Bo DreamWorks, dlatego nie poszedłem na nią do kina. Ostatecznie stał się jednym z 4 tytułów, które w tym roku chcę jeszcze obejrzeć. Opowiada on o Czkawce, dziecku Wikingów, którzy wierzą, że głupie imię odstrasza demony. Wikingowie zdają się mieć tylko jeden problem: smoki. Atakują, porywają, niszczą. Drugim problemem jest sam Czkawka, który jest największą ofermą w wiosce – w trakcie jednej z napaści smoków, Czkawka postanawia udowodnić, że jest coś wart: podpieprza katapultę i trafia w najbardziej tajemniczego smoka ze wszystkich: Nocną Furię. Nikt tego smoka wcześniej nie widział, wszyscy go słyszeli i wszyscy ucierpieli od zniszczeń, jakich dokonuje. Na trafieniu się kończy – podniecony Czkawka wraca się pochwalić, ale nikt mu nie wierzy („Ja wiem, że tak było poprzednie 5 razy, ale tym razem naprawdę go trafiłem!”). Smoka jednak zranił – znajduje go podczas łażenia po lesie. Bestia straciła kawałek skrzydła, i ma problemy z lataniem. Zamknięta w dolinie, w tajemnicy przed resztą plemienia, pozwala się oswoić...
Okazuje się, że smoki są całkiem łatwe w pożyciu – Czkawka uczy się o nich naprawdę, kiedy jego ziomy w wiosce kombinują tylko, jak skuteczniej je zabijać. Czkawka zauważa, że jego nowy zwierzak boi się węgorzy, więc wykorzystuje to na arenie, w walce ze smokami (trening dla wszystkich młodych Wikingów), i wieloma podobnymi sztuczkami w krótkim czasie buduje sobie reputację, o jakiej zawsze marzył, tylko bez rozlewu smoczej krwi. I dobrze.
Bohater jest elo (uczy się, ma fajne teksty), dziewczyna w której się zadurza też jest elo (potrafi przypieprzyć, by za chwilę dać buziaka). Drugi plan też jest elo, szczególnie chłop bez nogi („Rozpęta tu się prawdziwe piekło!; Zupełnie jak z moich majtach. Dobrze, że wziąłem zapasowe”). Efekty to wysoka półka, szczególnie zionięcie ogniem w ostatnich scenach.
7/10, ulubiony.
Pierwszorzędna animacja !!
Pal licha, że smok wygląda niczym skrzyżowanie amazońskiej jaszczurki z pokemonem, z miejsca potrafi zdobyć sympatię widza. Jutro lecę na łąkę i szukam przerośniętych czarnych jaszczurek. Będzie zabawnie…
Akurat po zastanowieniu to Nocna Furia wygląda dość ciekawie - z niektórych ujęć śmiesznie, z innych dość groźnie, a z jeszcze innych łagodnie itd :). A do tego genialnie lata :D - taki F-22 wśród smoków z filmu :).
Plus jego mimika :D - zwłaszcza w początkowych scenach oswajania przez Czkawkę.