W tej części brakowało typowej "Iron Manowości". Dopiero pod koniec filmu można nasycić oczy
pięknymi scenami walki i efektami specjalnymi, sama fabuła minzerniuchna i stąd ocena 7/10.
Zobaczymy jak wyjdzie Iron Man 3, a mam nadzieję że lepiej.
Ja obniżyłem ocenę za zbyt krótką walkę finałową... A właściwie to w tej części było też za mało scen walki :/
Mam tak smao jak ty :) Zgadzam się
Za pierwszą część było 8, za tą 7, czekam na oglądnięcie trzeciej części
Ciężko się z Wami nie zgodzić. Ale w sumie czego się można było spodziewać po sequelu. Z drugiej strony nie ma tragedii, Iron Man 2 oferuje nam sporo akcji (szczególnie dobra ta na torze w Monte Carlo, bo pod koniec to się nam trochę transformers zrobił), masę humoru i rozbrajających tekstów Tony`ego, parę nawiązań do Thora i Avengers (a za takimi smaczkami przepadam) no i nienaturalnie wręcz wąską w pasie Scarlett:)...aaa zapomniałem jeszcze o charyzmatycznym Rourke. Wiec sumując to wszystko wychodzi że nie ma źle, w końcu perełek pokroju batmana, który drugą częścią jak na mój gust totalnie przyćmił batman begins to raczej ze świeczka szukać, więc ja nawet się na podobne niespodzianki przy okazji Iron Mana 2 nie nastawiałem. Jednak myślę że na więcej niż mocne siedem nie zasługuje. A teraz pozostaje mi trzymać kciuki za częścią trzecią, żeby była choć na takim poziomie jak ta, bo zaczynam mieć pewne obawy....
Właśnie recenzje o 3 części wskazują na to że jest to najlepsza część. Ale własnie mam teraz obawy że to się już zmienia w transformersy.