Zastanawia mnie jedna sprawa, która nie została w filmie wyjaśniona.Mianowicie w retrospekcjach dowiadujemy się,że wirus zaczyna się rozprzestrzeniać i że NY zostaje poddany kwarantannie.I tutaj moje przemyślenia.Co się działo w okresie pomiędzy śmiercią żony, a tym, jak w końcu został sam.Przecież musiał z kimś pracować, widzieć jak ludzie się zmieniają.No i w końcu, kiedy zdecydował,że trzeba się ukrywać.Chyba, że wirus działał w ten sposób, że potrzebny był jakiś dłuższy okres czasu, aby zamienił ludzi w wampiry.
To moje takie luźne przemyślenia, jeśli ktoś ma coś do dodania to zachęcam do dyskusji :)
Pozdrawiam!
oj nie sądzę
maski nie miał na buźce
a zresztą mutant poowinien być wściekły i bardziej mobilny a "to" stoi jak słup i tylko poruszyło głową
foxof --- ja pisze o swoim pierwszej mysli -- to ze byl to zwykly manekin widac pozniej (moze to i lepiej - wtedy to by byl zwykly horror)
ok ok
Nevill miał schizę - a kto by nie miał w takiej sytuacji, jedyny w NY heh - wydawało mu się że manekin Fred poruszył głową, rozwalił gnoja, upewnił się że to kukła ale nie wpadł we własne sidła jakby się wydawało. Wpadł w sidła mutantów, Freda pewnie przytargał i zmontował sidła najinteligentniejszy z nich, boss. Za pułapką mutantów przemawia brak czarnej folii, jak również to że Nevill ostrzeliwuje okoliczne budynki...
Ach no i pieski nie są na smyczach, dobrze się przyjrzyjcie, boss trzyma je wyraźnie za kark :)
Co do tej wioski ocalałych. Piszecie, ze bez problemu mutanci przedostaliby sie przez mury na druga stronę. Mury miały ok. 6 metrów, a to mało nie jest. Normalny człowiek który ćwiczy parkour może przejść przez plaski mur do 3 metrów. Ale zeby to zrobić trzeba użyć odpowiedniej techniki. Wiec zmutowany człowiek maksymalnie wejdzie na 2,5 może 3 metry. A mur posiada 6. Oczywiście grupowo można wspiąć sie wyżej, ale do tego trzeba mieć trochę inteligencji. A inteligencje wykazywał tylko szef. Wiec przedostanie sie do wioski jest niemożliwe. W filmie była scena w której zmutowani ludzie wchodzili na dach domu Nevilla. Tak, ale plaski mur, a zewnętrzna ściana domu to spora różnica. Wchodząc na dom jest sie czego złapać. Np. parapet, wgłębienia w pomiędzy cegłami, otwory na okna itp. Ale żeby wejść na kilku metrowy mur jest potrzebna drabina, albo trzeba być Spidermanem ;D
Ponadto nie wiadomo jakie niespodzianki w obronie miała ta wioska, bo na pewno była zaawansowana technologicznie(wbudowany w bramę skaner sprawdzający czy dana osoba jest zarażona czy tez nie, elektrownie wiatrowe w oddali). Ulica Nevilla z pozoru wyglądała jak każda inna, ale w rzeczywistości była częścią obrony. Reflektory ultrafioletowe czy ładunki wybuchowe pod samochodami. Podobnie mogla wyglądać obrona wioski na wypadek ataku.
Pozdrawiam!
robak07 nie wiem czy dobrze kojarze, ale wydawalo mi się, że jeden z mutantów przez jakiś czas trzymał się na scianie (wewnątrz domu nevill'a) możliwe, że na nią tylko skoczył albo nie było czegoś takiego -- tak czy siak - nie znamy też prawdziwych możliwości mutantów - może byli niczym alien:) albo spiderek:)
Bodyros ja wiem, wiem :D Zachęcam wszystkich do czepiania się :D
Jak piszę pytanie/odpowiedź to nie ja to wymyślam, tylko tłumaczę pomysły innych.I tak samo teraz, pytałeś o skaner.
W FAQ jest napisane, że to polegało mniej więcej na tym,że sprawdzano rozszerzenie źrenicy, na niej miał być widoczny wirus ( w każdym bądź razie coś w ten deseń).
Nie pokazywał on, czy ktoś jest odporny.
Pozdrawiam!
