Liczyłem na zamknięcie cyklu z przytupem. Niestety, dostałem średniaka, który zalatuje niskim budżetem. Najgorsza część o przygodach Ip Mana. Słabo przedstawiona historia, słabe walki, zero klimatu.
Tak też można powiedzieć, ale może więcej już nie dało się wyciągnąć? Szkoda, że IP man umiera, wszystkie teraz filmu muszą tak się kończyć, jak się robi filmy o sztukach walki to powinny być nieśmiertelne z klimatem, a nie w co drugim filmie bohater umiera n jakieś kur....o.