PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=561010}

Jak to robią single

How to Be Single
2016
6,3 74 tys. ocen
6,3 10 1 73550
5,7 19 krytyków
Jak to robią single
powrót do forum filmu Jak to robią single

Komedia świetna ale nie radzę iść we dwoje na ten film ponieważ opowiada on o życiu kilku singli co w przypadku osób w związku może być nieco krępujące. Niestety podczas dzisiejszego pokazu premierowego w Multikinie wiele par początkowo nieźle się bawiła a potem zamilkli na resztę seansu.

Życie niestety jest okrutne bo gdy jesteśmy wolni to na wszystko możemy sobie pozwolić ale gdy się już z kimś związujemy to nie mamy już czasu na zabawę. Oczywiście zdarzają się wyjątki ale w gruncie rzeczy związek to życie pod kloszem.

Film obfituje w naprawdę świetne i zabawne sceny a także sporo jest fajnych utworów muzycznych. Ja się bawiłem dobrze.

Dla singla pozycja filmowa numer 1!

Polecam!

użytkownik usunięty
USManiac

a ja byłam z moim chłopakiem i świetnie się bawiliśmy :) więc nie podzielam zdania, że to tylko film dla singli.

ocenił(a) film na 7

U mnie podobnie, same pary na seansie i wszyscy się nieustannie śmiali

ocenił(a) film na 4

Ja byłem z dziewczyną i również było super :)

ja bym powiedziała że to wręcz film nie dla singli ;-) bo przez większość czasu bohaterowie chcą być w związku z kimś - czasem na dłużej czasem na krócej ale oprócz Rebel (Robin) każdy szuka (z różnym skutkiem)

oglądałam z chłopakiem na kanapie (o dziwo jego wybór!) i choć film ameryki nie odkrywa w temacie związków czy ludziej natury pożądania to nie był to czas zmarnowany

w kategorii chick flick jest to mocna pozycja

USManiac

nie rozumiem dlaczego i jakiego rodzaju skrępowanie? to tak jakby bycie samotnym było zawstydzające i mielibyśmy ukrywać, że kiedyś byliśmy wolni

ocenił(a) film na 7
USManiac

Ja również byłam, wprawdzie z przyjaciółką, a para gejów siedzących obok nas też sie świetnie bawiła ;D Jak ktos chcę sie pośmiać to spokojnie moze sie na to wybrać nawet z partnerem ;)

USManiac

Byłem na nim z żoną. Razem jesteśmy 8 lat i obaj śmialiśmy się na początku. Potem zaczęło mi ich być żal. I przestałem się śmiać. Właśnie z tego powodu. Tak sobie komplikować życie i dławić swoje potrzeby, a potem żałować bo się czegoś nie zrobiło. Moim zdaniem ten film pokazuje jedno. Młodość trzeba przeżyć nie wciskając się w gorset małżeństwa, związków, itd. Sam tak miałem żeniąc się po 30. I uważam to za dobry czas. Nie za późno, nie za wcześnie. Człowiek w życiu porobił rożne rzeczy, mniej lub bardziej ambitne i ciekawe. Ci ludzie popełnili podstawowy błąd. Patrzyli się na innych nie zwracając uwagę, że trzeba się patrzeć NA SIEBIE. Jedyną osoba, która tam była autentyczna to ta mała fat blondie. Ona była wesoła, żyła pełnią życia, po bandzie nie żałując sobie niczego. Przynajmniej nikt jej nie zarzuci, że nie próbowała co jej wpadło w rękę. Reszta była strasznie uwikłana w jakąś grę ze swoim życie. Jak ktoś już coś przeżył, jest w związku, a wziął ślub za młodu czuł się po oglądnięciu tego filmu jak po deja vu. Mnie po prostu było ich żal.