Bodyros co do tej zarażonej babki, masz zupełną rację, trochę nielogiczne to było, że żołnierze zupełnie na to nie reagowali.
Mogli jeszcze wtedy nie wiedzieć, ze ta krew z oka jest poczatkowym stadium przemiany. Choć z drugiej strony; skoro skanowanie dawało wynik pozytywny (tzn pokazywało ze ktoś jest zarazony) to mogliby przeciez zabijać od razu? Ale (z trzeciej strony) - wyobrazacie sobie zabijanie wszystkich zarażonych ludzi - zwłaszcza tych którzy jeszcze nie mieli objawów?
a mnie męczy jedno :D will i jego dzielni kompani pod sam koniec zamykają się w komorze z pleksiglasu tak ? .. te komory miał do izolacji mutaków tak ? ... więc teoretycznie "klamka"/zamek/zasuwa jak zwał tak zwał :D powinna byc na zewnątrz a nie w środku .. pominę już fakt że gdybym chciał kogoś więzic to nie dopuściłbym by w jego "celi" było wyjscie pod postacią zsypu na węgiel :D ("wungiel wungiel jest we wiosce" :D ;P)
"klamka" była z obu stron - kobita była przywiązana do stołu - zresztą uważał ją za idiotkę co nie da rady otworzyć drzwi
co do ewetualnej ucieczki - nie wiadomo czy mozna było nią wyjść na dwór (a jesli tak to nielogiczne troche - okna barykaduje a tu aż takie wejście aż zaprasza gości do środka), może to była tylko taka pozostałość? miejsce gdzie Ann i chłopakiem mogli poczekać do wschodu słonca a pozniej wyjśc przez laboratorium
hmmm to idea przetransportowania tylko odpornych upadla - moze to i lepiej:)
no co do zsypu ok :D ale klamka z obu stron hmm :D dziewczyna przykuta do stołu więc ok :D ale szef mutaków przejawiający resztki inteligencji jej nie pociągnął będąc z kumplami po drugiej stronie ? :D
dobra cofam :D <lol2> w sumie mógł byc osobny zamek od środka i osobny od zewnątrz :D więc moje czepialstwo jest bezzasadne :D ... taka autokorekta :D
Możliwe też, poprostu ta cala komora to była swego rodzaju ostatnia deska ratunku. Byc może tworząc ją myślał właśnie o schronieniu przed atakowi mutantów.
Ale gdyby tak myślał mógłby równie dobrze zamontować w laboratorium lampy ultrafioletowe, wtedy mutanci byliby w pułapce.
szczerze mówiąc to własnie tego sie spodziewałem - tzn ze odpali zaraz lampy i wszyscy spłoną :)
sam napisales --- przejawiał co nie znaczy że był inteligentny - gdyby był inteligentny to by każdej nocy przeczesywał kolejne mieszkania w poszukiwaniu nevill'a...gdyby był inteligentny, wziąłby karabin nevill'a (po "psiej" akcji) gdyby był inteligentny - zorganizowałby swoim braciom jakąś łódź by płyneli na podbój świata :)
ktoś (albo tu albo gdzieś) napisał/powiedział mi, że mutanty to są chorzy ludzie, którzy cofają sie w rozwoju, albo ładniej zatracaja umijętność twórczego myślenia na rzecz niepochamowanego łakomstwa - i że człowiek najpierw nauczył sie zastawiać pułapki (i mieliśmy tego prezentacje) a dopiero później uzywać karabinu, otwierać drzwi, czy wycierać buty na wycierczce;P:)
hehe - zorganizowałby swoim braciom jakąś łódź by płynęli na podbój świata.
Co do pułapek to Neville nie tylko tą kobietę złapał w taki sposób. Na jednej ze scen Anna podeszła do tablicy pełnej zdjęć mutantów. Ta scena mówi nam, ze przed tą kobieta było jeszcze z kilkadziesiąt osób. Wiec ten szef mógł widzieć kilkukrotnie jak Neville łapię jego ziomków :P
W taki sposób szef mógł sie nauczyć jak zastawiać pułapki.
