PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=673946}
7,4 136 tys. ocen
7,4 10 1 136162
6,5 45 krytyków
Jack Strong
powrót do forum filmu Jack Strong

Może nie byłem odpowiednio skoncentrowany na tej części filmu ale proszę o wyjaśnienie:

1. Oddział pod dowództwem Zamachowskiego(nie pamiętam nazwiska w filmie) obserwuje z
furgonetki rodzinę Kuklińskiego (kiedy wychodzi żona, kiedy syn itp.) -jasno wynika z tego, że
obiektem podejrzeń jest właśnie Kukliński z rodziną. W końcu Zamachowski decyduję o wejściu
do domu Kuklińskiego rozkładając go na czynniki pierwsze w poszukiwaniu dowodów na
szpiegostwo/wskazówek gdzie się wybiera. Nagle mamy scenę w której Zamachowski
uświadamia Putka, że celem tego najścia jest sprawdzenie/zatrzymanie sąsiada
Kuklińskiego(Dariusza Ostaszewskiego) jako podejrzanego o kontakty z Francuzami. Zdziwiony
Putek sugeruje Zamachowskiemu, że obiektem podejrzeń powinien paść Kukliński...W tym
momencie dostajemy obraz skonsternowanego Zamachowskiego stojącego przed domem
sąsiada... Przypominam, że minutę wcześniej Zamachowski stoi na środku rozbebeszonego
domu Kuklińskiego.

2. O co chodzi z pościgiem w którym uczestniczyli pracownicy ambasady amerykańskiej
zaimprowizowani na Kuklińskiego z żoną, podjeżdżający pod dom by sprowokować pościg? W
czym lub komu ma to właściwie pomóc? I jak ma się to do następującym później sceny
opisywanej powyżej z której wynika, że tak naprawdę Kukliński nie był w tej sytuacji "obiektem
zainteresowań" oddziału Zamachowskiego?

użytkownik usunięty
shj

Kiedyś wchodzili komuś do chaty bez wyraźnej przyczyny , nawet jak miał sąsiada szpiega to mogli wejść gdzie chcieli i robić co chcieli .

odpowiedź niesatysfakcjonująca ;]

shj

Przeszukano i rozbebeszono dom sąsiada, a nie Kuklińskiego. Widać w scenie z Zamachowskim, że garaż Kuklińskiego jest nietknięty. A co do obserwacji rodziny Kuklińskiego to obserwowano całą okolicę, jasne, że także bezpośrednich sąsiadów podejrzanego, czyli właśnie Kuklińskich.

ocenił(a) film na 9
shj

"dostajemy obraz skonsternowanego Zamachowskiego stojącego przed domem
sąsiada"

No właśnie, a obok garaż z pralką przed wjazdem ;) Po prostu młody panikę zrobił :D

ocenił(a) film na 8
cravencod

No ok, ale po co był ten pościg za Oplem Recordem? Identycznym jaki miał Kukliński?

ocenił(a) film na 8
hbk06_qbas

Zwykła dywersja Amerykańców. Przecież było potem w filmie powiedziane, że ta dwójka z tego Opla twierdzi, ze pracuje w ambasadzie amerykańskiej. Po prostu chcieli odwrócić uwagę od ucieczki Kuklińskiego.

ocenił(a) film na 9
hbk06_qbas

Tej sceny z pościgiem ja też nie rozumiem.
Najpierw Kukliński każe wszystkim położyć się w swoim samochodzie, chwilę później jego samochód podjeżdża pod dom i rozpoczyna się pościg, na końcu którego okazuje się, że to jednak nie Kukliński jest w samochodzie a ludzie z CIA. Wygląda mi to na wpadkę reżyserską tyle że 2-go rzędną. Chyba chodziło o to żeby zrobić scenę pościgu (całkiem niezłą zresztą) tyle że w rzeczywistości takowego zdarzenia nie było więc Pasikowski próbował to jakoś zaimplementować do scenariusza.
Ale to tylko moja luźna dywagacja - tak ja to widzę, może się mylę

ocenił(a) film na 10
Mannerheim

autor: Łukasz Muszyński
cyt "Pasikowski nie bez przyczyny uważany jest za jednego z najlepszych polskich rzemieślników. Wie, jak zdobyć zainteresowanie widza, podkręcić napięcie, a wreszcie zmylić fabularne tropy."
Czuje, że właśnie w tej scenie Pasikowski nam odrobine namieszał czyli zmylił fabularny trop,aby podkręcic poziom adrenaliny u widza. Pobudził receptor zmysłu wzroku, że niby widzimy Ryszarda i jego partnerkę jak za mgłą w samochodzie, a później okazuje się, ze to agenci CIA. Taka reżyserka gra obrazów, aby oglądający mógł pózniej dyskutować o tym, co zobaczył na ekranie. Mała ściema, a dała do myślenia i posłużyła za temat np. naszej rozmowy.

