Poza mną w kinie byli tylko rodzice z małymi dziećmi, ale po chwili tak się wciągnęłam w film, że przestałam czuć się dziwnie :) To naprawdę miła odmiana po komediach w stylu Shreka, opierających się na śmiesznych tekstach i nawiązaniach do innych filmów. Graficznie też jest bez zarzutu - sceny lotu naprawdę robią wrażenie, a tego wielkiego smoka w pewnym momencie aż się przestraszyłam :) Zresztą, to kolejny plus - sporo ludzi porównuje najnowsze bajki, z np "Królem Lwem", zarzucając im brak emocjonalności... a emocji w "Jak wytresować smoka" jest aż nadto, dawno tak nie przeżywałam wydarzeń na ekranie :) Bardzo polecam.