Cristóbal jest o krok od czterdziestki i separacji z żoną, która z dziećmi chce przeprowadzić się z Chile do Hiszpanii, żeby zrobić doktorat. Chciałaby zabrać ze sobą Cristóbala, ale on, biznesmen, uważa, że to uderza w jego nadwątlone męskie ego. Nigdzie się nie wybiera. Totalnie sfrustrowany czuje, że jego życie pogrąża się w chaosie, a
70% dialogów w filmie wypełnia słowo "ru**ać" odmienione przez wszystkie przypdaki. A
kolejne 20% to nazwy organów męskich i damskich. Na WFF na pokazie laureatów w ciągu
pierwszej pół godziny wyszła połowa widzów. Ja jeszcze siedziałam z 25 minut z nadzieją, że
będzie coś sensowniejszego, ale też nie wytrzymałam...