Własnie wróciłem z premiery rozczarowany. Znam historię Marchwickiego, byłem ciekaw przedstawienia jej w filmie. Dla mnie porażka - Arkadiusz Jakubik kompletnie nie pasował do roli Marchwickiego - już bardziej pasowałby ze względu na wygląd Mirosław Haniszewski.
Brakowało mi wątku rodzeństwa Wampira - jeden z jego braci też został skazany na karę śmierci, czy chociazby tego, że w rzeczywistości podczas obławy na przystanku przyznał, że jest Wampirem.
Faktycznie Marchwicki był mocno ograniczony intelektualnie, niektórzy twierdzą, że lekko upośledzony - nie potrafił zbudować zdania złożonego, nie rozumiał sensu niektórych słów i był podany na manipulacje - dlatego w celi podstawiony wspołwiezień napisał w jego imieniu pamietnik, który również był dowodem w sprawie (podobno kolejny spreparowany dowód). Tutaj główny bohater potrafi się sprytnie wypowiedzieć, jest wręcz bystry.
Liczyłem na więcej odniesień do faktów, dostałem nudny film z nieadekwatnie dobraną muzyką i brakiem akcji.