matek" było razem 20 i z tego co w mediach mówili w innych rejonach obcy wygrywali. Może nie chcieli skazić niepotrzebnie wody? Może używają takich minerałów w wodzie, o jakich my nawet pojęcia jeszcze nie mamy że takowe posiada.
ech tam, dyskutujecie. Przecież każdy wie że broń obcych "jebut i nas nie ma", działo fgkjhuinfyfowe nie da się teleportować a oni w ten sposób dostali się w okolice naszej ziemi. prawda?? :D
ehhh kolego jak by amerykanów i reszty armii świata które są w Iraku nie "ograniczały" ustawy i konwencje to problem terroryzmu został by szybko rozwiązany w około 2 miesiące....ale chce ci przypomnieć że tu do gadania ma jeszcze sporo polityka....
Panowie zejdźcie na ziemie....NIKT na świecie nigdy nie użyje broni Jądrowej do ataku na inny kraj z tego prostego powodu że podczas ataku na inny kraj zależy ci na przejęciu jego terytorium , tech , fabryk itd a broń jądrowa jak wiadomo wszystko niszczy i na dodatek wyklucza teren na który została zrzucona na kilkanaście lat z jakiego kolwiek użycia....dodatkowo zagraża w formie chmury radioaktywnej krajowi który tej broni użył....
Tak jak napisał ODSTWolf Obcy zostali by zmiażdzeni przez USA, jakby dysponowali tylko taką bronią i wytrzymałością jak w filmie. Jedna rakieta i statek matka o wymiarach boiska piłkarskiego rozleciał się w mak. Żart. Ten film to jedna wielka porażka jeśli chodzi o realizm.
Nikt nigdy nie użyje? A co zrobili Amerykanie m.in. w Hiroshimie? Taki scenariusz wojny atomowej jest mało prawdopodobny, ale nigdy nie wiadomo. Masz rację, wyklucza teren i co za tym idzie wroga. Nie zawsze będzie chodziło o chęć podbicia, a po prostu zniszczenie wrogiego państwa. W wypadku takiego konfliktu o zasięgu globalnym, każde państwo rozwinięte będzie potencjalnym zagrożeniem w postnuklearnym świecie i zostanie zbombardowane bronią atomową. Państwa ostrzeliwujące się (np. Rosja i NATO) nie mogą sobie pozwolić na to, aby jakieś inne państwa zagrażały im z powodu ich osłabienia. Straty militarne po takiej wymianie "atomu" będą wynosiły 50-70%. Czytałem przewidywania, że dla USA zarezerwowane jest jakieś 45% potencjału atomowego Rosji. Na Europę przydzielono 20%. Straty byłyby kolosalne. Wyżej jeden użytkownik zarzucał mi, że moc bomb, które podałem są przesadzone. To są dane statystyczne z opracowań, ja sam sobie tego nie wymyśliłem. Nikt nie będzie się bawił w 100kt bomby, bo USA i Rosja (Europa trochę mniej) mogą sobie rzucać 5Mt ładunki na lewo i prawo. Wyobraź sobie co by było gdyby Rosja, Europa i USA zostały zmasakrowane przez wzajemny konflikt. Chiny byłby ogromnym zagrożeniem ze względu na liczebność wojsk i szybko rozwijającą się gospodarkę. Każdemu by się dostało, a najbardziej krajom wysokorozwiniętym.
Amerykanie zrzucili Bombe Atomową na Hiroszime by nie desantować Wojska do ich miast bo ich straty podwoiły by sie co najmniej 2 krotnie....dodatkowo Japonia dostała ultimatum z którego nie skorzystała....mieli wybór koniec wojny lub walczą dalej i dostają super bronią..wybrali drugie wyjście i dostali Bombke w prezencie....znam sie na historii i wojsku więc mi tu nie gadaj co ty wiesz na temat broni Jądrowej....nikt na ziemi jej nie użyje...bo jest tylko do straszenia i nie daje żadnych korzyści.
