Film łatwy i przyjemny. Dla rodziców którzy przeszli całą drogę życia razem BARDZO zabawny. Polecam fajnym rodzicom -dobry relaks i kupa śmiechu. Kto nie ma dzieci ten nie zrozumie więc niech nie ogląda.
Pierwsza myśl jaka nasunęła mi się podczas oglądania tego filmu, to że filmu nie powinni oglądać bezdzietni, bo go po prostu nie zrozumieją.
taaa jasne, kupa smiechu: adopcja kenijskiego dziecka, poronienie i w konsekwencji rozpad związku, komplikacje po cesarskim cięciu, utrata pracy - po prostu boki zrywać.
komplikacje po cesarce -bywa
poronienie -smutna część filmu
adopcja -czasami tak bywa jednak jest to też rodzina i związane z nią problemy
Części smutne też w tym filmie, jak w życiu, ale są też prze zabawne -jak w życiu z dziećmi.
Zrozumie ten kto ma dzieci.
Niestety w dzisiejszych czasach ludzie posiadają dzieci ale nie wiedzą co to znaczy bo zajmuje się nimi opiekunka więc oglądając ten film dziwić się będą że ktoś się z niego śmieje.
to jakas aluzja? Mam 3-ech synów, i świetnie wiem co to znaczy. Nigdy opiekunki na oczy nie widzieli ;)
Owszem usmiechnąłem nie raz i nie dwa na seansie, ale zasadniczo czesciej było mi nie do smiechu.