a które filmy pamięta ktoś które mają 50 lat?
trzeba zauważyć że niektóre komiksy przetrwały bardzo długo i nadal mają się dobrze:)
ludzie po prostu lubią rozrywkę i ja osobiście nie wymagam od takich filmów głębokiej fabuły choć i ona jest coraz lepsza komiks zaczyna się robić tłem to a reszta zaczyna żyć swoim życiem :)
statniego dnia sierpnia 1939 roku ukazał się Marvel Comics #1 *. Pierwszy nakład (80 tysięcy egzemplarzy) rozszedł się błyskawicznie, a dziesięciokrotnie większy dodruk również cieszył się wielką popularnością - źródło Avalon Marvel Comic - Historia Marvela narodziny giganta- no tak dla niedowiarków
Park Jurajski pamiętam odkąd obejrzałem go po raz pierwszy w 1998 roku bodajże w TVP1. To było coś niesamowitego, prawdziwa rewolucja w kinie. Teraz efekty CGI w każdym filmie dlatego wszystko się zamazuje. To samo Terminator 2 na TV4. Wiele takich filmów. Casablanca pomimo, że z 1941 roku wymieniana zawsze wśród najlepszych filmów, Psychoza, filmy Chaplina. Oj wiele tego.
Za garść dolarów - 49 lat
Za kilka dolarów więcej - 48 lat
Dobry, zły i brzydki - 47 lat
Brudny Harry - 42 lata
Synowie szeryfa - 40 lat
Tylko , że Kaineko chodziło chyba o to ile lat je pamiętasz, a nie ile one mają lat.
Dokładnie. To film na kilka miesięcy, a potem nikt już o nim nie pamięta. Przepraszam bardzo czy ktoś w tej chwili mówi jeszcze o np. Avengersach? Raczej nie. Film był, swoje zarobił i na tym się skończyło. Zbyt wielu osobom w pamięć nie zapadł.
BUHAHAHAAHAHAHAHAHAHAHAH. Rzeczywiście widać to po IMDB gdzie Avengers mają najaktywniejsze forum na całym portalu, a każdy news o kontynuacji na jakimkolwiek portalu łapie dziesiątki komentarzy.
Ta. Ja mówię o film sprzed roku który ma najwyższą aktywność na IMDB, a o takim Hobbicie tam już prawie nikt nie pamięta, bo nie ma o czym dyskutować przy takich odgrzewanych kotletach. Avengers to obok TDK najaktywniejsze forum w historii portalu i będzie tak jeszcze przez długi czas aż powstanie kontynuacja.
I co myślisz że takie coś jak Avengers czy iron Man jest lepsze niz filmy na podstawie ksiażek fantasy napisanych przez najlepszego pisarza fantasy? W jakim ty świecie zyjesz. obudź się.
Krytycy też tak sądzą. Jeśli chodzi o wyższość nad Hobbitem który zbierał przeciętne recki, a wy płakaliście na forum, że krytycy nie lubią fantasy, a to śmieszne patrząc na ich recki LOTRa czy ostatniego Pottera.. Wiesz, komiksy Marvela są dziedzictwem kulturowym w podobnym stopniu jak powieści Tolkiena. To taka współczesna mitologia
Jesteś zbyt dużym fanem Tolkiena i Hobbita, więc nie myślisz obiektywnie:) Avengers lepiej się ogląda niż Hobbita. Ale wystawiłem im takie same oceny - po 9 i oba mam na dvd. Tylko że przy Avengersach dałem serduszko. Hobbit jest na pewno dobrym filmem, ale powiedzmy sobie szczerze, do władcy mu daleko.
Aha i ciężko porównywać fantasy z filmem sci-fi/akcji. Co ma Iron Man do takiego Nazgula? xd
Poza tym Władca jest kultowy, tego nikt nie zaneguje. Podobnie jak bohaterowie Marvela z komiksów - również są rozpoznawalni na całym świecie - Spider Man, Wolverine, Capitan Ameryka, Iron Man, Hulk, Thor, Fantastic Four itd. To samo można powiedzieć o Batmanie czy tym idiocie Supermanie, ale to już DC:)
Czy Hobbitowi daleko do Władcy? Ja mógłbym spokojnie go postawic na równi ale zobaczymy co będzie po tym jak wyjdą 2 i 3 cześć.