ocenił(a) film na 7
BINSPOT

Przyznam szczerze, że po końcowej rozmowie Baki z Zamachowskim poczułem się, delikatnie rzecz ujmując, zrobiony w konia.

Dla mnie jest to rażąca nieścisłość. Kontrwywiad decyduje się na pościg za takim samym Oplem, jakim jeździł Kukliński, a później okazuje się, że to Ostaszewski był celem przeszukania.

A wystarczyło zmienić jedną rzecz. Mianowicie, żeby pościg za Oplem zainicjował Putek, a nie Gendera. Wtedy rzekłbym, że jestem pod wrażeniem działania reżysera. A tak, to na prawdę czuję, że ze mnie zadrwiono.

ocenił(a) film na 10
rafalkoniecznyy

Oczywiście rozumiem, ale tez musimy lekko przymknąć oko, on po prostu ma taki sposób działania jako reżyser. Po przyjściu od fryzjera też przeważnie poprawiamy fryzurę, bo myśl twórcza z lekka nie leży nam na głowie.
Szybciej jemu wybaczę (bo on nasz) niż takiemu hollywoodzkiemu. Fakt zadrwił też miałem mieszane odczucia, ale plus za naprawdę fajne widowisko czyli finałowy pościg.

ocenił(a) film na 8
rafalkoniecznyy

też się pogubiłam z tym przeszukiwaniem domów, pościgami itp. Ale jednak przeszukiwali dom Ostaszewskiego (leżącu mundur nie wskazuje na Kuklińskiego, Ostaszewski był bodajże majorem), tylko dlaczego obserwowali z furgonetki co robi rodzina Kuklińskiego? By zaraz potem wpaść i przeszukać chałupe Ostaszewskiego. I po co ścigali opla Kuklińskiego? Swoją drogą, scena pościgu mnie nie zachwyciła, fiaty 125p jechały jakieś 40 km/h, w środku zimy, uderzając w siebie nawzajem niczym w amerykańskich filmach. jak na czasy PRL dość komiczna scena (nie mówiąc już że nie zgodna z prawdą historyczną, ale w sumie film fabularny to nie dokumentalny i jakoś trzeba było widzom podnieść poziom adrenaliny).

ocenił(a) film na 7
marta_cfc

O, oglądając film po raz drugi będę musiał zwrócić uwagę na leżący mundur, bo tego, szczerze pisząc, nie wychwyciłem.

Obserwowali otoczenie Ostaszewskiego, typowa, rutynowa czynność, którą Pasikowski wykorzystał, by zaskoczyć widza. A scena pościgu była taka, jak oczekiwałem, tj. być może najwolniejszy pościg w historii kina. Aczkolwiek czy najlepszy w polskim kinie? Tego nie wiem, musiałbym raz jeszcze przejrzeć wszystkie odcinki "07 zgłoś się", bo wydaje mi się, że tam widziałem lepsze :-)

ocenił(a) film na 5
shj

Trzy miesiące przed Kuklińskim zdezerterował i wyjechał z kraju z rodziną płk Ostaszewicz. On mieszkał obok Kuklińskiego. I to dom Ostaszewicza wybebeszono. Kuklińskiego i jego rodziny w rzeczywistości nikt nie ścigał. W filmie zrobiono pościg aby akcja była żywsza.

ocenił(a) film na 10
jagoda49

"W filmie zrobiono pościg aby akcja była żywsza"
Rozumiem, że w filmie akcji nie było ? A jedyna, która była to samochody na śniegu.
W innym topicu popierasz Stan Wojenny i składasz "gratulacje" Jaruzelskiemu, choć historia krwią inne scenariusz napisała.
Jagódka.... Jagódka...pokory i szacunku szczególnie dla tych, którym należny za poświęcenie dla dobra Polski. Kiedyś AK, a następne pokolenie w postaci kolejnych pozytywnych i bezinteresownych.

