Niezwykle rzadko udzielam się na jakichkolwiek forach, wypowiadam się dopiero w momencie, gdy coś wkurzy mnie niesamowicie albo gdy jestem czymś tak zachwycony, że aż muszę się odezwać, żeby zachęcić innych do zobaczenia/przeżycia czegoś wyjątkowego. Nie można pozwolić, aby pewne rzeczy przeszły bez echa; aby pojawiały się wątpliwości, jeśli sprawa jest słuszna.
Tak też jest właśnie z ową bajeczką, ponieważ jeśli ktoś ma wątpliwości, czy iść na nią do kina i wydać kilkanaście / kilkadziesiąt złotych na bilet, to już spieszę z dobrą radą: "Idź! Weź ze sobą żonę, dziewczynę, kochankę, dzieci, wnuki, rodzeństwo, dziadków, rodziców itd. i baw się dobrze! Jest ogromne prawdopodobieństwo, że wyjdziecie po seansie z przyspieszonym biciem serca, z błogą radością i uczuciem jakiegoś tam spełnienia - o samoistnym, trwałym i kojącym uśmiechu już nie mówiąc. To z pewnością będzie dla Was odpoczynek, a zarazem dobra zabawa, doprawiona mądrością i próbą pokazania nam, jaki świat może być piękny, wzruszający i radosny. Będziesz miał dużo pozytywnych spostrzeżeń, które będą Cię prosić o omówienie ich z partnerem bądź dziećmi."
Lubię oglądać filmy, tudzież bajki - czy to w kinie, w telewizji, czy na kompie. Lubię, gdy mnie bawią i gdy zachęcają do myślenia, do zatrzymania się, zastanowienia. Widziałem pewnie sporo takich bajek i filmów. Niemniej w jakiś dziwny, wręcz magiczny sposób dopiero bajka "jak wytresować smoka" skłoniła mnie do zarejestrowania się tutaj i opisania swoich wrażeń. Z pewnością jest to jedna z najlepszych bajek - o ile nie najlepsza, jaką widziałem. Mógłbym zaryzykować i powiedzieć, że mamy do czynienia z połączeniem bajki z filmem - połączenie ich najlepszych cech. Bajka już od początku urzeka swoim pozytywnym nastawieniem, pomysłem na fabułę i prowadzeniem akcji. Szybkość, sceny, akcja, muzyka - jak z dobrego filmu; humor, barwność postaci, "słodkość" i mądrość - jak z rewelacyjnej bajki. Mieszanka jest z pewnością wybuchowa i wychodzi się z kina po prostu "lepszym" i szczęśliwszym. Wiele wzruszających i mądrych momentów zachęci Cię do myślenia, trafne żarty doprowadzą Cię do śmiechu (a może nawet do łez).
Tak naprawdę mógłbym tak bez końca, bo w moim odczuciu mamy do czynienia z wyjątkową i baaardzo udaną produkcją, z którą większość powinna się zapoznać. Może nie jest to bajka dla najmniejszych, ale już od tych ciut większych zdecydowanie polecam. Wspomnę tylko o muzyce jeszcze, która powala i która zmusza mnie teraz do narkotycznego słuchania ścieżki dźwiękowej ;)
Zachęcam, bo naprawdę warto. Bawcie się dobrze, pozdrawiam.
Podzielam Twój zachwyt :) Muszę tylko zwrócić uwagę, by lepiej nie używać słowa "bajka" na określenie filmu animowanego. Dziś zresztą większość pełnometrażowych filmów animowanych nie różni się niczym od filmu fabularnego, jeśli idzie o scenariusz i narrację. "Bajka"- jeśli nie oznacza utworu literackiego- zacieśnia krąg odbiorców tylko do dzieci i kojarzy się najczęściej z dobranockami. Dlatego lepiej mówić po prostu o animacji. Pod resztą się podpisuję, zwłaszcza jeśli idzie o muzykę: wstyd się przyznać, ale lata już poważniejsze, a tymczasem wzruszam się przy niej jak dziecko :)
Generalnie, nie jest to film pobijający na głowę np. "Ratatuja" (choć fabularny schemat podobny), ale mnie osobiście dostarczył wielu wzruszeń. Jak dla mnie stoi na równie wysokim poziomie.
a ja powiem tylko tyle bajka jest zajebistaaaaaaaaaaaaaa:) oglada sie ja naprawdę z zaciekawieniem, nie ma momentów nudy, warto ruszyc dupe z fotela, zabrac znajomych, wydac kase i obejrzec ten film! super!
Podpisuję się pod tą wypowiedzią obiema rękoma! "Jak wytresować smoka" to jedna z bardziej udanych animacji DreamWorks ostatnich lat! Przepiękne scenerie, porywająca fabuła, wzruszające momenty! Jeśli dorzucę wspaniałą muzykę, to jest pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów tego typu produkcji! Szerze polecam!