Niegłupi film, pierwsza połowa typowa dla amerykańskiej przaśnej komedii ale warto zobaczyć do końca :)
spoiler r- ównież uważam, że trzeba dobić do końca, na przyjęciu urodzinowym myslałam, że kiedy pojawili sie wszyscy 3 faceci Alice i po kolei "odpadali" a ona poszła do apartamentu całowac się z Joshem to zwiastowalo koniec z happy endem. A tu sie okazuje, że nie. Scena końcowa fajna, i nie był to przesłodzony film. Robin łapiaca taksówkę hihihi oraz rozmowa lekarki z dzieckiem - super.