PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=331014}

Jak wytresować smoka

How to Train Your Dragon
2010
7,9 314 tys. ocen
7,9 10 1 313884
7,9 67 krytyków
Jak wytresować smoka
powrót do forum filmu Jak wytresować smoka

Jak zapewne zauważyliście, w filmie pochodzącym z tej samej wytwórni co "Shrek" nie mogło zabraknąć aluzji i niedopowiedzeń, odczytywalnych tylko dla widza dorosłego. Pomijam już symbolikę samej walki ze smokami, którą ładnie podsumowano w innym wątku. Pewnie pamiętacie kwestię Mieczyka, który wyśmiał małego, sprawiającego wrażenie niegroźnego smoka: "ten smok jest mniejszy od mojego..." ;) Jednakże, oglądając wersję oryginalną (z napisami; jest do obejrzenia w necie) natknąłem się na jeszcze jedno. W scenie decydującej walki na smoczym treningu Astrid i Hiccup rywalizują o to, kto w finale treningu zabije Ognisty Koszmar. Czkawka powala smoka za pomocą łaskotania, co powoduje zrozumiałą wściekłość ambitnej Astrid. W wersji angielskiej Astrid wypowiada słowa: "son of..." i nie dokańcza. Nie jest to moje przesłyszenie, bowiem napisy potwierdzają: "sukin...". Mam wrażenie, że kwestia ta w polskim dubbingu nie padła, ale poprawcie mnie, jeśli się mylę. Być może, dzięki tej cenzurze film mógł zostać uznany za odpowiedni także dla małych dzieci. Osobiście uważam, że byłoby szkoda, gdyby ta cenzura okazała się prawdą. Film z tak gorzkawym zakończeniem i pełen adrenaliny mógłby dzięki tej wypowiedzi uzyskać ostatecznie potwierdzenie swej "dorosłości" jeśli idzie o oczekiwanego widza.

ocenił(a) film na 9
jedzoslaw

Z pierwszym się zgodze.
Co do drugiego masz racje że nie mówiła tego w wersji z dubbingiem.

ocenił(a) film na 9
Lwie_Serce

Jak ktoś nie wierzy w drugie to ma:
http://www.youtube.com/watch?v=JnnG76YQIxU&feature=related
6:41

jedzoslaw

To prawda. W wersji z polskim dubbingiem nasza bohaterka mówi:
"Do jasnej... trolla mordy!"

Może to był ten smaczek w wersji nadwiślańskiej. Chociaż słyszałam już wiele razy, jak ktoś mówi: "do jasnej pogody!", "anielki" czy "jasnej ciasnej", więc nie było to zbyt kontrowersyjne.


Hmm, cóż. Miejmy nadzieję, że Astrid "trollem" nie nazwała sympatycznego głównego bohatera, wszak wiemy wszyscy, że Internet był dopiero w planach, kiedy Wikingowie kręcili ten film! (Wybaczcie mój żenujący dowcip ;p).