mianowicie "Pocahontas" (która zresztą należy do moich ulubionych Disneyowych
opowieści).
W którym momencie przypomina Ci Pochontas bo jak narazi nic mi nie przychodzi do głowy.
cały schemat fabularny jest z Pocahontas (i z "Avatara" ale to było później rzecz jasna). Chodzi mi o to zderzenie dwóch światów: dwa wrogie sobie środowiska za sprawą dwójki bohaterów w finale poznają siebie i odtąd żyją w przyjaźni. Tu mamy smoków i wikingów, a tam dzikich Indian i angielskich kolonistów. Tak samo jak tu bohater zaprzyjaźnia się ze smokiem i poznaje że smoki wcale nie są takie jak w wyobrażeniach ludzi, tak samo John Smith poznając Pocahontas odkrył że lindanie wcale nie są tacy "dzicy". Z tym że tu jest przyjaźń a w "Pocahontas" miłość/zakochanie, to jedyna różnica, ale w obu chodzi o zaakceptowanie obcego, innego, te filmy potępiają ksenofobię (oczywiście w odpowiednio lekki sposób przeznaczony dla młodego widza) ...no a już ta scena gdy wikingowie płyną w bojowych nastrojach do leża smoków żywcem przypomina mi taki sam najazd kolonistów na Indian w Pocahontas.
Myślę, że nie tyle " Jak wytresować smoka" inspiruje się " Pocahontas", ile po prostu obydwa te filmy podejmują w różny sposób niektóre motywy obecne w kulturze :)