Co do tej pułapki. To na 99% byla płapka Newilla. Po pierwsze sama jej budowa byla zbyt skomplikowana, co jak co ale przywiazac line do samochodu i umiejetnie schowac mechanizm w kaluzy to nie lada umiejetnosc. Po drugie w jaki sposob mutant mogl obserwowac Newilla jak on robi te pulapki, przez okno jakiegos budynku nie mogl bo by go swiatlo razilo nawet jakby okno bylo w cieniu. Po trzecie mutant mogl co najwyzej widziec efekt dzialania pulapki - czyli "swój w worku", raczej malo by to mu mowilo. Po czwarte manekin ruszajacy glowa, mysle ze to wlasnie ten ruch sprawil iz Newille przez chwile pomyslal iz jest to żywy manekin/czlowiek/odporny mutant etc. i to go sklonilo do przyjrzenia mu sie z bliska. Pewnie zapomnial ze sam go tam kiedys zostawil i ten ruch go tak zaintrygowal ze zupelnie przeoczyl te pulapke. Zreszta widac iz byla to mala schiza a wiadomo czlowiek przestaje wtedy racjonalnie myslec.
Jednak zostawiam ten 1% na rzecz zombiakow. I jest pare dowodow iz mogło tak byc. Boss mutantow byl na tyle inteligentny zeby ja samemu zrobic, a ze pewnie nie raz widzial jak Newille lapie kogos w te pulapke to pewnie mogl sobie cos skojarzyc, moze nawet przypomniec. Po drugie, psy na smyczy - czyli byl przygotowany na to iz Newille bedzie zlapany. Po trzecie Newille tuz po tym jak zastrzelil Freda zaczyna strzelac do okien bydynkow czyli domyslil sie iz jest obserwowany i mutanty wyciely mu numer, czuje sie osaczony i przerazony zapewne. Po czwarte po co pulapka na mutanta bez worka zeby sie nie usmazyl, jak juz by ja robil to powinna ona eliminowac wiecej mutantow, moze jednak tak zlapany mutant mial byc straszakiem dla innych bo widac ze w budynku przed ktorym sie znajduje jest wielka dziura i zapewne jest tam gniazdo tych stworkow.
To tyle jak cos mi jeszcze przyjdzie do glowy to napisze. Jak widzicie taka sama ilosc argumentow za i przeciw, ale dlaczego tylko 1% za tym iz pulapke zrobily mutanty - poniewaz wedlug mnie byla ona za trudna do zrobienia nawet przez bossa.
hehe z przytoczonych przez Ciebie argumentów te "po stronie" zmutowanych są o wiele mocniejsze (przede wszystkim reakcja bohatera - strzelanie do otaczających budynków i brak czarnej szmaty przy pułapce, nie wspominając już o manekinie, który raczej sam tam nie przydreptał), więc nie wiem czemu upierasz się przy Nevillu :P
wg mnie na 100% to była ich pułapka, która swoją drogą zbyt skomplikowana nie była, ot zwykła (tylko większa :) pułapka na myszy :P
ps. w trakcie oglądania filmu nawet nie przyszło mi do głowy się nad tym zastanawiać (tzn. kto to zrobił?), bo było to dla mnie oczywiste... :)
no ok :D to mam jeszcze jedno pytanie może ktoś sie zna na lotnictwie i oświeci mnie .... samolot na którego statecznikach nevill gra w golfa to jak mniemam sr71"blackbird" :D czy jest możliwe by startował on z lotniskowca na którego pokładzie stał ? :D chyba nie .. wiec co tam robił ? :D
a to zmienia postać rzeczy DZIĘKI :D hehe jaki człowiek czasem jest niezorientowany :D ... chyba czas zacząć zwiedzać :D
no to zmienia postać rzeczy :D Dzięki... :D chyba czas ruszyć tyłek i trochę pozwiedzać świata<lol2>
Dobre pytanie. Ten samolot jest najszybszym samolotem na świecie, rozwija prędkość kilku tysięcy kilometrów na godzinę. Amerykanie mieli ich kilkanaście. ogólnie miały służyć do celów szpiegowskich. Ale Amerykanie kilka lat temu wycofali je ze służby, były za drogie w eksploracji i zostały zastąpione przez satelity. Na 98% nie wystartowałyby z lotniskowca. Ale w NY jest jeden lotniskowiec muzeum. Na nim właśnie zostały kręcone zdjęcia do filmu. I możliwe ze w filmie także jest jako prezentowany jako muzeum. Bo wiekszosc czasu lotniskowce i inne statki wiekszosc czasu spedzaja na morzu. Moga tak plywac kilka lat. Wpywaja do portow tylko po zapasy i doladowanie silnika atomowowego. I mysle ze akurat lotniskowiec nie stacjonowalby w strefie zero, mija sie to z jego celem.