Chęć zniszczenia innego państwa...na pewno nie bronią atomowa....bo widzisz niszczysz to państwo ale przy okazji ze świata robisz jeden wielki Czarnobyl....i zabijasz siebie....brawo geniuszu nic głupszego nie słyszałem.
A czytasz w ogóle ze zrozumieniem to co napisałem, "geniuszu"? Widziałeś to "Taki scenariusz wojny atomowej jest mało prawdopodobny, ale nigdy nie wiadomo"? Śledziłeś moją wcześniejszą wypowiedź do wujek_kuna, że WYBÓR WOJNY JĄDROWEJ BYŁBY SAMOBÓJSTWEM?!! Przytoczyłem tylko futurystyczną wizję konfliktu atomowego i podałem jego skutki. Nie pisałem, że na pewno będą się tłuc atomówkami, bo tak jest najkorzystniej. Czytasz, czy mam Ci tłumaczyć dalej? "Amerykanie zrzucili Bombe Atomową na Hiroszime by nie desantować Wojska do ich miast bo ich straty podwoiły by sie co najmniej 2 krotnie....dodatkowo Japonia dostała ultimatum z którego nie skorzystała....mieli wybór koniec wojny lub walczą dalej i dostają super bronią." - No, czyli sam sobie przeczysz, bo jednak ktoś użył broni atomowej przeciw innemu państwu. Możesz znać się na wojskowości i historii, ale z rozumowaniem masz problemy. Twoje dwie ostatnie wypowiedzi nijak mają się do tematyki moich i są co najmniej śmieszne...
Aha, jeszcze jedno: Jeśli służy tylko do straszenia, to jednak jakaś korzyść z tego jest... :D Poza tym, Amerykanom to "tylko straszenie" wystarczyło do osiągnięcia kapitulacji Japonii... Ty nawet nie wiesz, co piszesz "historyku". Najwyraźniej twoja nieoceniona wiedza Cię przytłacza.
ok......
USA dało ultimatum Japonii....ta z tego nie skorzystała....
Dostała bombkę
Poddała się
Zimna Wojna
USA i ZSRR non stop straszą sie bronią jądrową
Ale żaden z tych krajów tej broni nie używa BO SIE JEJ BOI.....doszliśmy do konsensusu.
Jeżeli jesteś taki ciemny że nie potrafisz pojąć że USA nie do końca wiedziało co ma w rękach i jakie ta broń potrafi zrobić kuku to nie wiem po co ja z tobą w ogóle rozmawiam....
A jeszcze jedno chodząca Encyklopedio....
Amerykanie Dzień przed zrzutem bomby atomowej na Hiroszimę i Nagasaki dokonali Nalotu Dywanowego na Tokio...Samoloty miały ze sobą bomby z napalmem...podczas pożaru zginęło 2,5 raza więcej osób niż podczas Wybuchu Bomby Atomowej...a najlepsze jest to że samoloty które wracały z tego bombardowanie minęły sie z samolotem który miał bombę atomową....mało wiesz w dupie byłeś gówno widziałeś. tyle na ten temat
Czyli użyto broni atomowej przeciw wrogiemu państwu, co przeczy Twojej teorii i co pisałem już wiele razy. Jednych straszą innych bombardują - proste, ale nie dla Ciebie. :D "Amerykanie zrzucili Bombe Atomową na Hiroszime by nie desantować Wojska do ich miast bo ich straty podwoiły by sie co najmniej 2 krotnie" - są korzyści i to olbrzymie, co przeczy drugiemu Twojemu stwierdzeniu. Tak, USA nie wiedziało co ma w rękach i co potrafi zrobić taka malutka bombka nad miastem. Nie testowali jej wcześniej, nie widzieli wybuchów, nie prowadzili badań. A co do tego "Amerykanie Dzień przed zrzutem bomby atomowej na Hiroszimę i Nagasaki dokonali Nalotu Dywanowego na Tokio...Samoloty miały ze sobą bomby z napalmem...podczas pożaru zginęło 2,5 raza więcej osób niż podczas Wybuchu Bomby Atomowej...a najlepsze jest to że samoloty które wracały z tego bombardowanie minęły sie z samolotem który miał bombę atomową...", po jaką cholerę to piszesz, skoro pomimo nalotów i tak zdecydowano się zdetonować bombę atomową żeby ograniczyć straty, jak sam pisałeś? Błazen z Ciebie i zaczynasz się powtarzać wypisując jakieś nieistotne fakty z historii. :D Aha, nie zapominaj, że zrzucono dwie bomby, a nie tylko jedną, bo biedni Amerykanie nie wiedzieli jak działa...
