wzruszył mnie, i zaskoczył, sami pomyślcie czy jest wiele osób które zrobily by to co główny bohater, wiem ze to tylko fikcja ale daje do myślenia
Piekne zakonczenie. Szczerze mowiac - bylam totalnie zaskoczona. Bardzo pozytywnie.
Ale czy caly film jest godny az takich pochwal z jakimi spotkalam sie przed chwila czytajac niektore komentarze na forum!? wydaje mi sie ze nie.
Gora 6/10 z mojej strony
świetna gra Jennifer, i jej nie odkryty talent piosenkarski. Fabuła, świetna, myślałem z początku, że film skończy się happy endem, ale niestety tak nie było. Z drugiej strony, w pewnym momencie poczułem się jakbym ogladał final destination.
Szkoda, że nie mamy drugiej szansy, abyśmy mogli naprawić swoje błędy.
Mam bardzo podobne zdanie - piekne zakonczenie. Wlasnie dla niego warto film obejrzec, poniewaz jest zaskakujace i przepelnione emocjami, zwlaszcza kiedy glowny bohater (zapomnialam imienia) zaczyna zdawac sobie sprawe z tego co sie za chwile wydarzy. Uwielbiam te scene. Jednak reszta filmu jest raczej zwyczajna. Pierwsza polowa filmu dla mnie byla nudnawa, dopiero kiedy bohater dostal druga szanse film stal sie wart dalszego ogladania. Te zmaganie sie z losem czy przeznaczeniem ktore, mimo wszystko, zdawalo sie dazyc do utrzymania porzadku jaki pierwotnie mialo posiadac jest calkiem emocjonujace. Jednak drugi raz obejrzalam bym jedynie zakonczenie.
hmm film przepiękny, a czy jego moc sprawdza będzie zawsze miała na mnie taki wpływ.. to się okaże... za jakiś czas.... kto choć nie uronił łzy, chyba nigdy nie był prawdziwie kochany...