Osobiście liczę a to że będzie wypuszczona wersja reżyserska która ma wyjaśnione większość wątpliwości oraz inne ciekawsze zakończenie, albo po prostu inne. Często już to widziałem że są dwie wersje filmu. Choćby najnowszy przykład 1408 w kinie jest wersja której główny bohater wydostaje się z piekielnego pokoju i wraca do żony, natomiast w wersji reżyserskiej jest pokazanych więcej elementów oraz kończy się śmiercią głównego bohatera i pogrzebem. Może tak też będzie i z tym filmem. wersja reżyserska aliens (alien 2) mimo iż miała to samo zakończenie była dłuższa o 20 min, a aliena 3 o 40 i z zupełnie innej ofiary wychodził obcy a także inaczej jest rozegrana fabuła w kilku momentach. Liczę na to że będzie pokazane coś z tym fordem że np. jako go rozwalił, co się dział jeszcze po samej katastrofie jego żony podczas ewakuacji, może coś pokażą więcej o mutantach a także wyjaśni się zagadka z pułapką i manekinem. Wystarczy 10 min, a może wiele zmienić i wyjaśnić.
Bardzo możliwe, ze będzie. Na pewno producenci nie liczyli na taki sukces miedzy innymi trzymając sie książki uśmiercili gówna postać. Ponadto na jednym z trailerów były zdjęcia które w finalnej wersji sie nie ukazały.
Co do tej pułapki. To na 99% byla płapka Newilla. Po pierwsze sama jej budowa byla zbyt skomplikowana, co jak co ale przywiazac line do samochodu i umiejetnie schowac mechanizm w kaluzy to nie lada umiejetnosc. Po drugie w jaki sposob mutant mogl obserwowac Newilla jak on robi te pulapki, przez okno jakiegos budynku nie mogl bo by go swiatlo razilo nawet jakby okno bylo w cieniu. Po trzecie mutant mogl co najwyzej widziec efekt dzialania pulapki - czyli "swój w worku", raczej malo by to mu mowilo. Po czwarte manekin ruszajacy glowa, mysle ze to wlasnie ten ruch sprawil iz Newille przez chwile pomyslal iz jest to żywy manekin/czlowiek/odporny mutant etc. i to go sklonilo do przyjrzenia mu sie z bliska. Pewnie zapomnial ze sam go tam kiedys zostawil i ten ruch go tak zaintrygowal ze zupelnie przeoczyl te pulapke. Zreszta widac iz byla to mala schiza a wiadomo czlowiek przestaje wtedy racjonalnie myslec.
Jednak zostawiam ten 1% na rzecz zombiakow. I jest pare dowodow iz mogło tak byc. Boss mutantow byl na tyle inteligentny zeby ja samemu zrobic, a ze pewnie nie raz widzial jak Newille lapie kogos w te pulapke to pewnie mogl sobie cos skojarzyc, moze nawet przypomniec. Po drugie, psy na smyczy - czyli byl przygotowany na to iz Newille bedzie zlapany. Po trzecie Newille tuz po tym jak zastrzelil Freda zaczyna strzelac do okien bydynkow czyli domyslil sie iz jest obserwowany i mutanty wyciely mu numer, czuje sie osaczony i przerazony zapewne. Po czwarte po co pulapka na mutanta bez worka zeby sie nie usmazyl, jak juz by ja robil to powinna ona eliminowac wiecej mutantow, moze jednak tak zlapany mutant mial byc straszakiem dla innych bo widac ze w budynku przed ktorym sie znajduje jest wielka dziura i zapewne jest tam gniazdo tych stworkow.
To tyle jak cos mi jeszcze przyjdzie do glowy to napisze. Jak widzicie taka sama ilosc argumentow za i przeciw, ale dlaczego tylko 1% za tym iz pulapke zrobily mutanty - poniewaz wedlug mnie byla ona za trudna do zrobienia nawet przez bossa.
To bardzo prawdopodobna teoria, bo szczerze to nie wiem czy bym sam zrobił taka pułapkę i umiejętnie ja ukrył.
tu sie mylisz. pulapka byla zrobiona przez Zarażonego
pisałem o tym wczesniej w poscie (jesli cie to zainteresuje).
a krótki dowód -
1. manekin który tam stał to był ten sam który był w sklepie z DVD(za ladą). dlatego doktor wpadł w obłęd gdy zobaczył go w innym miejscu.
