Film bardzo dobry. Świetny Tom Cruise oraz Renee Zellweger. Znakomity scenariusz do obrazu. Tytułowy Jerry w jednej chwili traci wszystko: ładną dziewczynę, dobrą pracę oraz pieniądze. Musi wszystko zaczynać od nowa. I zaczyna... Wszystko w tym filmie jest niesamowicie dopracowane. Każdy szczegół. W pewnym momencie swojego życia Jerry zaczyna rozumieć, że jego dotychczasowe było inne niż by sobie tego życzył. Widz jest świadkiem osobliwej przemiany Jerry'ego ze zwykłego, bezdusznego agenta, w człowieka z uczuciami i sercem. Maguire chce się ustatkować (zakłada własną agencję), za bardzo kombinuje, pewne rzeczy robi na przymus (szybkie małżeństwo), ale stara się. Ma jednego oddanego klienta (walecznego i charyzmatycznego sportowca) i to z nim wchodzi na kolejne szczeble (ale nie wszystko przychodzi od razu). Potwierdza, że aby coś osiągnąć wystarczy mieć serce, charakter oraz lojalność. To wystarczy... Trzeba wierzyć, nie można nastawić się tylko na liczenie pieniędzy. Bo pieniądze to nie wszystko. Nimi nie załatwi się najważniejszych spraw. Jerry osiąga pewien etap w życiu, w którym czuje, że stał się prawdziwym człowiekiem- nie bezdusznym agentem, dla którego liczą się tylko zyski, ale osobą lojalną wobec przyjaciół i bliskich.
W tym filmie jest wszystko- trochę komedii, trochę romansu oraz dramatu. To sprawia, że obraz ogląda się świetnie. Nie opiera się na akcji i dynamice, tylko na emocjach i przeżyciach postaci. Mimo nieco przeciąganego środka, jest dziełem wart obejrzenia.