Hobbitowi do klimatu Władcy wiele brakuje. Już sam fakt wstawienia w film gadających trolli, goblinów czy pająków wykluczał ten klimat. Przecież gobliny z Hobbita to pajace, a w Drużynie budziły grozę, Aragorn w rycerzy Jedi się nie bawił, a bitwa z goblinami w wydaniu krasnoludów z Hobbita wyglądała jak zabawa.
Nie musiał, ale to co wypisałem wyżej, to już trochę przesada. A, no i jeszcze zapomniałem o wargach, zmieniono im wygląd.
Jaki rozrywacz kręgosłupów? Nikt tego nikomu w hobbicie nie zrobił o ile się nie mylę:)
A, może i tak. No ale co z tego, skoro to wszystko przypominało parodię, nie wierzę żeby ktoś czuł grozę.
Idiocie Supermanie? Superman akurat jest jedną z najinteligentniejszych postaci komiksów, więc nie wiem o co Ci chodzi?
Wiem, ale to jest chyba najbeznadziejniejszy ze wszystkich bohaterów jakich stworzono - śmieszny strój, nieograniczona siła, latanie, oddychanie w kosmosie, laserowe strzały, po prostu napakowano mu wszystkie moce świata i jest praktycznie niezniszczalny. Dlatego jest beznadziejny.
Być może jest jednym z najpotężniejszych i zgodzę się, że jest to trochę nudne, ale w MOS ma fajny strój;) Poza tym taki Dr. Manhattan jest chyba potężniejszy. Za to ma fajnych wrogów, bo taki IM nie ma niestety. I właśnie dlatego m.in wolę supermana od Iron mana, czy Kapitana ameryki.
Superman lepszy od Iron Mana? Supermen jest fajny ale kompletnie pozbawiony logiki tak samo jak np. Green Latern czy Wonder Woman.
Logiki? o jakiej Ty logice piszesz?
Wszystkie charaktery, które wymieniłeś są lepsze od Iron mana;)
Co?! Iron Man swoją zbroję zbudował, a taki np. Superman ma wszystkie supermoce jakie mogą być tak po prostu z dupy.
Człowieku to są komiksy, fikcje, obie serie są nierealne. W Iron manie jest technologia, która nie istnieje i prawdopodobnie nigdy nie będzie. Nie ma w supermanie braku logiki, jeśli chodzi o tą postać. Tak została napisana. Swoją moc czerpie głównie ze słońca. Równie dobrze możesz się czepiać Władcy pierścieni, że taki świat nie istnieje i pisać, że jest to głupie, podobnie Star Wars, czy każdego filmu fantasy, albo horrorów o duchach, potworach itd. To jest idiotyczne.
Przesadzony, nie przesadzony, nie ma różnicy, został tak stworzony, a Stark tak. Z tym, że Stark bez swojego kombinezonu pewnie nie miałby szans mnie pokonać w walce 1:1;) Nie jestem wielkim fanem Supermana (wolę Batmana, Spider-mana, WW, Flasha, Blade'a i pewnie jeszcze wielu innych), ale Iron man jest jednym z najgorszych (najmniej przeze mnie lubianych) superbohaterów jakich znam. Dlatego Superman>>>>Iron man. Z tym, że z filmami jest nieco inaczej. Wolę pierwszą część IM od wszystkich produkcji kinowych z Kentem, bo te są raczej nudne i głupie, nawet ta pierwsza, najbardziej kultowa część jego przygód. Jednak wieżę, że MoS będzie w końcu dobrym filmem o nim.
No wiesz pierwszy bohater musiał być napakowanym mocami kolesiem z dziwnym fryzem i ciuchem
Jesteś w błędzie. Superbohaterowie to kawał historii USA i filmy z nimi będą zapamiętane, tak jak Batman z 1966 czy Superman z 1978. Batman nawet ostatnio w TV leciał i sobie obejrzałem.
Czy za 50 lat będą pamiętali o Hobbicie? Ciężko powiedzieć, pewnie nie.