2. gdy doktor zastawisł pulapki swoje (a robil to bardzo wiele razy) to zawsze stosował worek aby ochronic zdobycz przed swiatlem. tu tego nie bylo. tu bylo ewidentnie zrobione tak aby mozna bylo zaczekac do zmroku :)
3. Zarażani byli istotami myslacymi i czujacymi. Co widac chocby w momencie porwania kobiety zarazonej przez Nevilla, potem w swoim video-dzienniku powiedzial ze Zarazony napewno traci kompletnie zmysly bo sie narazil na swiatlo. Owszem, narazil się, ale dlatego bo chcial ratowac partnerke ktora Neville zlapal w pulapke
Dlatego tez reszta filmu ma sens tylko wtedy gdy przyjmiemy takie zalozenie. Zarażony ktorymu zabrał kobiete stał sie przywódcą ataku na samego Nevila z prostej przyczyny - chęć zemsty..
Tak uważam.
odpowiedź do pierwszego posta:
moim zdaniem ludzie wyginęli bardzo szybko. Zwróćcie uwagę, że kobieta, która prosi głównego bohatera, żeby wziął jej dziecko, zaczyna płakać... krwią. Wirus prawdopodobnie działał natychmiastowo. Mutanty pewnie też nie przemianiały się zbyt długo, ponieważ kobieta, którą na końcu filmu leczy Neville, zamienia się w człowieka dosyć szybko.
Jeżeli ktoś już o tym pisał, to z góry przepraszam, ale nie czytałęm wszystkich postów przed moim. :]
Tak, jeśli sie zarazili to w ciągu kilku dni umierali lub sie zamieniali ale jeśli sie nie zarazili to nie chorowali. A jak taki wirus przenosił sie droga kropelkowa, a powiedzmy żołnierz mial na sobie maskę albo kombinezon ochronny. To wtedy nie mógł sie zarazić przez powietrze, ale jedynie przez ugryzienie. Wiec większość ludzi wyginęła szybko, ale spora ilość żyła jeszcze przez długie miesiące, aż nie dopadli ich zainfekowani.
Jak nie wiele trzeba by było by tak wiele wyjaśniło się z tym manekinem? następnego dnia po tym zdarzeniu idzie do tej samej wypożyczalni by ?pogadać? z tą babką manekinem bo obiecał to psiakowi? 3 sekundowe ujęcie czy manekin dalej jest przed wejściem czy tamten był inny? tak niewiele a jak wiele by wyjasniło...
Zobaczylem trailer i zachecony wybralem sie z ojcem do kina....
Film bardzo mnie zawiodl. W sumie mialem ochote wyjsc w polowie z kina. Czarnoskor glowny bohater (bo przeciez jakby sie zaden taki nie pojawil to zaraz bylyby glosy o dyskryminacje) koniecznie pragnacy udowodnic ze Bob Marley to swietny artysta i w ogole ma najlepsze plyty. No nie mogl byc to grubas jak w ksiazce lecz muskularny wysportowany facet co dodatkowo musial udowodnic minutowym pokazem podciagania sie na drazku zeby zapewnic widzow ze Amerykanie to najbardziej sportowi ludzie bez dyskusji.) Oczywiscie musi byc tym jednym ktory wyzwoli caly nowy York z monsterow ktore zdaje sie zajely bardzo mala jego czesc. Oczywiscie w samej scenerii nie moglo zabraknac ikon ameryki. Czym bylby NY bez restauracji McDonalds oraz bez swoich 2 superbohaterow Batmana i Supermana (nie wiem czemu sluzylo umieszczenie kompozycji z 2 logo tych superbohaterow) " Nie zapomnijcie ze i my tu jestesmy? Do calosci brakowalo mi jeszcze wizerunku Willa ze spluwa i psem na tle amerykanskiej flagi (cos jak zaprezentowal Spiderman.) . Oczywiscie trzeba jeszcze pokazac , ze wierzymy w Boga i On nas ochrania. Wiec po tym jak Will/Robert probuje rozjechac wampiry czy cokolwiek to sie nazywa, pojawia sie olbrzymie zrodlo swiatla. Zaraz po tym jak Robert juz w samochodzie odzyskuje przytomnosc, pierwsza rzecza jaka widzimy to zawieszony na lusterku dydnajacy krzyz z Chrystusem - udalo sie - ocalalem. Ale zeby nie bylo za dobrze - trzeba przeciez pokazac i postawe opozycji - BOGA NIE MA ANN..... (Dziwne ze glosi to mimo wszystko czlowiek o tak glebokiej wierze rozumiem ze tylko rola ale mimo wszystko zwykle ludzie niechetnie wyglaszaja takie kwestie nawet grajac role) No i banalne zakonczenie, (szkoda ze juz peknietej pleksi nie rozwalano kolejne 5 minut a glowni bohaterowie nie ucieli sobie dluzszej pogawedki).... Spodziewalem sie zupelnie innej ekranizacji. Moj ojciec tez mial podobne zdanie a jest Nowojorczykiem pozerajacym popcorn....:) No coz, poki nie zobaczysz to sie nie przekonasz - jakos zachcialo mi sie do kina , na wczoraj z 4 zaplanowanych filmow wybralem akurat ten.