Nie wiń ameryki za to że nie chcieli stracić 2 tyle wojska co w całej wojnie....Jeżeli znasz sie na historii to wiesz jacy byli Japończycy....Widze że nie widzisz różnicy między wojną atomową a tym co sie stało w Hiroszimie i Nagasaki....jeżeli jedna lub 2 bomby mogły oszczędzić tysiące lub nawet setki tysięcy ludzi...to lepiej wybrać mniejsze zło. O to co stało sie w Hiroszimie i Nagasaki....Wybrano mniejsze zło....a co stało by sie podczas wojny atomowej....hym powiem Ci tak zagraj w gre Decon....zobaczysz...róznica między Jednym a drugim Jest ZAJEBISTA.
uzyto broni jadrowej przeciwko wrogiemu panstwu, ktore takiej broni nie posiadalo. w tamtym czasie posiadanie broni jadrowej dawalo amerykanom absolutna przewage w sztuce wojennej - z jednej prostej przyczyny - tylko oni ja mieli. stad prosty wniosek, ze mogli jej uzywac zupelnie bezkarnie. nie musieli zwracajac uwagi na jadrowe, odwetowe bombardowania. i to jest podstawowa przyczyna wydarzen z hiroszimy i nagasaki. gdyby japonia posiadala wtedy taki sam arsenal, to doszloby do desantu w obawie przed zbombardowaniem filadelfii, bostonu, los angeles, czy czego tam chcesz.
w dzisiejszym swiecie prawdopodobienstwo jej uzycia maleje. w momencie gdy spora liczba podmiotow posiada bron jadrowa oraz skuteczne nosniki, zdolne do przenoszenia ladunkow na wiele tysiecy kilometrow wzrasta mozliwosc odwetu. stad kolejny prosty wniosek - mozliwosc uzycia maleje wprostproporcjonalnie do wzrastajacej mozliwosci odwetu. myslenie nie boli.
Naprawdę? Fajnie, że przedstawiłeś mi to w ten sposób, bo za cholerę bym się nie domyślił... Nie pakuj się do rozmowy, której sensu nie ogarniasz. Hiroszimę przedstawiłem po to, żeby zaprzeczyć tezie jakoby nikt nigdy nie użył broni atomowej przeciw innemu państwu. Po drugie aby pokazać, że broń atomowa wykluczyła wrogie państwo. Pisałem też o tym, że potencjalna woja nuklearna niesie ogromne straty ale nigdy nic nie wiadomo. " mozliwosc uzycia maleje wprostproporcjonalnie do wzrastajacej mozliwosci odwetu." - no co ty? Ja myślałem, że im więcej broni atomowej mają, tym częściej będą się nią ostrzeliwywać. Oryginalnych przemyśleń nam brakowało. Dobrze, że napisałeś :D Jak to mówią "thank you captain obvious" :D
pisalem to w odniesieniu do rzekomych szans na miedzypanstwowy konflikt nuklearny, ktore sa w moim odczuciu zadne. dopoki istnieje gwarancja wzajemnej eliminacji, dopoty do tego nie dojdzie. nikt juz nigdy nie uzyje broni nuklearnej w warunkach bojowych, w chwili gdy nie jest ma na niej monopolu i tyle. przyklad japonii nie przystaje do dzisiejszej rzeczywistosci. on sie zdeaktualizowal juz jakies 60 lat temu, wiec dzis tym bardziej nie jest argumentem.
