Czy wydalanie się na trawnik ma być śmieszne?? Czy dobijanie biednej krowy ma śmieszyć?? Albo ssanie kobiety na ulicy?? I ten wibrator............
jak nie dla mnie, i dziwię się, że ludzie śmieszą takie prostacki humor,
angelus
Hmm... Widać w tym filmie rękę Braci Farrelly , twórców wielkich przebojów ( Głupi i głupszy , Kręglogłowi , Sposób na blondynkę ) i zarazem mistrzów złego smaku . Widać tutaj wiele podobieństw do dawniejszych hitów Farrelly'ch . Każdy ich obraz jest filmem drogi i w każdym bohaterzy rywalizują o względy kobiety. "Ja...
więcejOj swojski jest w tym filmie dowcip,swojski.Ale wśród tych lepszych i gorszych kawałków jest też mnóstwo ciekawej satyry amerykańskiej.Najlepsza jest ta dotycząca murzynów.Bracia Farrely ukazują ich jak to zwykli robić reżyserzy filmów młodzieżowych,tylko,że w nico przejaskrawionej formie.I tak jeden jest nizwykle...
Film - jako komedia pierwsza klasa.
Są pewne niedociągnięcia ale to tylko komedia która ma Cię rozbawić a nie pokazać perfekcyjny film. Jeżeli ktoś jeszcze lubi Carrey'a to gorąco polecam.
mimo ze wiemy jakiego rodzaju humor oferuje Carrey to byl mega gniot. po jakiego wala nosil caly
film ten plaster na gebie?
Często jest tak że ogląda się komedię która nie śmieszy a tu Ja Irena i Ja jest komedią która rozbraja jak saper dynamit.Carrey zagrał znakomicie jego teksty i mimika niesamowicie bawią a reszta aktorów też wypadają bardzo dobrze.Farrellye zrobili zdecydowanie lepszą komedię niż Głupi i głupszy którą jakieś 12 może 13...
więcejJak oglądałem pierwszy raz na VHS to później na drugi dzień obejrzałem ponownie aż żal mi było oddawać kasetę do wypożyczalni następnie posiadałem film jak nagrałem go u kolegi nie pamiętam czy z HBO czy Canal + gdy była premiera w TV.
Zagłosowałam 1, bo to coś to jest naprawdę nieporozumienie!I ta scena z krową... żenada. Osobno zarówno Jim Carrey jak i Renee Zellweger są naprawdę świetnim, ale niestety nie w tym filmie.
Zawsze, kiedy wchodzą sekwencje w których Hank ma ochotę na bójkę, mam takie napady śmiechu, że szok :) Te walki "z cieniem" zanim dostaje łomot to coś pięknego.
Może tak to już jest, jak się (biorąc pod uwagę dwoje aktorów z głównych ról) nastawia na lepszy film jednak tym razem obydwoje mnie sobą zawiedli, jak i film sam w sobie.
Fakt, przyzwyczaiłem się do Carreya jako aktora wcielającego się w bohatera mającego (delikatnie rzecz ujmując) niewiele wspólnego z rozumem,...