ocenił(a) film na 5
BINSPOT

Wyluzuj. A po co wstawiono między innymi ten pościg albo przeszukanie mieszkania sąsiada. I czemu uważasz, że gratuluję Jaruzelskiemu. Chyba już został oceniony. Ja widzę po prostu, że Polacy w wielu przypadkach pomagają i potem Polacy/naród mają z tego mniej niż by należało oczekiwać.

ocenił(a) film na 10
jagoda49

Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane, ale w tym przypadku, my naród polski jesteśmy wdzięczni, za tak pozytywnego bohatera jak w/w pułkownik. Tym razem nie było "mniej", było aż ponad + bonus. Najbardziej ucierpiał tylko Ryszard Kukliński. Jesteśmy zrozpaczeni, gdy stracimy wspólny język z dziećmi, a co dopiero jak ktoś im krzywdę wyrządzi. Brakowało tylko nam wojny atomowej i aby armia radziecka i podległa jej armia Polski dokonały inwazji na Zachód. Odmowa Polski = radzieckie sądy dla Polaków kolejny Katyń dla oficerów i zbrodnie na ludności (informacja o tym została przekazana do USA) + plany wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.

ocenił(a) film na 5
BINSPOT

OK. Pan Kukliński to tragiczna postać i dużo poświęcił. Za każdym razem zaznaczałam, że nie oceniam / nie odnoszę się do postaci, tylko do filmu i do roboty reżysera i że ten poprawny film mógł być jeszcze lepszy.

ocenił(a) film na 7
jagoda49

Dokładnie znam bardzo dobrze historię Kuklińskiego i z wieloma decyzjami reżysera odnośnie scen się nie zgadzam. Postać (jego rola) pułkownika w filmie była zbyt płytka. Czytając książkę Benjamina Weisera "Ryszard Kukliński życie ściśle tajne" czy też oglądając film dokumentalny "Gry wojenne" można dojść do wniosku iż Pasikowski zrobił marny film. Od taki zlepek scen z życia pułkownika. Wiele rzeczy w filmie mija się całkowicie z faktami - nie wiem w jakim celu. Może podniesienie nastroju widza. Aczkolwiek w mojej opinii Pasikowski w wielu scenach chciał wybielić Jaruzelskiego miedzy innymi ze stanu wojennego (naciski ze strony ZSRR - wprowadzicie stan wojenny albo my wkroczymy i będzie drugi Afganistan) totalna bzdura oficerowie armii czerwonej dowiadując się o OPZZ Solidarność stwierdzili iż jeżeli Polska ma stać się demokratyczna, to taka będzie. Wprowadzenie stanu wojennego pozostawili całkowicie decyzji Jaruzelskiemu. Od początku wiedzieli że Polacy mogą wyjść na ulice i dojdzie do masakry więc wprowadzenie wojsk ZSRR do akcji nigdy nie miało by miejsca. Dla mnie film jest miałki a mógł być idealny gdyby reżyser skupił się bardziej na całej konspiracji Kuklińskiego, a tak przeskakuje co kilka lat nie ukazując istotnych faktów. Wyłącznie z sentymentu do pułkownika Kuklińskiego wystawiłem ocenę o 3 za wysoką. Obraz jest dziwaczny ale wielu Polaków nie wie jeszcze tego. Być może dzięki filmowi część społeczeństwa sięgnie po źródła historyczne w celu weryfikacji dzieła Pasikowskiego i tak jak ja dojedzie do wniosku że to co widzieliśmy w kinach nie dość że mija się z faktami to jeszcze mogło by być o wiele wiele lepsze.