Tak jak ktoś wspomniał, ten lotniskowiec to eksponat, a dokładniej zwie się USS Interpid.Zrobiłem jego zdjęcie w google earth:
http://img185.imageshack.us/my.php?image=interpidqd8.jpg
A dla niezdecydowany polecam przeczytać recenzję książki i czym prędzej kupić/wypożyczyć i przeczytać:)
http://horror.com.pl/books/recka.php?id=34
mi się film podobał, wzbudził emocje. ale to już chyba kwestia,z jakim nastawieniem i jakimi oczekiwaniami idzie się do kina bądź ogląda w zaciszu domu. koniec mnie zaskoczył, aczkolwiek nie żałuję wydanych pieniędzy. niedociągnięcia były, ale jak ktoś już napisał, po to, by wzbudzić zainteresowanie i żywe dyskusje.
Być może twórcy specjalnie stworzyli kilka niewyjaśnionych motywów w filmie, po to aby 'łatwo' stworzyć kontynuacje (i mieć jakieś punkty zaczepienia w następnej części), jak film odniesie ogromny sukces kasowy. Jeśli okazałby się porażką zostawiliby go bez wyjaśnienia i już. W końcu te wszystkie nasze wątpliwości, nie utrudniają jakoś bardzo 'zrozumienia' w pełni filmu.
Ciekawe jest tylko czy w kontynuacji zagrałby Will Smith? Zapewne jakoś by go odratowali (okazałby się odporny na wybuchy granatów itp. ;) W końcu to on 'napędza' najwięcej osób do kin. Bez niego kontynuacja nie miałaby sensu.
Być może twórcy specjalnie stworzyli kilka niewyjaśnionych motywów w filmie, po to aby 'łatwo' stworzyć kontynuacje (i mieć jakieś punkty zaczepienia w następnej części), jak film odniesie ogromny sukces kasowy. Jeśli okazałby się porażką zostawiliby go bez wyjaśnienia i już. W końcu te wszystkie nasze wątpliwości, nie utrudniają jakoś bardzo 'zrozumienia' w pełni filmu.
Ciekawe jest tylko czy w kontynuacji zagrałby Will Smith? Zapewne jakoś by go odratowali (okazałby się odporny na wybuchy granatów itp. ;) W końcu to on 'napędza' najwięcej osób do kin. Bez niego kontynuacja nie miałaby sensu.
zdecydowanie się zgadzam.
to jedna wielka machina. a skoro robi sukces - czemu nie.
Wracając do sprawy Jeleni.
Istnieje możliwość, że Neville polował na nie dla sportu. Jednak ja myślę, że robił to po to żeby wirus nie mutował. Można to analogicznie porównać do wirusa grypy. Co roku zawsze "ktoś" choruje, wtedy wirus uodparnia się na leki i zmienia. Co roku w ten sposób mamy do czynienia z "nowym" wirusem grypy.
Mnie zastanawia jedna rzecz:
Anna mówiła, że podróżuje samochodem. Więc gdzie chowała się w nocy i to z dzieckiem?
Kiedy wchodziłem do kina byłem lekko przekonany, że ten film zaowiada sie ciekawie..( należe do ludzi który ogląda prawie wszytskie wilmy by miec porówanie - w kinie bywam ok. 1-2x na tydzień, czasem czesciej)
Po pierwsze - fabuła na podstawie ksiązki (co jak co, ale amerykańcy nie sa mistrzami w kreowaniu świata i jakiejś trudniejszej fabuły....)