W Twoim żadne, w moim minimalne. Idąc Twoim tokiem rozumowania, to stwierdzenie "nikt już nigdy nie użyje broni nuklearnej w warunkach bojowych" może zdeaktualizować się w ciągu załóżmy 10 lat. Dlatego słowo "nigdy" nie powinno być brane pod uwagę.
ech moze i racja ze taka zaawansowana cywilizacja ktora potrafila bez wykrycia doleciec czy w zasadzie nagle sie pojawic na ziemskiej wycieraczce moglaby dysponowac rownie potezna co maskujaca/transportowa technologia militarna i moglaby szybko rozprawic sie z obrona rdzennych mieszkancow ;D inna sprawa jesli to byla zaprezentowana taka akcja w stylu szybkie uderzenie, zebranie duzej ilosci surowca i ucieczka... a ci kosmici stanowiliby tylko a la taki rekonesans i patrole niemal ochronne dla glownych ich instalacji ;D nie zmienia to jednak faktu ze skoro surowce czerpali z wody i posiadali taka super technologie ze tu dotarli to prosciej by bylo wyladowac gdzies na srodku oceanu, zebrac co trzeba a rekonesans wykonac jakimis szybkimi i niewykrywalnymi jednostkami - cos w rodzaju specjalnie stworzonych dron. kolejna sprawa ktora rzucila mi sie w oczy (po dlugim dniu pracowania nad dokumentami i przy ekranie, wiec moglem sie pomylic) to wlasnie kosmiczna sila razenia - drony rozwalaly jednostki latajace amerykanow, ba nawet sami kosmici-piechota zdaje mi sie ze z tych swoich broni potrafili zestrzelic pojazdy, a jednoczesnie ta sama bron jak to bylo tu juz podkreslone nie mogla przebic sie przez material plecaka marines'a (kurcze, musze takowy dostac, nie do przetarcia, przebicia, pewnie tylko wiertlo diamentowe czy cos do "zacerowania" - super sprzet....) stojacego pare metrow od obcego ;D a skoro z plecakiem byl klopot, to ja sie nie dziwie ze helmy tez nie pekaly :D tylko czemu "nasi" w mundurach i wzmocnieniach na ciele takich jak w plecaku gineli od broni obcych? a obcy tworzac material wytrzymujacy ta temperature jaka ich jednostki inwazyjne mialy w czasie ladowania nie przygotowaly odpowiednio mocnego pancerza na bron naszych... a nie, przepraszam, przeciez wystrzelane z ciezkiego kalibru wiecej niz nascie pociskow nic im nie zrobilo, trzeba bylo zmniejszyc rozmiar kalibru i sily razenia by pewnie utrafic w miejsca laczenia plyt albo pomiedzy wloknami spleconymi bo przeciez bron krotka i lekka w koncu dawala rade ;D
Fajne informacje na temat baz i sił wokół Los Angeles, naprawdę fajne… I co z tego, że są tam skupione duże siły? Ty chyba nie byłeś w stanie ocenić skali ataku. Strateg Ciebie, jak z koziej dupy trąba. Myślisz, że znać nazwy kilku jednostek wojskowych, to już super wiedza na temat wojskowości i obronności? Śmiech na sali. LA Twoim zdaniem wyśmienicie bronione, a inne ważne miasta i punkty strategiczne zapewne też są otoczone bazami Edwards… Nieee? Nie, jednak nie, to musimy spojrzeć na to inaczej… Jeśli atak jest na szeroką skalę, masa wrogiej armii wszędzie, to z tych baz trzeba rozesłać siły w inne ważne punkty. Z punktu