ocenił(a) film na 5
Voytiszek

No właśnie. jak zobaczę więcej takich obiektywnych uwag/opinii to też podniosę ocenę. Wyczytałam, że Amerykanie byli w Polsce/Warszawie śledzeni. Było przecież więcej szpiegów i już były wcześniej z nimi problemy. Z tego powodu żony i synów Kuklińskiego z umówionego miejsca nie udało się odebrać za pierwszym razem. Ściągnięto podobno ludzi i auto z Niemiec i ci nie byli śledzeni i udało się im zabrać rodzinę Kuklińskiego do ambasady, a tam do innego pojazdu jako "bagaż" dyplomatyczny.
Może ten pościg tego dotyczy.
Odnośnie pana Kuklińskiego wyczytałam, że był na przyjęciu zorganizowanym przez radziecką ambasadę i potem nie pojechał do domu, tylko agenci USA zabrali go do jakiegoś lokalu, gdzie został ucharakteryzowany, dostał paszport i odleciał samolotem. Do końca nie wiemy jak było.
Jeśli chodzi o inne sytuacje pokazane w filmie, czy zauważyłeś na przykład, jakie nazwiska czyta i pokazuje palcem Kukliński na liście osób do internowania i jakich ( też chyba ważnych) osób nie wymienia?. Odnośnie innego tematu który poruszasz, to jestem zdania, że najlepiej jest podawać prawdę. Na przykład w Watykanie był szpieg "Lamos", który przekazał informacje o stanie wojennym na wschód. I dlatego Kukliński musiał uciekać. Sowieci wiedzieli, że Amerykanie wiedzą i nie reagują. Było im to na rękę, że też nie muszą się mieszać. A komunizm był niewydolny ekonomicznie/ finansowo i tak musiał upaść. Przecież ci co rządzili o tym wiedzieli , że zmiany są niezbędne i dlatego podjęli się rozmów i zapewniali sobie posady i/lub bezkarność (uzgadniali warunki) . Przypomniało mi się jeszcze, że treść filmu była długo opracowywania/uzgadniana i pan Pasikowski zajął się tym przedsięwzięciem dość późno. Może musiał uzgadniać scenariusz, na przykład z producentem .
Tylko ,że gdy się zna trochę faktów, to przeinaczenia w filmie rażą. Przynajmniej tak było ze mną. A ta prawda wcale by filmowi i jego odbiorowi nie zaszkodziła. Tak uważam.

ocenił(a) film na 7
jagoda49

Jeżeli chodzi o wywóz Kuklińskiego na zachód jeżeli dobrze pamiętam to w filmie był dość pokazany wiarygodnie (CIA potwierdziło iż pułkownik był na pace busa i były pewne trudności z wjazdem ale jak wiemy udało się). Jeżeli chodzi o całokształt moim zdaniem Pasikowski jednak nie powinien podejmować tego tematu. W roli reżysera tej produkcji stawiam Smarzowskiego bardzo dobrze oddaje, nawet nie wiem jak to określić "ciemną stronę Polski"? Przykładem jest "Dom Zły" - poezja dla moich oczu - PRL po ciemnej stronie mocy. Film który zaserwował nam Pasikowski jest lichy w informacje, co jest wielkim minusem tej produkcji. Nie wiem może to jest związane z tym iż znam historie pułkownika dość dobrze (porównanie - gdy ludzie napalali się na obejrzenie "Władcy pierścieni" dookoła było słychać opinie iż "książka była lepsza..." - może ze mną jest tak samo). Jednak nie ma co się oszukiwać większość społeczeństwa będzie oceniać film nawet jako bardzo dobry - z jakiego powodu? po prostu nie znają historii i (sorry za określenie) idą jak te barany przed zarżnięciem wierząc we wszystko co zobaczą na dużym ekranie ( tym bardziej będą w to wierzyć jak zaserwuje się im tekst na początku filmu iż "został oparty na prawdziwych wydarzeniach"). Dodatkowo pokazanie "pewnych" nazwisk to dobry chwyt na wybielenie..... Pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
Voytiszek

Na taki pomysł nie wpadłam ale może i masz rację odnośnie reżysera. I taka uwaga na marginesie, dobrze, że polskie filmy powstają i że są oglądane. Po co nam te niektóre zagraniczne gnioty.

ocenił(a) film na 10
Voytiszek

Szanowny znawca historii odczepi się od stanu wojennego, tylko zacznie pisać na temat czyli: o tak dobrze poznanym z książek i dokumentów z TV o Ryszardzie Kuklińskim, bo jak na razie tworzysz zlepek tzw. "jak dobrze pamiętam...", na razie widzę, ze mało pamiętasz i zwracasz uwagę na bardzo mało istotne kwestie względem postaci Kuklińskiego (dwa posty lichę w znajomość).
cyt " Film który zaserwował nam Pasikowski jest lichy w informacje"- proszę wskaz błędy, wnieś poprawki...wytykasz brak znajomości historii, ale Ty w tej historii przypominasz mi postać niedzielnego kierowcy. Lubisz dużo pisać, ale nie na temat. Tworzysz koktajl, któremu brak głównych składników.
Już koleżanka jagódka operuje większa wiedzą otrzymaną od wujka Google niż Pan historyk. Zanim odpiszesz męską urażoną ambicją, wcześniej zrób nam podsumowanie i wykład historyczny, tylko proszę nie pisz o mało ważnych kwestiach/sprawach jak Władca Pierścieni i kto powinien wyreżyserować.

