Bo nieomylni krytycy tak mówią? Na imdb masa ludzi pisze
dont listen to critics". Niech wam nie robią wody z mózgu.
Film widziałem i mówię sam za siebie. Tobie wodę z mózgu robią ludzie z imdb, którzy nie widzieli filmu, jednak ich ulubiony aktor gra tam, żenada.
Ok, wybacz, nie wiedziałem że widziałeś film, wziąłem cię za jednego z tych durniów słuchających krytyków na każdym kroku. A co dokładnie poszło nie tak? Jest aż tak źle?
W sumie dopiero teraz zobaczyłem twój profil i niektóre oceny... Jednak wycofuję swoje pytanie bo widzę że mamy bardzo różne gusta.
A po czym stwierdzasz że klapa?
Pewnie jesteś znanym krytykiem filmowym, znasz się na produkcjach filmowych, jesteś w tym temacie obeznany, i tak jak napisałeś "klapa 2013" a reszta świata przytoczyła Twoje słowa i je potwierdziła, a i zapewne masz 13 lat...i wiedzy tyle ile kot napłakał.
Skończ zaśmiecać forum i udawać kogoś kim nie jesteś, bo nie wiem czy liczysz na aplauz czy aprobatę ze strony innych, ale mnie za przeproszeniem WKUR**A kiedy wchodzę zobaczyć jakie premiery są zapowiadane i widzę setki zaściankowych pseudoekspertów dla których tylko takie filmy jak saga zmierch czy wyprawa animków do zaginionego swiata jest produkcją o głębokim przekazie, godną światowego kina.
Człowiek ze stali też mial średnie recenzje a film jest świetny. Hobbit też miał tylko 65 % a jest fenomenalny. Nie słuchajcie krytyków!
Człowiek ze stali jest bardzo dobry, momentami tylko dobry, Hobbit jest słaby, momentami dobry. Póki ocena na RT jest w okolicach 60% to można na nią przymknąć oko, ale jeżeli zbliża się do 20%, albo niżej to znaczy, że film jest słaby. Nie oszukujmy się, jeżeli na 130 recenzji, 100 jest negatywnych, to chyba coś jest na rzeczy.
Hobbit jest idealny w swoim gatunku. Tyle mam do powiedzenia. Zasłużone 10/10, a tę ocenę ma tylko 7 z 500 ocenionych przeze mnie filmów ;)
Rozsądne podejście;D Ja też dałem 8 całej trylogii ale Hobbit wg mnie nie jest już tak dobry- cholernie solidny film ale nic więcej.
Hobbit jest zajefisty i nie ma co ale LOTR jest lepszy i w Cale nie słaby jak tam pisał '' jrkan ''!!!
Ma za dużo momentów gdzie palec sam idzie do przycisku odpowiedzialnego za przewijanie i jest przynajmniej o 30min za długi. Co ważniejsze i z czego wynika, że trochę się wynudziłem, to to, że nie odczuwałem związku z bohaterami, gdyby na końcu wszyscy spadli w przepaść to pewnie by mi nie było ich specjalnie żal.
Gdyby był o 30 min krótszy też by było narzekanie że za krótki a reżyser robi 3 części. W dodatku umknełoby wiele ważnych scen. To że się nudziłeś nie oznacza że film jest nudny.
To, że wiele osób się nudziło oznacza, że... jest nudny. Do tego momentami koszmarne efekty i odwoływanie się, na siłę, do starej trylogii.
Koszmarne efekty? Hobbit ma jedne z najlepszych efektów, jeżeli brać pod uwagę wszystkie filmy, jakie do tej pory powstały. I film nie na siłę odwołuje się do starej trylogii, tylko chce pokazać związek między Lotrem a Hobbitem. Taki tłuk z ciebie, że nie rozumiesz?
pogódź się z tym, że nie wszystkim sie Hobbit podobał a nie na siłe wymuszasz, żeby przyznali że to był najlepszy film wszechczasów, a jak sie nie uda rzucasz "Chłopie, nawet z toba nie gadam, bo nie mamy o czym."
W mojej opini Hobbit jest kasotrzepem. Rozbicie broszurki (bo książką tego nie nazwę) na niesamowicie nudną (bo tak sie zapowiada) trylogię jest zabiegiem czysto portfelowym :)
Ale kto co lubi. Nienajgorsze fantasy - ujdzie.
Sam źle wliknąłeś jeżdżąc po najlepszym filmie ubiegłego roku. Jak nie rozumiesz dzieł Jacksona to nie mamy o czym gadać ;)
Powiedziałem, że spodziewałem się czegoś więcej, a nie że jest słaby. Po prostu w porównaniu do Władca Pierścieni jest słabszy.
Nie wiem po co ty się tak kłócisz. Prawda jest taka, że sama tematyka stawia przynajmniej o szczebel wyżej WP od Hobbita. WP opowiada o tej osławionej już walce dobra ze złem, gdzie świat albo zostanie uratowany, albo pogrąży się w chaosie, ma głębię. Natomiast umówmy się, Hobbit to bajka. Kocham zarówno książkę, jak i film, ale wszystko sprowadza się do grupy wygnanych, którzy chcą ubić smoka itd. Bajka. Hobbita można czytać (dać obejrzeć) nawet małym dzieciom, natomiast WP... nie powiedziałabym.
Hobbit to nie jest bajka. Przynajmniej nie film. Zobacz, a potem mów. Zresztą, to nie wina reżysera, że taka jest a nie inna tematyka.
PS. Na samej fabule film nie jedzie. To że Władca przedstawia wojnę, nie oznacza, że trylogia Lotr bedzie lepsza od trylogii Hobbit.
Hobbit to jest bajka zarówno książka jak i film. Książkę czytałam kilkukrotnie, na filmie byłam dwa razy w kinie, nie wspominając o seansach domowych. WP opowiada po prostu o czymś poważniejszym, bardziej mrocznym. To, że Hobbit chociaż momentami jest mroczny to kwestia tego, że Jackson tak to sobie wymyślił, bo książka jest typową bajką i dla mnie tą bajką już pozostanie, bez względu na wszystkie zmiany. WP jest o wiele bardziej brutalny, zauważ że w Hobbicie pokazanie krwi jest omijane jak często się da. Nie mam zamiaru cię przekonywać, bo widzę, że jesteś jesteś jednym z maniaków, któremu niczego nie da się przetłumaczyć. Ja tylko powiem tak. Hobbita miałam jako lekturę obowiązkową w... 5 klasie podstawówki. I kiedy ją skończyłam uznałam, że to piękna bajka, co nie jest w żadnym razie obrazą, bo bajki kocham.