"Jeszcze nie wieczór" to historia o miłości, przemijaniu i aktorach - ich dziwactwach i marzeniach by zagrać jeszcze raz, być może ostatnią wielką rolę. Dwoje młodych ludzi oraz aktor po przejściach pojawiają się niespodziewanie w spokojnym życiu znudzonych pensjonariuszy Domu Aktora Weterana, których największym marzeniem jest po raz ostatni w życiu wyjść na scenę. Wspólnie postanawiają wystawić "Fausta" Goethego.
Dopiero wczoraj obejrzałam ten film na TVP Kultura i jestem zachwycona . Nareszcie dzieło , w którym główne role grają aktorzy starszego pokolenia - bez upiększeń , bez blichtru , naturalnie . Osadzenie akcji w Skolimowie powoduje , że ogląda się prawie dokument. A nasi weterani kina to prawdziwe ... więcej
Benefis :-) Benefisantami są właściwie wszyscy aktorzy, szkoda, że brak retrospektywy. To by się dopiero oglądało! Ale to już scenariusz inny byłby potrzebny. Niestety, to już jest nie do odrobienia w tym składzie...
Zmaganie się z ulotną już pamięcią. Uczucia jednak nadal grają. Ciało odmawia posłuszeństwa, ale to nic, gra przecież Muzyka i nie wszyscy widzowie opuścili teatr. Sceny z Szaflarską, Kwiatkowską ,Andrycz a nawet Tyszkiewicz to szczególny rodzaj intymności. Wszyscy dali popis.