ocenił(a) film na 5
BINSPOT

Informacje nie tylko z Googla ale z gazet, czasopism, broszur, książek (różne, od lewego do prawego). Ale nie ma potrzeby o tym mówić. Tylko zdziwiona jestem, że tytuł ich jest często: "Bohater, czy zdrajca". A chyba już oficjalnie określono kim jest.
Pewnie w grę wchodzą względy komercyjne.

ocenił(a) film na 10
jagoda49

Przepraszam za pytanie trochę z innej beczki ... dlaczego podniosłaś ocenę filmu z 4 (z ujedzie) na 6 pkt (dobry) ?
Czyżby jakieś nowe pozytywne aspekty :-) ? liczę, że jeszcze ocenę zmienisz do 8 choćby za grę samego M.Dorocińskiego. Trzeba pamiętać, że jest to miejsce dyskusyjne o filmach, a nie forum historyczne.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
BINSPOT

Uważałam, że same oceny 10 i 9, wystawiane na początku, nie są obiektywne. W pierwszym wpisie po zobaczeniu filmu opisałam co uważam za plus i co za minus. Potem odpowiedziałam komuś, że jak zobaczę więcej obiektywnych ocen, to ja swoją ocenę podniosę. Ten film przypomina mi film o Wałęsie. Tamten społeczność oceniła na 6 i ja ten też oceniam na 6. Ocenę 7,9 uważam za zbyt wysoką. Jest to dobry polski film, ale mógłby być lepszy.

ocenił(a) film na 7
BINSPOT

Szanowny obrońca stanu wojennego widzę że uraziłem lewacką duszę ( zadanie wykonane ) :)

ocenił(a) film na 10
Voytiszek

Nie, nie uraziłeś mnie, ani mojej skromnej duszy :-) tym bardziej, że obrońcą nie jestem, mało tego w innym topicu o tym już pisałem.

ocenił(a) film na 7
BINSPOT

Ale sam widzisz skoro już to wyjaśniałeś to znaczy ze coś w tym musi być, zastanów się sam....

ocenił(a) film na 10
Voytiszek

"Jack Strong" nie jest filmem dokumentalnym, ale rozrywkowym, co oznacza, że nie muszą być w nim pokazane wszystkie potwierdzone fakty o życiu Kuklińskiego, ale ogólna historia pułkownika z paroma wymyślonymi scenami. Wszystko po to, żeby widz się dobrze bawił.

ocenił(a) film na 10
shj

Do wszystkich pytających, dlaczego gonili auto z amerykanami - moim zdaniem, jest to bardzo proste. Gonili ich, bo... zaczęli uciekać, nic innego. Obserwowali całą okolicę (ale nie w związku z Kuklińskim, tylko jego sąsiadem) i w momencie wejścia do chaty każdy znajdujący się w pobliżu był na celowniku. Gdyby (zakładając) był to Kukliński, przyjechał do domu i zaparkował, Zamachowski jedynie zamieniłby dwa zdania i tyle byłoby z akcji. A że zaczęli uciekać, to ich gonili, wcale nie nastawiając się na to, że ścigają właśnie Ryśka.

GoldenBoyM

Mnie się wydaje, że tu się dorabia za dużo teorii. Scena gonitwy za Oplem wynikała z tego, by podtrzymać wrażenie, atmosferę, że niby to chodzi o Kuklińskiego.. Natomiast końcowa informacja wynikająca z rozmowy między Putkiem a Genderą, że chodziło o Ostaszewskiego i rzut kamery na garaż Kuklińskiego z pralką, psuje cały sens pościgu. Sama realizacja pościgu nie najgorsza, choć momentami naciągana (na szczęście nie tak jak w transporterze), to zniesmaczyła mnie ostatnia scena wyskoku z nasypu.. gdzie widać siedzącą kukłę po stronie pasażera.

ocenił(a) film na 7
shj

ja też nie rozumiem tej sceny z pościgiem - najpierw jest ujęcie, gdy Kukliński każe synowi się położyć w samochodzie i sobie podać czapkę, następnie przebitka na pościg i powrót do sceny z Kuklińskim bez czapki na głowie i z synem siedzącym normalnie na tylnej kanapie... według mnie to sie kupy nie trzyma... no i po co Amerykanie mieliby fingować taki pościg?