Na film udałem się z moim 3,5 rocznym synkiem. Był to jego pierwszy seans miałem nadzieję że po pierwsze wysiedzi cały seans a po drugie spodoba mu się. Zrobiłem to dla niego i pod tym względem jestem zadowolony bo zarówno wysiedział i mu się podobało. (ciekawostka- w Cinema City siedzieliśmy sami na seansie) Ale (sprawa drugorzędna)..czy spodobało się mi? Hmm.. Wszyscy piszący (zakładam że nie jesteście dziećmi) w samych superlatywach o tym filmie- o co wam chodzi :) To dobra animacja ale nic więcej. Ani super śmieszna ani super porywająca fabularnie. Jako że wspólnie z dzieckiem oglądałem prawie wszystkie pozycje tego typu to mam jako takie rozeznanie w tym temacie. I powiem jedno nie jest to film klasy pierwszego Shreka ani Ratatuj które nawet mnie, dorosłą osobę zachwyciły swoja oryginalnością i przykuwały uwagę przez cały czas trwania. Opowieść o smoku nie jest również tak interesująca dla mnie jak Kung Fu Panda w której przypomniałem sobie swoją młodzieńczą fascynację sztukami walki. Nie jest również tak dobra jak Wall-E który mnie zaskoczył. How to train your dragon to film bardzo sympatyczny ale mnie osobiście lekko nudził momentami. Ale jak tylko zacząłem czuć znużenie spoglądałem na fotel obok mnie i przypominałem sobie po co tu jestem...
W moim przypadku to jest kwestia po porstu "tego czegoś" co albo coś czy ktoś w sobie ma albo nie i od tego zależy czy mi się podoba.
Jak Wytresować Smoka ma dla mnie to nie wytłumaczalne "coś" czego np nie miała w zupełności Panda i tyle w tym temacie. Szanuję wasze zdanie, moje jest inne ;) Pozdrawiam i właśnie to jest różnorodność myślę tak potrzebna