Po drugie - Will Smith. Jak dla mnie to jeden z aktualnie lepszych aktorów, a ten film to myślę było wielkie wyzwanie - jeden aktor przez wiekszą cześć filmu.
To w ramach wstępu
Co do zagadek .....
1. Pułapka - jak dla mnie zrobił ja Neville i zapomniał o niej....a mutanty zorientowały sie jak ona działa (raczej nie mogły jej zrobić..umiały obsługiwac taki smieszny pistolet to śróbek, by zaczepić karabinek??)Manekina przestawiły jako przynetę. Z czasem o niej zapomniał...
2. Psy - inny rodzaj mutacji - tłumaczy nam to gazeta na szafce
3. Zarażony statek - przecież wirus przenosił sie drogą powietrzna....wystarczyli że zeszli do portu....a o tym raczej nie mogli za wiele wiedzieć. Z resztą w porcie mogł sie dostać zarażony szczur na pokład...złapanie choroby to naprawde nie sztuka
4.Gdzie anna spała...??mogła zasadniczo nawet w aucie - na odludziu mutantów mogło być juz mało, a przecież jesli mutanty nie wiedziały gdzie kogoś szukac, to raczej nie trzeba było sie bać ( oczywiście neville zabezpieczył dom, bo jak gdzie sie mieszka na stałe, to lepiej mieć to pole minowe wokół siebie niż nie... :) )Kryć sie mogła wszędzie. W końcu mutantów wbrew pozorom nie było tak dużo. Zgineło 5,4 miliarda. Pozostalo 600 mln. Odpornych 12 milionów. Poszukiwaczy 588 mln. Teraz to przełózmy na cały świat. I jeszcze na czynnik czasowy. To nie była armia umarlaków jak np w resident evil, tylko garstka mutantów.
Co do różnic....To że pokazuja podciągającego sie Smitha, to nikomu nie wpadło do głowy, że może chodzic o jakąś reklamę zdrowego trybu życia...?? W końcu otyłość to największa "epidemia" USA.
Wg mnie film dociągniety na bardzo wysoki poziom - jedyny błąd jaki zaobserwowałem i rzucił sie mi w oczy to ten, że ta akcja z trupem uderzającym w auto i plamą krwi....ale dalej to jest wg mnie wytłumaczalne. Najprościej - Sen.
Zimy w USA...Tak wirus mogł nie przezywać zim. Ale dochodza migracje zwierząt, wiatr itd. On mogł co roku "przynosić" wirusa spowrotem. Z resztą stale istniał rezerwuar zarażonych w postaci "poszukiwaczy',a oni już mogli przezywać zimy. Kolonia mogła powstać w klimacie - gdzie ŚREDNIA roczna temperatura jest za niska by wirus przeżył...Wirusy w końcu wytwarzają formy pzretrwalnikowe (krystaliczna postać wirusa) która ma podwyższoną wytrzymałość. Albo wirus mogł sie wbudować w jakiś organizm i wpaść w cykl lizogenny na czas zim...możliwości jest mnóstwo, tylko trzeba wiedzieć co nieco o wirusach ;)
Ogólnie dla mnie film dopracowany na bardzo BARDZO wysoki poziom...( pełno gazet tłumaczących różne zdarzenia, porośniecie trawami, ale bez przesady ( w końcu Manhatan to troche zalany jest betonem i roslinki muszą miejscami narastać kompletnie od zera....)
Co do krzyza w aucie...ktoś kto tego nie rozumie to chyba nigdy nie miał jakiś głebszych dylematów natury moralnej dotyczącej wiary, istnienia Boga i przeznaczenia. Ja osobiście nie rozumiem czemu tez krzyż miałby tam nie pasować.
Moja ocena - 9-9,5/10. Mówcie co chcecie, przy porówaniu z innymi wielki i produkcjami ten film zrobił na mnie wrażenie. Niczego mu nie zabrakło.
To w końcu jakis film gdzie podarowali sobie wątek pseudoromantyczny tylko dla rozbieranej sceny by napedzić ludzi do kina.