stacjonowania „A” siły rozsyła się do punktów „B”, „C”, „D” i reszty alfabetu, bo USA wielkie i trzeba bronić różnych ważnych miejsc. Jaki z tego morał? W bazach wokół LA gówno zostaje, a nie siły mogące zmiażdżyć obcych. Idźmy dalej. W filmie większe punkty obrony przegrywają, czyli siły Marines się kurczą i nie można sobie rozsyłać czego się chce gdzie chce, bo nie ma czym już dysponować z powodu strat i do baz LA nikt nie wróci. Ale nie, Ty, wielki strateg pozostawiłbyś całe siły w bazach wokół LA i czekał, wytrwale czekał. Co z tego, że cały Świat poległ, większość USA też, będzie z tego względu brakowało zaopatrzenia, wszystkiego, zapanuje chaos, ale co z tego? Prawda? Ostatni bastion –Los Angeles – jest samowystarczalny, bo zarządza nim ODSTWolf. Brawo strategu! Po co bronić niezbędnych miejsc, które muszą pozostać, jak można niewystawionymi siłami z Los Angeles zniszczyć całe siły obcych. Gdybym ja był kosmitą, a ty dowódcą obrony LA i baz, to w ogóle nie atakowałbym LA, bo po co? Podbił bym cały Świat, zabrał wodę i poleciał, a Ty tkwiłbyś sobie w swoim LA z całymi siłami, bo przecież w temacie założonym przez mistrza wojskowości i historii, nikt ich nigdzie nie rozesłał i stanowią potęgę w takiej liczbie. Później krążyłyby o Tobie opowieści rodem z „Asteriksa i Obeliksa”. Rzymianie/Kosmici podbili całą Galię/Świat, ale jedna wioska/Los Angeles ciągle daje im opór, dzięki magicznej miksturze/Bazie Edwards, którą przygotowuje/zarządza Panoramix/ODSTWolf. Tylko nie wiem jak długo wytrzymałbyś bez wody. Galowie byli w lepszej sytuacji… :D Chociaż nie, czekaj, po co Ci woda, masz przecież bazę Edwards… :D Tak o to kończy się opowieść o samozwańczym znawcy wojskowości, ODSTWolf, który poległ, bo nie wie co to strategia i logistyka.
Generalnie przemądrzacie się jak przedszkolaki.
W czasie II WŚ prawie przez cały konflikt poza początkiem i fazą końcową najlepsze, najbardziej zaawansowane technicznie czołgi , samoloty mieli Niemcy.
I co z tego?
Jak mawia mądrość ludu i Herkules **** kiedy ludzi **** !
Ponadto jakie to ma znaczenie?
Film się oglądało bardziej by zobaczyć koniec, a ściślej czy nas reżyser zaskoczy, gdyż to co zobaczyliśmy można było przewidzieć po 20-25 minutach filmu.
Czyli sumując - NUDA!
Po pierwsze, moja odpowiedź to nie przemądrzanie, a chęć pokazania ułomności tezy samozwańczego króla królów, który uważa się za źródło wszelkiej wiedzy militarnej, a każdą inną teorię wyśmiewa. Przeczytasz, to zauważysz. "Uprzedzam pytanie skąd to wiem...ehhh po pierwsze książki i zamiłowanie do Wojska od 13 roku życia po 2 Internet po 3 Historia." - Na co Ci to wygląda, a w szczególności pierwsze słowa? Mi na ogromną świątynię próżność, którą zwaliłem mu na głowę. A odchodząc od tematu i nawiązując do Herkulesa i liczebniejszego przeciwnika. Historia pokazywała wiele razy, że siły liczebniejsze kilkukrotnie zostały zdziesiątkowane. O, choćby na przykładzie perskiego Króla Królów.
Jeżeli masz do mnie jakies prywatne wycieczki to lepiej zachowaj je dla siebie....
To że napisałem skąd posiadam wiedze nie oznacza że jestem próżny to oznacza że zabezpieczam sie przed trollami...i patrz poskutkowało...ale wpadłeś ty...historyk i polonista....historyk który nie ma żadnej elementarnej wiedzy o tym co sie stalo w Hiroszimie...a przytacza ja w rozmowie...i polonista ktory nie umie czytac ze zrozumieniem...a zapomniałem teoretyk ktory i to najlepsze nie widzi roznicy miedzy straszeniem a zrzuceniem Bomby atomowej....problem w tym że ta bomba spadła tylko raz...a potem każdy sie swojej własnej broni wystraszył.... to teraz rozpisze ci to jak dzieciakowi....
Hiroszima
Ameryka stawia Ultimatum Japoni poddają sie albo dostają super bronia....
Japonia sie nie zgadza....
Spada Bomba...I TU UWAŻAJ PIERWSZA I OSTATNIA W HISTORII.....
Zimna wojna...:
USA i ZSRR straszą sie non stop bronią jądrową i prowadzą wyścig zbrojeń...oraz wyścig o podbój kosmosu.
Dziwne żadna ze stron jej nie użyła wiesz czemu...BO SIE JEJ BAŁA.
Więc teraz przeczytaj posty jeszcze raz i jak uznasz że mamy o czym jeszcze rozmawiać to wrócimy do tej rozmowy....
No, nie mam wiedzy historycznej, a roznoszę twoje teorie na całej linii... Ty za to masz. Pierwsza i ostatnia w historii? A w Nagasaki co spadło? Przedwczesny prezent od Św. Mikołaja? Możemy porozmawiać o ubytkach w Twojej wiedzy historycznej, jak i braku logicznego myślenia i wyciągania wniosków. :D Rozpisujesz się do każdego posta wklejając te same bzdury i myślisz, że nabierzesz innych czytających...
Tylko że te bomby jeżeli nie kumasz to ci to jeszcze raz napisze....
TE BOMBY SPADŁY PIERWSZY RAZ W HISTORII....I OSTATNI....NIKT NORMALNY NIE UŻYJE TEJ BRONI NIGDY....
Podczas zimnej wojny ZSRR i USA straszyli sie bronią jądrową non stop a mimo to żyjemy....Jakoś nie wyobrażam sobie Car bomby spadającej na USA a efekt odczuwalny u nas.....
Widze Genialny szachisto że nie bardzo wiesz że problemu powstałe po Wybuchu takiej bomby przewyższają Pozytywne aspekty i to o wiele....ta broń to same straty i wszyscy to widzą...no oprócz ciebie.....ale ty i tak walniesz że istnieje prawdopodobieństwo....owszem jak ty byś doszedł do władzy sam zaczął bym sobie kopać schron....Bo ty twierdzisz zażarcie że istnieje możliwość...Tak jak jakiś psychopata dojdzie do władzy tak.
ehhh Gdzie ja napisałem coś o strategii? zresztą kolego biorą pod uwage to co sie tam dzieje teoretyku i strategu z bożej łaski to nie wiem czy ty wiesz ale LA było BASTIONEM USA więc moim zadaniem jako dowódcy takowego garnizonu była by obrona LA a nie innych miast a wiesz dlaczego akurat LA...? PEWNIE nie masz pojęcia ale w LA znajdują sie koncerny przemysłu kosmicznego i wiele innych kluczowych dla USA więc zatkaj sie lepiej bo dobrze wiem o czym pisze....
Jednak nic nie wiesz. Dopóki będzie istniała Broń Jądrowa, dopóty będzie realna możliwość wybuchu Konfliktu Nuklearnego. Jeśli aktywnie uczestniczysz w manewrach ASG, to nie znaczy, że znasz się na planach strategicznych światowych mocarstw.