Moja ocena Smitha po tym filmie jeszcze wzrosła - doskonła gra i ukazanie co robi z człowiekiem samotnośc i jak ceizkie to przezycie jest. Ktoś mówił mało gry mimicznej aktora...tu własnie sie ukazało jak bardzo ten człowiek jest już załamny, ale sie nie poddawał.
Witam,
a ja mam takie pytanie!
Moze mi ktos wyjasnic co stalo sie Willowi podczas gdy kompal psa i zadzwonil mu zegarek ?! tak jakby sie zawiesil, przestal slyszec i po chwili bylo juz z nim wszystko dobrze?!
z gory dziekuje;)
myślę, że w tym momencie odłączył się od rzeczywistości, coś mu się przypomniało.
boze wyjasnie nie jest jak najbardziej proste!!!! poprostu bula pora kiedy zombie zaczely wychodzić i tytlew kazdy by sie bal siedzac sam w nocy z psem slyszac jeki to byloby straszne nawet po 3 latach.
co do samolotu - była scena (gdy grał w golfa) która pokazywała jedna z dyszy silnika samolotu (zaspawana blachą - na czerwono pomalowana)
co do jeleni - jak dla mnie polował na nie by zjeść sobie naturalne miesko - wybaczcie, gdyby nie chciał nowych zachorowań to by wybijał wszystkie jak sie patrzy (masowo), a i lwy tez by musiał powystrzelac
co do kontyuacji - jesli bedzie to raczej bedzie opowiadac o okresie pomiedzy smiercia rodziny a akcja tego filmu (lub czesci tych 2 lat)
ze niby kiedy Ann podróżowała samochodem? do NY przyplyneła na pokładzie barki "ocalałych", na której wyruszyli z San Paulo (w Brazylii)...samochodem wyruszyła z NY na północ (ciekaw jestem jak daleko mogła dojechac - chociaż puste drogi, nie ma korków:) (chociaz co do korków, skoro były korki "widmo" w miescie to czemu by nie miało byc na autostradach?) i co do podróży na północ - gdy Nevill budzi sie w trakcie dnia (po nocnej akcji tepienia mutantow) i poznaje Ann, ona mu mowi że - dzisiaj juz jest za pozno by dojechac przed zmrokiem - a wiec do wioski ocalalych nie bylo tak daleko by jechac wiecej niz te 10h (i tutaj ciekawostka - skad wiedziala gdzie jechac:) jakimi drogami:) ?)
w trakcie mycia psa, jest dzwonek zegarka i slyszymy odglosy wampirków, a Nevill nam odpłynął w myślach (facet od dłuższego czasu sam żyje - fiksowała mu łepetyna)
co do pułapki:
teoria że została ona zastawiona przez Nevilla ma pare słabych punktów, bo:
1) brak, juz wczesniej wspomnianego, płaszczu
2) pułapki robił po to by schwytać mutanty, więc ich nie robił "na zapas" (tez juz ktos wspomniał o scianie, gdzie były fotografie kilkudziesięciu poprzednich mutantów poddanych leczeniu)
3) gdyby ktoś powiedział, że Nevill chciał zabić mutanty to pytanie brzmi - dlaczego chciał stworzyć lekarstwo odwracające mutacje (w koncu na szczurach jakas połowa szczepionek, które w danej chwili testował, wywołały zgon mutantcichszczurów) - tak wiec Nevill nie chciał zabijac, wiedząc ze to są ludzie
a teraz co do teorii że to boss mutantów zatsawił pułapke:
padła teza, że został dosyć niedawno zarażony i stąd ta wybitna, jak na mutanty, inteligencja...idąc dalej tą tezą, można założyć, że nie będąc jeszcze zarażony, widział pułapki Nevilla, może nawet jak je robił (w końcu sporo tych mutantów wcześniej już miał złapanych) --- jednak tutaj jest słaby punkt, skoro niedawno zainfekowany, to znaczy ile czasu mineło od infekcji? pare dni chyba, a jesli pare dni - to czemu Nevill go nie spotkał, gdy ten jeszcze byl czlowiekiem (bo Nevill zachowuje się jakby był od miesięcy człowieka nie widział)
moja hipoteza - nowa odmiana wirusa - zawirusowani w mniejszym stopniu tracą umiejętność logicznego myślenia --- jako, że ta mutacja wirusa powstała jako ostatnia (lub była roznoszona tylko poprzez bezposredni kontakt z krwią inteligentnego mutanta) liczba zarazonych tą odmianą była znikoma